reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Witajcie dziewczyny nadal w dwupaki i nowe mamusie!!!
Katerinka gratuluję, mam nadzieję, że szybko dostaniesz swoją Patrysię, nakarmisz ją i już nie będziesz musiała oddawać na noworodki!
Angie jestem z Toba myślami, myśl pozytywnie, Twoja córunia jest już cała i zdrowa na świecie, trzymam kciuki!!!!!
Kati trzymaj się kochana!
Przez tą przerwę weekendową nie wiem, dokładnie co mam komu odpisywać, ale teraz postaram się być na bieżąco. Meble do pokoju Arturka przywiezione, będziemy je skręcać i urządzać cały pokoik na dniach, już się nie mogę doczekać, na pewno pochwalę się wstawiając fotki :-)
 
reklama
Katerinka dzielna i waleczna z Ciebie mamuśka, mam nadzieję, że lada chwila będziesz mieć malutką przy sobie, z karmieniem nic straconego, Twoja Pati jeszcze na pewno nie potrzebuje jakis wielkich ilości pokarmu, ważne, żeby tylko się do cycusia przysssała i dalej jakoś pójdzie, będzie dobrze, trzymam mocno za Was!!!!!

Gola nie smutaj się, już bliziutko i tak mamy do terminu, lada dzień sie zacznie dziać....mnie też te skurcze straszą, co zaboli to myślę, że to juz , bo w sumie są to bolesne skurcze no i nieregularne, jednak moja Patrynia nie może się zdecydować:no:...a i stary mój już nie może się doczekać..powiedział mi wczoraj, że ma już dość tej mojej ciąży:szok::-D ( on se może mieć;-) ) szkoda mi go trochę, bo starsznie wszystko przeżywa i już go nosi, a nawet małego piwka na rozluźnienie się nie napije, bo ma zakaz ode mnie :)
 
Hej Kochane, ja na chwilkę tylko, bo muszę jechać zrobić mamie zakupy, zawieźć je, przygotować coś na obiad a potem idę do lekarza. Myślę, że dzisiaj ustalimy dokładny termin CC...

Katerinka
Świetnie Cię rozumiem, że chciałabyś mieć córcię przy sobie już, ale jeżeli lekarz zadecydował żeby sobie troszkę w inkubatorku poleżała, to zrobił to nie bez przyczyny...Najważniejsze jest teraz zdrówko tego Maleństwa, więc cierpliwości. Jestem pewna że już niedługo będziecie razem. Karmieniem się nie przejmuj, będziesz karmić na pewno, laktacja się rozkręci jak tylko Mała dorwie cycusia:tak: Trzymam za Was &&&& dziewczynki!

Kati Dzisiaj Twój wielki dzień a raczej wieczór;-) Trzymaj się Kochana i POWODZENIA!!! &&&&&&&&&
 
Majuska mój też nie może się doczekać młodej, cały czas ją pogania, żeby na świat wyszła, mówi, że mu nudno w domu, a ja się śmieje, że za tęskni za tymi chwilami jak ona w brzusiu była.
żartuje, że młoda czeka do moich urodzin (9.11) i wtedy mi zrobi najwspanialszy prezent na świecie
 
Hej dziewczyny :-)
Faktycznie coraz mniej ostatnio nas zostalo do pisania,z kazdym dniem przybywa rozpakowanych mamusiek:-D
U mnie nocka minela nawet dobrze,oczywiscie z malymi przerwami,moj A. znowu z szefostwem o 2 w nocy na lotniska jechal wiec pobudke mi zrobil,a potem maly dawal tak czadu ze nie moglam usnac,szalal jak nigdy:tak: a potem pobudka na WC i teraz z rana moj wrocil wiec jakies sniadanko trzebalo mu zrobic i posiedziec z nim na moment a jak przyjedzie to pewnie pojdzie spac bo w nocy nie spal:tak: wiec pewnie poloze sie razem z nim bo za oknem szarawo i zimno i w dodatku pada deszcz wiec ani nigdzie mi sie nie chce isc :eek:
Katerinka super ze sie odezwalas,a najwazniejsze ze Patrysia zdrowa jest i w dobrych rekach a teraz to tylko kwestia czasu jak ja dostaniesz na rece i bedziesz mogla sie nia opiekowac.Trzymam za was kciuki kochana &&&&&& :-)
Kati powodzenia kochana dzisiaj &&&&&&&&&& nadszedl Twoj wielki dzien :-D
 
Hej dziewczynki!
Dzis jadę z moim mężem uporządkować groby. Mówie my ale skończy sie to na tym, że będę stała nad moim m i wydawała mu polecenia:)

Wczoraj byłam u znajomych, którym urodził sie we wrześniu mały Jaś. Och!!!!!
Slicznościowy.Jeszcze bardziej mnie wzięła ochota na to żeby już urodzic i mieć taką kruszynkę.
Juz się nie mogę doczekać.
 
Dziewczyny,
ja znów na moment.
Korzystam z okazji ze Maciek wyszedl na spacer. Chcialam poczytac info z porodowek....
No i troszke przygnebiajace wiesci, ale licze dziewczyny ze nowo narodzone maluszki (katerinka, angie) beda zdrowe, silne i szybko wrocicie do domku!!!!





katerinka
rozumiem twój smutek, oraz zdenerwowanie. Sama przechodzilam przez podobne rzeczy gdy czekalam na Macka (ponad 24h) az wyjdzie z inkubatora. Tez nie mialam opcji, aby karmic go piersia. Kazali mi przynosic mleczko odciagniete laktatorem i to mu podawali ze strzykawki przez pierwsza dobe, a dodatkowo niestety dokarmiali modyfikowanym mlekiem bez mojej zgody, czy tez zapytania mnie o zdanie :-(
Dziewczyny maja racje, dopytuj o corcie ile sie tylko da :tak: Wiem ze nie kazda pielegniarka/ polozna bedzie cos wiedziala (bo sama tez sie spotkalam z takimi co pomóc mi nie chcialy za grosz:baffled:), ale moze uda sie trafic na taki bardziej pozbierany personel, i ktos udzieli ci konkretnych rad :tak:
Mała na pewno musi byc w inkubatorku póki pediatra nie uzna, że wszystko jest okej na tyle, aby mogła samodzielnie przebywac poza nim. Z mackiem lezalam w szpitalu 4 dni przez jego stan zdrowia - woleli upewnic sie ze wszystko jest dobrze.
Wiem, ze wolalabys wyjsc z małą do domku jak najszybciej, bo szpitalne klimaty nie zachecaja :sorry2: Zycze aby czas szybko mijal.... Zdrówka!!!


angie
czekamy na dalsze relacje! Powodzenia!





A ja nadal w dwupaku i momentami mam wrazenie jakbym miala pochodzic tak do konca roku :-D

Wczoraj przez dzien czulam się dobrze i choć prorokowalismy sobie "cisze przed burza" to do tej pory nic sie dalej nie rozkreca :sorry2:

Jedyne co mnie zaskoczylo, wczoraj na wieczór, okolo 21, to ogromny ból brzuszka :-( Ale nie jak na skurcze, tylko tak jakby wszystkie mięśnie dowaliły mi na raz, zupełnie tak jak zakwasy, czy jakbym byla mocno poobijana. :nerd:
Zasnelam jakos i spalam już spokojnie cala noc, a rano obudzilam sie z bolem nóg, bioder, żeber.... Nie wiem, moze to efekt tego ze synek sie rozpycha :baffled::rofl2: Ja mam już dość tego wiercenia sie, dzis od rana kopie mnie po żebrach, żoładku i nawet plucach :baffled: No myślalalm, ze wyjde z siebie i stane obok przez ten ból :no: Czuje sie zupelnie nieporadna. Dobrze ze jest moj tata ze mna, bo bez niego nie dalabym rady juz zajac sie Mackiem :baffled:
Zagladne pozniej, a na razie kapiel. Relaks.... :-D
 
Ostatnia edycja:
Kati trzymaj się kochana!!!!!!!!! &&&&&&&&&
Majuska w ogóle się dziwnie czuję, chcę już Poleńkę mieć przy sobie, z drugiej strony, codziennie powtarzam, że "dziś nie chcę rodzić, nie mam siły, boję się, itp" A przecież tak na maleńką czekam, mam coś z głową chyba, na ból byłam zawsze wytrzymała, nie wiem o co chodzi...
Kachutka powodzenia:)
 
reklama
Dzień dobry wszystkim mamusiom ^^

Weekend minął mi dość nudno, a i ciągle popadałam z jednego nastroju w drugi. W sobote nagle coś mnie dopadło i pomyślałam, że moge dzś spokojnie rodzić (chociarz do terminu 2 tygodnie), a wczoraj wieczorem chodziłam zła jak osa, bo jeszcze nie chce rodzić..
Tylko, że co mi po takim myśleniu skoro jeszcze żadnych konkretnych objawów nie mam??
A mój maluch jest niesamowicie spokojny i zaczynam się czasem martwić czy coś jest nie tak...

Katerinka nic bez powodu się nie dzieje, widocznie musieli twoją córunie przetrzymać, ale mam nadzieję, że masz ją już na rączkach i tulisz ile wlezie:-)

Gola najważniejsze to myśleć pozytywnie i dużo odpoczywać.. Choć słyszałam czy może czytałam gdzieś, że dużo chodząc możemy troszkę przyspieszyć termin porodu, ciepłe kąpiele też pomagają (istnieje jednak małe zagrożenie, że zasiedzisz się w wannie i będą musieli Cię z niej wyganiać jak mnie wczoraj, "bo przecierz ile można siedzieć w wannie??" :-D)
Majuska z facetami to zawsze pod górkę ;] Myślą, że to takie proste siedzieć i czekać te 9 miesięcy żeby w końcu mieć maleństwo na swoich rękach, a te ich teksty to czasem powalają..
Ostatnio byłam świadkiem jak koledzy z pracy mojego N. (męża) zakładali się z nim, że przy porodzie nie wytrzyma 5 min. i albo zemdleje, albo wyjdzie z sali... Poprostu dzieci

Kati życzę powodzenia i trzymam &&&&&&&&&&&&&
 
Do góry