Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
Witajcie mamuśki:-)
Witam się juz z domku. W Karpaczu było super, jak zwykle szybko minęło. Pogoda generalnie ładna, na początku ciepło, potem dwa dni chłodniejsze, jeden dość zimny, raz padało, na koniec trzy dni upałów:-) I to wszystko w ciągu 11 dni
Natusi sie podobało, az się popłakała jak wyjeżdżalismy ;-)Najbardziej to jej się podobały poranne i wieczorne harce w łóżku z rodzicami A wcinała lepiej niz w domu;-). Na śniadanie potrafiła wciagnąć pół średniej bułki i jeszcze za pół godziny kaszkę. Obiadki jadała z nami w restauracji i przy okazji była atrakcją dla reszty klientów Normalnie wszędzie wszyscy ją zaczepiali :-)
A jeśli chodzi o umiejetności to Natalcia raczkuje juz z prędkoscią światła;-) Staje juz sprawnie gdzie się da (i nie da ). Usilnie ćwiczy stanie bez trzymanki, jak dobrze stanie to dość długo postoi. No i po wolutku zaczyna stawiać kroczki przy meblach :-)
Zaczęła też juz wkładać kubeczki jeden w drugi i nakładać drewniane kółka na pałąk, a nie tylko wyjmować i zciagać:-)
Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok! Postaram sie co nie co nadrobić, ale nie wiem na ile mi sie uda, bo jeszcze nawet nie wiem ile tego naprodukowałyście;-)W każdym razie postaram sie juz byc na bieżąco.
Całuski dla wszystkich
Witam się juz z domku. W Karpaczu było super, jak zwykle szybko minęło. Pogoda generalnie ładna, na początku ciepło, potem dwa dni chłodniejsze, jeden dość zimny, raz padało, na koniec trzy dni upałów:-) I to wszystko w ciągu 11 dni
Natusi sie podobało, az się popłakała jak wyjeżdżalismy ;-)Najbardziej to jej się podobały poranne i wieczorne harce w łóżku z rodzicami A wcinała lepiej niz w domu;-). Na śniadanie potrafiła wciagnąć pół średniej bułki i jeszcze za pół godziny kaszkę. Obiadki jadała z nami w restauracji i przy okazji była atrakcją dla reszty klientów Normalnie wszędzie wszyscy ją zaczepiali :-)
A jeśli chodzi o umiejetności to Natalcia raczkuje juz z prędkoscią światła;-) Staje juz sprawnie gdzie się da (i nie da ). Usilnie ćwiczy stanie bez trzymanki, jak dobrze stanie to dość długo postoi. No i po wolutku zaczyna stawiać kroczki przy meblach :-)
Zaczęła też juz wkładać kubeczki jeden w drugi i nakładać drewniane kółka na pałąk, a nie tylko wyjmować i zciagać:-)
Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok! Postaram sie co nie co nadrobić, ale nie wiem na ile mi sie uda, bo jeszcze nawet nie wiem ile tego naprodukowałyście;-)W każdym razie postaram sie juz byc na bieżąco.
Całuski dla wszystkich