Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
czesc kochane!!
malutko ostatnio się odzywam bo staram się zapełniać sobie czas. Trzy razy w tygodniu pn, śr, pt gimnastyka dla mam z dzieckiem, raz w niedz basen (mycha: w Krakowie w kilku miejscach są zajęcia i są albo od 3 albo od 4 miesiąca, może poszukaj gdzieś indziej?)
ostatnio ktos pytał o kartę MultiSport na takich zajęciach. W Krakowie na razie znalazłam tylko 1 takie miejsce-szkoła rodzenia bobaskowo respektuje je na "aqua aerobicu dla mam z dziećmi". W pozostałych miejscach cena to 30, 34, albo nawet 50 zł za jedne 30 min zajęcia
a we wtorki próba chóru
dzisiaj byłam właśnie poskakać na gimnastyce, wyjątkowo była duża grupa chyba z 7 mam, każda z bobasem na macie edu, wszystkie sie bawiły (poprzednio połowa spała w nosidełkach na balkonie) ekstra to wyglądało
potem pojechałam w odwiedziny do moonial, poznałam jej narzeczonego, zostałam ugoszczona fachowym włoskim makaronem z oliwkami, suszonymi pomidorami i nie wiem już czym ale pyszne było, kurde jakbym mojego małżona w kuchni tak pomocnego zobaczyła to bym padła na zawał ze zdziwienia ;-) tak czy inaczej bardzo miło minął mi dzień w fajnym towarzystwie
anek: piszesz że facet się nie dokłada, może bardziej stanowczo powinnaś się domagać? dziewczyny mają rację, jak mimo to nadal się nie ruszy powinnaś pozwać go o alimenty, w międzyczasie zbierać koniecznie wszyściutkie paragony!!! żeby mieć udokumentowane wydatki
nawet jak się obrazi to na ciebie a mam nadzieję że nie na dziecko, zreszta zanim mała dorosnie na tyle żeby foch ojca zauważyć może on juz sie przyzwyczai że dziecko to nie tylko kąpiele i spacer ale wydatki
mycha w Krk też jest śmieszny zasiłek rodzinny-wydaje mi się że 58 zł, ale miły był dodatek do rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka w wysokosci 1000 zł ]
Ja już porzuciłam pomysł używania gondoli bo jest za mała, pozatym jak jadę np na gimnastykę to biorę fotelik, kółka do bagażnika i po ćwiczeniach godzine spaceruję nad Wisłą. Na spacerówkę chyba za wcześnie więc nawet jak z domu startuję na spacer to w foteliku biorę Patrycję...
ja podobnie jak majuska i pepsi strasznie się cieszę że uda lo mi się na razie uniknąć czyszczenia butelek, szukania w nocy wody, ale wiadomo że każdy chwali co ma i ceni w swoim rozwiązaniu to co najwygodniejsze... co do karmienia "przy ludziach-jak jestem np w galerii handlowej siadam w takim miejscu żeby nikt mojego cyca nie widział, jak znajomi są u nas to jestem u siebie i tylko informuję że będą teraz sceny dla dorosłych i jak ktoś nie chce to ma nie patrzeć, jak jestem u kogoś (kto nie ma w domu matki karmiącej swojej i mógłby być zaskoczony) to idę w kącik i robię swoje w 5-10 minut
ale jak chcę wyjść na dłużej jak 2 godziny bez patrycji jest problem bo nie chcę podawać MM, nie wiem do końca dlaczego, zaparłam się że nie chcę i już
Odciąganie laktatorem mi się nie udaje-bolą mnie brodawki jak cholera a mało co leci-gra nie warta świeczki. Jak już to odciągam ręcznie i za 1 razem udaje sie zebrać 20-40 ml, zamrażam a potem odmrażam w sumie żeby było 135 ml (tyle sie mieści max do jedynej posiadanej butelki) i wlewam razem. Już robiłam tak kilka razy i nic się nie dzieje , ważne tylko żeby przed zamrożeniem nie stało za długo w lodówce-inaczej brzydko pachnie po odmrożeniu i trzeba wylać.
