Anek82
Fanka BB :)
Hej dziewczyny, wracam do Was po prawie tygodniowej przymusowej przerwie - wylądowałam na 4 dni na patologii ciąży. Moje wymioty wróciły i musieli mnie podratować kroplówkami. Po kolejnych badaniach okazało się, że mam dodatkowo niedoczynność tarczycy. Już nie mam siły w tej ciąży :-( 25tc a mi "wiecznie coś". Teraz lekarz znów kazał mi odstawić jakikolwiek witaminy dla ciężarnych, łykam tylko euthyrox i jodit na tarczycę. Boję się, moje maleństwo nie otrzymuje żadnego suplementu. Przez te 6 mcy ciąży łykałam witaminy z kwasami omega 3 tylko nieco ponad miesiąc. A tyle się czyta, że te wszystkie składniki z tabletek są ważne dla rozwoju płodu... boję się, że małej będzie tego brakowało do prawidłowego funkcjonowania. Przepraszam, że Wam tak narzekam od rana, ale już tracę siły. Dbam o siebie, jem zdrowo, nie przemęczam się a i tak jestem słaba. W badaniach w szpitalu na usg mówią mi, że z dzidziusiem jest wszystko OK, że rośnie prawidłowo itd., no ale co z jego rozwojem bez tych wszystkich składników, które maluszek potrzebuje? Z racji wymiotów mam mieć dietę, nie mogę jeść wielu owoców, mam odstawić wszystkie produkty mleczne... Tych składników przecież nie doprowadzę dzidziusiowi samą dietą. Jestem po prostu załamana - jakby coś się sprzysięgło perzeciwko