reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2011

Margo, Freuda czytałam kiedyś na studiach, ja się boję odczytywać znaczenia, jemu się wszystko z jednym kojarzyło :-D Ale myślę, że ten sen oznacza jedynie parcie na ślub z mojej strony, nic więcej :-D

Onanana, ja tak jak Margo nauczyłam się wszystkiego sama, wcześniej nawet niemowlęcia nie miałam na rękach, dopiero Filipka :-)

Mały mi płakał przez sen, wzięłam go z łóżka ale nadal płakał biedaczek, dałam przez sen do cysia i siedzimy teraz sobie we dwójkę,mój mały miś na brzuszku u mnie a laptop na kolanach :-D Już 3 razy go odkładałam do snu, martwię się, biedny dzisiaj nie jest w ogóle spokojny. boję się, że górne też mu idą, bo na nie pcha wszystkie zabawki i ręce, chyba coś go tam też męczy.
 
reklama
no własnie szczepiłam 5w1 i na rota i na pneumo .. paracetamol już dałam,teraz usnęła,ale kurde martwi mnie to nie jedzenie :-(mam nadzieje że w nocy będzie chętna do jedzenia
 
Piszecie i piszecie aż nie mam kiedy czytać, mój mąż pracuje na noc to jakoś nie mam czasu na dłużej przysiąść:-) w Łodzi dzisiaj trochę mżyło ale spacerek zaliczyliśmy, teraz dzidź śpi ja się szybko umyję i idę spać bo jakaś jestem padnięta, chyba za długo w nocy spałam;-)

Katerinka
linki dla Ciebie
zumba basic lesson 1 part 1 - YouTube
Zumba Basic Lesson 1 part 2.mov - YouTube

ja też nie zasłaniam okien Wojtusiowi światło nie przeszkadza i na szczęście wie kiedy dzień a kiedy noc:-)

Cocca współczuję, u nas tak było jak nie mogłam karmić cycem a mały nie chciał butelki
winki spokojnego i bezpiecznego lotu
 
Ostatnia edycja:
Mycha daj dziecku spokój ma prawo marudzić i nie jeść moja Wikusia tak ma że nie chce jeść wcale ale dawaj Nadii przez sen, dzień czy dwa jej nie zaszkodzą naprawdę;) Ja też zawsze się martwię po szczepionce tym, że wiki nie chce jeść więc wpycham jej przez sen;)

U nas moje maleństwo spało od 13:30 do 18 (musiałam ją wybudzić) i teraz dopiero zasnęła mi na noc... Ja się źle czuję głowa mnie coś boli...
 
ponko a co studiujesz?, ja też na studiach czytałam :tak:ja po socjologii! czytałam też zresztą wielu innych mądrych ;-)moja Lena też dziś przez sen płakała, a mi się śmiać chce jak ona tak zawodzi cichutko, jakby się żaliła, ja wyrodna matka ;-)u nas jeszcze zębów nie widać, ale to raczej to :baffled:

Mąż właśnie mi zrobił kanapeczki i się nieźle uśmiałam :-D pokroił w kosteczkę, bez skórki (po każdej wizycie u ortodonty jem tak przez 4 dni) a na każdej kosteczce urozmaicenie pomidorek, ketchup lub papryczka.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny (Ponko, Margo, Angun) ja nie miałam nic złego na myśli pisząc że kuzynka nie robiła nigdy nic przy dzieciach!! żebyście sobie kochane nie myślały!! Każda z nas musiała kiedys przeżyć "swój pierwszy raz". A wszystkie jesteśmy najlepszymi mamausiami dla swoich szkrabkow!!!!

Mycha u nas nie było z jedzeniem nigdy problemów:-( Może Nadinka ma mniejszy apetyt i tyle. Czasem chyba może się tak zdarzyć?
 
onanana ja nawet tak nie pomyślałam :sorry:więc spoko, ja zawsze bałam się małych dzieci :tak:na samym początku mojej małej też się bałam dotykać, mój mąż za to bardzo odważnie się nią zajmował od pierwszych dni, jestem z niego dumna :-)
U mnie Lena też na brak apetytu nie narzeka :-) co ma swoje odzwierciedlenie w wadze :-D
 
A wiecie, że ja nie chciałam mieć dzieci? Lubiłam takie starsze 4-5 letnie, a nawet czasem dwulatki (byłam opiekunką do dzieci przez jakiś czas) ale nigdy nie chciałam mieć własnych. Dopiero zdanie zmieniłam jak poznałam A., nie ma to jak odpowiedni facet, od razu poczułam, że z takim człowiekiem to ja dzieci mieć mogę :-D
Ja też nie miałam nic złego na myśli mówiąc, że zostałam mamą "bez doświadczenia". Czasem się zdarza tak, że to Twoje własne jest tym najmłodszym w rodzinie ;-) U mnie nawet kuzynostwo dalsze nie ma jeszcze dzieci, wszyscy jesteśmy z podobnego rocznika (najstarszy kuzyn jest starszy ode mnie o 3 lata) a ja dość wcześnie postarałam się o maluszka :-D Mój A. ma tylko kuzyna i kuzynkę też w podobnym wieku a sam jest jedynakiem.

Margo, teraz jestem na filologii hiszpańskiej ale studiowałam też przez jakiś czas pedagogikę wczesnoszkolną
 
DZIĘKI za ciepłe przywitanie - nie ma ja wy jesteście kochane :)))))
ONANANA rodziców mam około 26 km czyli nie tak daleko ale dlatego że miałam więcej pracy zawiozłam małą do rodziców we wt i nie opłacało mi się wracać bo w śr na 12 kino i potem na 16 praca i wieczorem powrót do domku
we wtorek jak zadzwoniłam do rodziców to mała tak wyła jak kojot że o mały włos nie porzuciłam klientów i nie pojechałam do domu ale zagadywałam ją przez tel i było już potem lepiej w nocy urwałam się do tesco 24h na pierwsze od 4 mc spokojne zakupy bo mała już spała w środę była już wzorowo grzeczna - sądzę że we wt była trochę rozbita bo 2 tyg nie widziała moich rodziców i może dlatego płakała
 
reklama
witam domowo..

Wiec niestety nie polecam samotnego lotania z dzieciakiem po swiecie.
Zazwyczaj jestem do wszystkiego pozytywnie nastawiona i nie marudze ,ale dzis miala dosc.
Najpierw w Londynie ,na odprawie ,pani uparla sie ,ze musi sprawdzic moja walizke podreczna. W walizce bylo milion Olinka nowych ubran. Poukladane ,warstwami na plasciutko. Byla tam tez niania. Wiec pani tlumacze ,ze tam jest nianiai i ubrania i ku.. nic wiecej. Ale nie. wyciagnela KAZDA sztuke ubrania i odlozyla na bok. Potem ta gore porozwalanych ubran przeciagnela przez ten ich rendgen i ok moze pani isc. A kto to ku.. spakuje na nowo. Oczywiscie nie moglam tej walizki zamknac.
W Londynie na lotnisku mozna wozek wziac ze soba ,az do schodkow samolotu. Wiec lecielisy ,by zdazyc.
Niestety juz przy bramce do zejscia do smolotu ,po sprawdzeniu bording card -schody ,trzy razy tak po 10 stopni. Nie ma zmiluj ,chcialm wozek targac to targalam. Osobno walizka ,kola i fotelik. Olinek aniolek ,tylko oczy na maxa otwarte i sie rozgladal. Przy samolocie ,pan mowi ze nie wie jak odczepic fotelik i zlozyc kola. Tlumacze wiec ,ze mu tego nie zrobie bo dziecko na reku trzymam ,a nie poloze go na plycie lotniska przeciez. ALe on nie wie jak. Wiec jak debilowi tlumaczylam , robiac to jedna reka.
W samolocie ok ,poza mega kupa po 15 min lotu. Moje dziecko obecnie robi jedna kupe rano i koniec. Dzis oczywiscie trzy. Musialam go przewinac w mini samolotowej lazience. Jesli ktoras bedzie leciec to dajcie butle ,albo cyc przy starcie i ladowaniu, to nie bedzie problemow z uszami. Olinek nawet nie pisnol ,a bylo kilka troche starszych dzieci i ryk. Oli oczywiscie zasnol ,jak samolot prawie wyladowal. Wiec wytargalam z samolot walizke i jego spiace bezwladne cialko no i NIE BYLO wozka przy samolocie. Mialam go odebrac razem z bagazem. Jakies sto kilometrow od samolotu. W Kopenhadze EasyJet laduje przy nowym terminalu ,ktory jest mega daleko od hali glownej. Jakies doslownie 15 min spaceru. Myslalam ze nie dojde. Po drodze spytalam sie pani obslugi ,gdzie sa wozki ( motto lotniska w Kopenhadze --nie pozwalamy brac wozkow po odprawie bo mamy wlasne w kazdej chwili dostepne) ,a pani ,ze w hali glownej. KU... przeciez tam staram sie dojsc i to jeszcze strasznie daleko ,a po co mi tam wozek ,jak tam odbiore bagaz i koniec. Kiedy w koncu odebralam walize i wozek ,muslalam ze umre. Rak nie czulam ,do tej pory mam je jakies slabe. OLi wazy niecale 6 ,a mi sie wydawalo ,ze 15.
Poza tym podroz uwazam za udana ,jestem mega zadowolona z zakupow ,i odwiedzin siorki ale dzisiejszego dnia mam dosc.

Nie daje rady z wasza produkcja postow. Dzis wymiekam ,ide sie do mezusia poprzytulac bo nie widzialam go prawie 10 dni.
dobranoc kochane

Moj maly Yeti, na jakiejs lotniskowej lawce
. Olek 2 269.jpg
 
Do góry