Ktoś pisał żeby mąż spróbował przed podaniem, strasznie mnie to rozbawiło ale tylko dlatego że mój mąż się straszliwie brzydzi samego pomysłu próbowania mleka
malutko ostatnio się odzywam bo staram się zapełniać sobie czas. Trzy razy w tygodniu pn, śr, pt gimnastyka dla mam z dzieckiem, raz w niedz basen (mycha: w Krakowie w kilku miejscach są zajęcia i są albo od 3 albo od 4 miesiąca, może poszukaj gdzieś indziej?)
ostatnio ktos pytał o kartę MultiSport na takich zajęciach. W Krakowie na razie znalazłam tylko 1 takie miejsce-szkoła rodzenia bobaskowo respektuje je na "aqua aerobicu dla mam z dziećmi". W pozostałych miejscach cena to 30, 34, albo nawet 50 zł za jedne 30 min zajęcia
a we wtorki próba chóru
dzisiaj byłam właśnie poskakać na gimnastyce, wyjątkowo była duża grupa chyba z 7 mam, każda z bobasem na macie edu, wszystkie sie bawiły (poprzednio połowa spała w nosidełkach na balkonie) ekstra to wyglądało
potem pojechałam w odwiedziny do moonial, poznałam jej narzeczonego, zostałam ugoszczona fachowym włoskim makaronem z oliwkami, suszonymi pomidorami i nie wiem już czym ale pyszne było, kurde jakbym mojego małżona w kuchni tak pomocnego zobaczyła to bym padła na zawał ze zdziwienia ;-) tak czy inaczej bardzo miło minął mi dzień w fajnym towarzystwie
anek: piszesz że facet się nie dokłada, może bardziej stanowczo powinnaś się domagać? dziewczyny mają rację, jak mimo to nadal się nie ruszy powinnaś pozwać go o alimenty, w międzyczasie zbierać koniecznie wszyściutkie paragony!!! żeby mieć udokumentowane wydatki
nawet jak się obrazi to na ciebie a mam nadzieję że nie na dziecko, zreszta zanim mała dorosnie na tyle żeby foch ojca zauważyć może on juz sie przyzwyczai że dziecko to nie tylko kąpiele i spacer ale wydatki
mycha w Krk też jest śmieszny zasiłek rodzinny-wydaje mi się że 58 zł, ale miły był dodatek do rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka w wysokosci 1000 zł ]
Ja już porzuciłam pomysł używania gondoli bo jest za mała, pozatym jak jadę np na gimnastykę to biorę fotelik, kółka do bagażnika i po ćwiczeniach godzine spaceruję nad Wisłą. Na spacerówkę chyba za wcześnie więc nawet jak z domu startuję na spacer to w foteliku biorę Patrycję...
ja podobnie jak majuska i pepsi strasznie się cieszę że uda lo mi się na razie uniknąć czyszczenia butelek, szukania w nocy wody, ale wiadomo że każdy chwali co ma i ceni w swoim rozwiązaniu to co najwygodniejsze... co do karmienia "przy ludziach-jak jestem np w galerii handlowej siadam w takim miejscu żeby nikt mojego cyca nie widział, jak znajomi są u nas to jestem u siebie i tylko informuję że będą teraz sceny dla dorosłych i jak ktoś nie chce to ma nie patrzeć, jak jestem u kogoś (kto nie ma w domu matki karmiącej swojej i mógłby być zaskoczony) to idę w kącik i robię swoje w 5-10 minut
ale jak chcę wyjść na dłużej jak 2 godziny bez patrycji jest problem bo nie chcę podawać MM, nie wiem do końca dlaczego, zaparłam się że nie chcę i już
Odciąganie laktatorem mi się nie udaje-bolą mnie brodawki jak cholera a mało co leci-gra nie warta świeczki. Jak już to odciągam ręcznie i za 1 razem udaje sie zebrać 20-40 ml, zamrażam a potem odmrażam w sumie żeby było 135 ml (tyle sie mieści max do jedynej posiadanej butelki) i wlewam razem. Już robiłam tak kilka razy i nic się nie dzieje , ważne tylko żeby przed zamrożeniem nie stało za długo w lodówce-inaczej brzydko pachnie po odmrożeniu i trzeba wylać.
Ktoś pisał żeby mąż spróbował przed podaniem, strasznie mnie to rozbawiło ale tylko dlatego że mój mąż się straszliwie brzydzi samego pomysłu próbowania mleka
Ostatnia edycja: