reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

czesc kochane!!

malutko ostatnio się odzywam bo staram się zapełniać sobie czas. Trzy razy w tygodniu pn, śr, pt gimnastyka dla mam z dzieckiem, raz w niedz basen (mycha: w Krakowie w kilku miejscach są zajęcia i są albo od 3 albo od 4 miesiąca, może poszukaj gdzieś indziej?)
ostatnio ktos pytał o kartę MultiSport na takich zajęciach. W Krakowie na razie znalazłam tylko 1 takie miejsce-szkoła rodzenia bobaskowo respektuje je na "aqua aerobicu dla mam z dziećmi". W pozostałych miejscach cena to 30, 34, albo nawet 50 zł za jedne 30 min zajęcia :szok:

a we wtorki próba chóru :-D

dzisiaj byłam właśnie poskakać na gimnastyce, wyjątkowo była duża grupa chyba z 7 mam, każda z bobasem na macie edu, wszystkie sie bawiły (poprzednio połowa spała w nosidełkach na balkonie) ekstra to wyglądało
potem pojechałam w odwiedziny do moonial, poznałam jej narzeczonego, zostałam ugoszczona fachowym włoskim makaronem z oliwkami, suszonymi pomidorami i nie wiem już czym ale pyszne było, kurde jakbym mojego małżona w kuchni tak pomocnego zobaczyła to bym padła na zawał ze zdziwienia ;-) tak czy inaczej bardzo miło minął mi dzień w fajnym towarzystwie :tak:


anek: piszesz że facet się nie dokłada, może bardziej stanowczo powinnaś się domagać? dziewczyny mają rację, jak mimo to nadal się nie ruszy powinnaś pozwać go o alimenty, w międzyczasie zbierać koniecznie wszyściutkie paragony!!! żeby mieć udokumentowane wydatki
nawet jak się obrazi to na ciebie a mam nadzieję że nie na dziecko, zreszta zanim mała dorosnie na tyle żeby foch ojca zauważyć może on juz sie przyzwyczai że dziecko to nie tylko kąpiele i spacer ale wydatki

mycha w Krk też jest śmieszny zasiłek rodzinny-wydaje mi się że 58 zł, ale miły był dodatek do rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka w wysokosci 1000 zł :tak:]


Ja już porzuciłam pomysł używania gondoli bo jest za mała, pozatym jak jadę np na gimnastykę to biorę fotelik, kółka do bagażnika i po ćwiczeniach godzine spaceruję nad Wisłą. Na spacerówkę chyba za wcześnie więc nawet jak z domu startuję na spacer to w foteliku biorę Patrycję...


ja podobnie jak majuska i pepsi strasznie się cieszę że uda lo mi się na razie uniknąć czyszczenia butelek, szukania w nocy wody, ale wiadomo że każdy chwali co ma i ceni w swoim rozwiązaniu to co najwygodniejsze... co do karmienia "przy ludziach-jak jestem np w galerii handlowej siadam w takim miejscu żeby nikt mojego cyca nie widział, jak znajomi są u nas to jestem u siebie i tylko informuję że będą teraz sceny dla dorosłych i jak ktoś nie chce to ma nie patrzeć, jak jestem u kogoś (kto nie ma w domu matki karmiącej swojej i mógłby być zaskoczony) to idę w kącik i robię swoje w 5-10 minut

ale jak chcę wyjść na dłużej jak 2 godziny bez patrycji jest problem bo nie chcę podawać MM, nie wiem do końca dlaczego, zaparłam się że nie chcę i już:dry:
Odciąganie laktatorem mi się nie udaje-bolą mnie brodawki jak cholera a mało co leci-gra nie warta świeczki. Jak już to odciągam ręcznie i za 1 razem udaje sie zebrać 20-40 ml, zamrażam a potem odmrażam w sumie żeby było 135 ml (tyle sie mieści max do jedynej posiadanej butelki) i wlewam razem. Już robiłam tak kilka razy i nic się nie dzieje , ważne tylko żeby przed zamrożeniem nie stało za długo w lodówce-inaczej brzydko pachnie po odmrożeniu i trzeba wylać.

