Dzień dobry maminki
Ale tu pustki

ostatni wpis sprzed dwóch godzin

U nas dzień i noc spokojnie... Wczorajsza wizyta u znajomych ekstra-patrycja dała popis grzeczności, od 15 do 19 zapłakała tylko raz jak była głodna, przespała się nawet godzinkę i spała chociaz obok siedzieliśmy i gadaliśmy. jeden wielki plus był taki że mój mąż i kolega zawsze straszliwie głośno ze sobą rozmawiają , wręcz przekrzykują i ja z jego żoną nie mogę normalnie w tym czasie pogadać. tym razem jak Patrycja spała to tylko dwa razy ich upomniałam że ją obudzą i będą nosić jak się rozpłacze, to rozmawiali pierwszy raz jak ludzie :-) Wczoraj jeszcze bardziej poczułam jak im zazdroszczę że mają dom... Nawet nie dla siebie (chociaż duża kuchnia i kominek w salonie... hmmm) ale dla Patrycji-otwierasz drzwi na taras i dziecko już jest na spacerku (oni tak szczeniaczka na razie spacerują;-))
Oj marzenia... Może za 10 lat...
Dzisiaj w nocy pierwsze karmienie było chyba około 1 , nie wiem na pewno bo nie obudziłam sie do końca, tak długo próbowałam wstać z łóżka że mąż w końcu wstał i mi ją podał do cyca, podczas karmienia zasnęłyśmy obie i około 2 obudziłam się zdziwiona że dzidziusia moja śpi obok a ja mam cyca na wierzchu

Drugie karmienie o 4, trzecie o 7 i już był koniec spania-odkładałam ją z nadzieją że jeszcze zaśnie ale powitał mnie promienny uśmiech, a za 5 minut już wołała: mammma eee mamma :-) i jak tu nie wziąć dziecka z taką argumentacją?
Dzisiaj na spacer nie zdążyłam sie zebrać-teściowa się nią zajmowała a ja sprzątnęłam i ugotowałam obiad w tym czasie (dostałam gotowe kotleciki więc było łatwiej) ale podobno -tak teściowa mówiła-wszystko tak zawalone śniegiem że przejść się nie da a wózkiem to już w ogóle nie przejadę... Cały dzień było +5 stopni i wszystko coraz fajniej znika z ulicy
Jutro myślę że już będzie lepiej i się wybiorę, zastanawam się nad dotoczeniem się do kościoła, tylko że najbliższy mam 30 min spacerkiem, więc w sumie nie byłoby mnie 2 godziny w domu, a jak zgłodnieje szybciej będzie ryk... nie dam rady odciągnąc na jutro całej butelki

a jak pojadę autem to będzie dupa a nie spacer
Teściowa kupiła nam krem Penaten na odparzenia, przewijałam Patrycję znacznie częściej niż zwykle, pozwalałam poleżeć na golaska po parę minut, myłam ją zamiast chusteczkami przegotowaną wodą i widzę znaczną poprawę, myślę że jutro będzie już OK