Ktoś pisał żeby mąż spróbował przed podaniem, strasznie mnie to rozbawiło ale tylko dlatego że mój mąż się straszliwie brzydzi samego pomysłu próbowania mleka:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pepsi, ja jeszcze miałam rok temu 2 psy, ale dziadeczkowi się odeszło..
Jak Ty to ogarniasz przy Lence? bo ja gonię starsze dzieci trochę do spacerów i chłopa:-D
Będziemy się niebawem przeprowadzać do domu, to mam zamiar dobrać jakąs bestię do pilnowania, więc się stany uzupełnią :-D
 
Majuska, na szczęście mogę liczyć na męża, pomaga mi bardzo przy Lenie, przy zwierzętach i sprzątaniu kłaków. Z psem głównie on wychodzi, ja rzadko, ale jak muszę to wrzucam Lenę w chustę i lecimy na szybko pod blok. Za to jeździmy na rodzinne spacery do lasu-Lena zadowolona i pies też:-)
 
kasiek u nas jest cennik i za chrzest 50 zł jest:tak: Trzymam kciuki za jutro w takim razie, na pewno świetnie będą sobie radzić bez Ciebie&&&&&&&&
martttika bidulko!! współczuję problemów z tym cycem:-( A co d dziadków to mam nadzieję że będą się interesować Filipkiem. Dzieci potrzebują dziadków, kto ma je niby rozpieszczać;-) (Rodzice mojego D. póki co kompletnie się nie spisują w tej roli). Co do gondoli to u mnie jest dźwigane oparcie i czasem majce dźwignę i sobie ogląda świat:-D
Gola mam nadzieję że dziś się wyśpisz:tak: a co do brata to może spróbuj porozmawiać z księdzem, wyjaśnij sytuację. Rozumiem że wg kościoła żyją w grzechu. ja też zostałam chrzestną mimo braku rozgrzeszenia 9mieszkalimy dlugo razem przed ślubem). ksiądz u spowiedzi mi powiedział ze to decyzja rodziców dziecka czy mnie chcą na matkę chrzestną. W koncu Twój brat juz sie oświadczył. Więc to jest postanowienie poprawy prawda?? Albo niech "zapomni" u spowiedzi wyspowiadać sie że mieszka z narzeczoną. Myślę że dużo ludzi tak robi.
Angun super że trafiliście na takiego fajnego księdza!!
margo a ja myślałam ze Ty juz mas zporządki zrobione dawno (po "Perfekcyjnej pani domu":-D:-D)
Winki Alexander prezentuje się bardzo elegancko i dostojnie:-D Powiem Ci że ja też zawsze miałam nadzieję że moje dziecko będzie kruszynką ale los chciał ze Maja jest bardzo duża i sporo wazy i szczerze mówiąc teraz sie z tego cieszę. jest tylko na cycku i fajnie mi przybiera, przynajmniej się nie martwie że nie dojada:tak:
Mycha ale dzwoniłaś na basen czy do szkoły pływania dla niemowląt??
Majuśka, pepsi, katerinka w sprawie cyca mam dokładnie tak samo jak Wy. Dla mnie to mega wygoda i uwielbiam karmić, jak Maja się przytuli i pije:biggrin2: A pierwsze 2 m-ce każde karmienie to była krew, pot i łzy:baffled: Oczywiście jak już muszę karmić w miejscach publicznych ( a zdarzylo mi się: raz na dworze- między blokami na ławaczce przy placu zabaw do którego siedziałam tyłem-nawet nie było widać że mała je bo zakryłam cyca szalem, raz w pizzeri- schowałam wsjo pod pieluchą, było malo ludzi, u znajomych lub jak są znajomi to zawsze pytam czy nie będzie przeszkadzać komuś).
Katerinka ja nie lubie młodej wozić w foteliku samochodowym bo mi sie wydaje że jej niewygodnie. Czasem jak jedziemy gdzies autem to ja potrafię lecieć z nią na 3 piętro po gondolę żeby jej było wygodnie. To nic ż ejestem zsapana jak lokomotywa... A co do kosztowania mleka to ja pisałam i wiesz co, rzeczywiscie nie pomyślalam ze niektórzy faceci mogą się brzydzić, mój na szczęście nie nalezy do takich:tak: Super że jesteś taka aktywna:tak:

Ja dziś wybyłam na basen (dziś 80:-)), czuję się jak nowo narodzona:-D:-D:-D:-D Maja dziś ładnie usnęła (dopiero ok 21, a ja wyszłam ok 20:30 ale mój dzielny mąż nie bał się z nią zostać- bo po wczorajsze akcji to ja bym się bala na jego miejscu).
 
oj coś spać ostatnio nie mogę, wieczorami kładę się juz o 21.30, 22. a na nogach jestem od 6.00. Dlatego nadrabiam was nad ranem, a widzę że produkcja trwa. U nas dzień zapowiada się bardzo słonecznie, załapałam się na cudowny świt. A wczoraj trochę pospacerowaliśmy, pogoda była fantastyczna, ciepło i przyjemnie. Dzięki kochane za podpowiedzi z tym wózkiem. Już chyba wiem na co się zdecydować.

Majuska, pepsi - no ja też mam w domu dwa koty, psa brak. Kiedyś bardzo chciałam mieć rownież np owczarka, ale to ew. jak już będzie mnie stać na dom z ogrodem, coby łatwiej to koty zniosły. Póki co walczę z sierścią codziennie bo kotki tłuką się równo a kłaki fruwają. Od kiedy Igor pojawił się w naszym domu sypialnia w której śpi z nami jest zamykana na noc dla kotów, co one dośc przeżyły, bo do tej pory rano było po jednym na każdej poduszce;) Ale jeśli chodzi o inne sprawy to raczej dobrze zniosły nowego lokatora, niespecjalnie się nim inetresują, bardziej wózkiem, kocykami i łóżeczkiem, Ale za to jak odwiedzają nas znajomi z dziećmi to mamy zazwyczaj je z głowy bo totalnie zajmują się zwierzakami.

Ja też nie wyobrażam sobie przygotowywania butli, chociaż pewnie do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ale ja bardzo lubię karmić, naprawdę, czasami mam dość tego wstawania, ale jeszcze nigdy nie miałam aż takiego kryzysu żeby podać mm. Jeśli chodzi o wagę bobika to mój od początku plasuje się trochę powyżej średniej, dlatego nigdy nie zastanawiałam się czy nie zjada za mało. Za to w kąpieli trzeba się trochę nawyginać, zeby dostać się do wszystkich wałeczków:-) I dobrze, zarówno ja jak i m. jesteśmy raczej chudzielcami, więc jeśli nasz syn wda się w nas to szybko jak zacznie chodzić wyrośnie z tłuszczyku, jak większość bobasów.

niuniunia - zazdroszczę że już ruszyłaś temat sprzątania, ja jestem jeszcze w polu i pewnie długo tak zostanie. Ja nawet lubię sprzatać, chociaż do pedantek nie należę, ale czuję potrzebę ładu wokół. Ale nie wyobrażam sobie by ktoś mógł to zrobić za mnie, chybabym cały czas chodziła i przestawiała po swojemu.

katerinka - fajnie ze się odezwałaś, no ale przy tak napiętym grafiku to rzeczywiście możesz mieć niewiele czasu na bb.
 
Witajcie kochane mnie nie nie było tu wieki ale czytam Was i zaczynam nadrabiac ja nie moge sie ogarnac:-)mały wstaje o 5 a spac chodzi o 19 jakos mi ten dzien szybko mija ze na nic nie mam czasu.Staram sie cwiczyc chodze z Wojtusiem na rehabilitacje bo jestesmy bardzo w tyle jestem bardzo ciekawa co juz umieja Wasze dzieci nawet zastanawiam sie nad watkiem osobnym co umieja nasze dzieci...Bo my jestesmy na etapie uczenia sie przewracania na brzuch ciezko mu to idzie a pokazuje mu chyba 100 raz:-Da gdzie nauka siadania itd...ale od 23 kwietnia zaczynam isc Vojta mam nadzieje ze da lepsze efekty..
Przepraszam ze tylko o sobie ale jeszcze nie nadrobiłam Waszych wpisow..Czy Wasze dzieci tez tak piszcza????Całuje Was i zycze miłego dnia!!
 
Czesć dziewczyny!
U nas nocka całkiem fajna. Pogoda dziś piękna, także będziemy długo na dworku.
Jak pomyślę o sprzątaniu. to mi się robi słabo, nie wiem czy wasi mężowie tak bałaganią, mój tak, i ciąglę muszę coś po nim sprzatać.
Margo ja tez chyba wezmę panią do mycia okien, dziś mam to ustalić.
Martttika jak nocka, mam nadzieję, że z piersią lepiej.
Pepsi, Majuska ja też średnio współpracowałam z laktatorem, bardziej moje piersi z nim, tez mam chyba wąskie kanaliki, bo jak u Pepsi prawie nie potrzebuję wkładek. jak odciągałam codziennie na wieczorne "doładowanie" Małego, to zwykle 60 ml w ciagu ok.pół godziny.
Winki też miałam schizę czy mój Artur najada się na cycku, ale dokładnie po naszym przyjściu do domu ze szpitala szedł już jak burza. Też nie bardzo by mi się chciało bawić w noszenie ze sobą tych bambetli, ale masz rację, że można się przyzwyczaić i do tego.
Mycha my mamy takie same wóziory 3-funkcyjne, narazie jest spoko, mam windę, do samochodu jakoś dźwigam ten stelarz, ale parasolkę bankowo trzeba będzie kupić!
Onanana jesteś niesamowita z tymi basenami, zazdroszczę powera w takich wieczornych godzinach!!
Margo ja jak Onanana mam też podnoszone oparcie w gondoli i widzę, że Mały zadowolony. Może Lence właśnie o to chodzi, chce widzieć więcej??
Majuska, Pepsi podziwiam was za sprzątanie po zwierzakach, wkurzałyby mnie te latające kłaki.
Katerinka fajnie, że się odezwałaś, bo już się zastanawiałyśmy, co u ciebie. Podziwiam twój zapełniony grafik, niesamowita jesteś!!! Ja Arturka staram się za długo nie wozić w nosidełku, max.2 godz. jak zalecają.
Agalodz jesteście dzielni z ćwiczeniami, same dojazdy pewnie męczą. Myślę, że nie powinnaś się tak zamartwiać, normy są dość szerokie i nasze dzieci nie muszą nabywać danych umiejętności równolegle. Arturek obecnie ćwiczy przewracanie na boki, robi to najczęściej na macie ciągnąc za zabawki, na brzuch jeszcze nie potrafi. Jeśli masz jakieś pytania czy watpliwości, zaloguj się na forum gazeta.pl, tak porad udziela ten anany fizjoterapeuta Paweł Zawitkowski, on odpowie na twoje pytania:tak:

Miłego dzionka laski, udanych spacerków z kochanymi bobikami!!!
 
agalodz oj tak kubus uwielbia piskać :p A jak chodzi o metode Vojty to u szwagierki maluchow efgekt byl juz po kilku dniach ćwiczeń :) Mam nadzieje ze wam tez pomoze.



A coś odemnie....
Wczoraj przeszlam koszmarna kolke nerkowa :(
I jak mnie trzymal ten ból to uznalam ze skurcze porodowe przy tym to był pikuś...
Przedewszystkim dlatego ze skurcze porodowe sa co jakas chwile, a to cholerstwo nerkowe trzymalo non stop przez niemal 2h. Gdy bol pościł czulam się jakbym dziecko urodzila - byłam wykończona, nawet zasnelam na chwile z Maćkiem w łóżku.

A bylo to tak ze mąż wrocil z pracy i wziol Macka na spacer. Ledwo wyszli a mnie juz bol chwycil. Kuba na szczescie spal. Wiec po chwili zadzwonbilam do meza zeby wracali bo sama nie dalabym rady zajac sie Kuba. Ledwo sie ruszalam. Nie wiedzialam czy sie klasc, czy zwinąć w kłębek. nic nie pomagalo. Pilam sporo wody zeby troszke przeszlo, bo jeszcze mi pęcherz nawalil. A przez ta ilosc wody jeszcze zwymiotowalam. Potem goraca kapiel i do lozka razem z Mackiem. Po chwili minoł ból....
I cale szczescie bo juz bylam bliska wzywania pogotowia.

Dzis jeszcze czuje pęcherz. Biore Furagine, choc tym sie ratuje... i żurawina w tabsach.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny obudziłam się bez gorączki czyli antybiotyk zaczyna działać :-) Na szczęście mój synek okazuje się wyrozumiały w momentach kiedy bardzo cierpię i zafundował mi tylko dwie pobudki w nocy:happy:

margo jak czytałam o skokach rozwojowych to wiem, że w którymś momencie dziecko zaczyna się tak jakby wstydzić i jest niechętne do obcych, więc może to już ten etap. Poza tym, co tu ukrywać, każde dziecko jest inne i inaczej reaguje na brak czy obecność mamy. Mojego brata córka z pierwszym lepszym obcym by poszła, a siostra musiała iść na wychowawczy, bo nawet własnego tatusia malutka nie akceptowała
winki ja właśnie też elektrycznym ściągałam bez problemu, a miała medele
mycha ja też zamierzam kupić spacerówkę, bo ostatni wypad z wózkiem autobusem uważam za porażkę hehe:tak:. No i ja zasiłek też musze w końcu załatwić. Kwota wszędzie tak samo śmieszna, ale dobre i to:-)
majuśka ja Ci pod względem cycowania bardzo zazdroszczę tylko nie każdemu tak łatwo to karmienie przychodzi :-)
katerinka zależy na jaką spacerówkę, bo jak na parasolkę to rzeczywiście za wcześnie, ale na taką przekładaną to uważam, że się lepiej sprawdzi niż fotelik. Przynajmniej bardziej osłania dziecko
agalodz mój ma taki głosik, że gdyby nie smoczek to bym oszalała :-) Przewaracać też się nie przewraca, nawet nie próbuje, za to załapał, że można siadać i ciągnie głowę do siadania
nimfii bidulko strasznie Ci współczuję, bo wiem co to za świństwo. Po furaginie powinno przejść i jeszcze woda z cytryną jest wskazana
 
reklama
Nimfii w przypadku takiej kolki polecam NoSpe forte, a wymioty sa czeste w czasie napadu. A nie masz kamicy nerkowej wczesniej stwierdzonej?
Aga przeoczyłam twoje pytanie, Arti ostatnio lubuje się w piskach i takim smiesznym gulgotaniu.
Martttika ciesze sie, ze lepiej sie czujesz!!
 
Do góry