Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
cześć kochane
nimfii: straszna rzecz się twojej koleżance przydarzyła... tak blisko do ślubu, do tego stres dodatkowy w ciąży... ale czasem lepiej rozejść się na trochę i czekać aż ON wróci na kolanach...
wczorajszy i dzisiejszy dzień zaliczam do jednych z najlepszych w ostatnim czasie. W ramach strajku nie robię w domu nic co nie konieczne do mojego i Patusi przeżycia w zdrowiu , min. nie sprzątam w kuchni-bez garów został mały kawałeczek do szykowania śniadania, nie gotuję-tylko jem zapasy z zamrażalnika...
Wczoraj odpoczęłam z moniaal na basenie, później byłam na udanej próbie chóru a dzisiaj calutki dzień z moniaal najpierw gimnastyka, później długaśny spacer i pogaduchy w domku :-) Przecież nikt znajomy nie byłby w stanie słuchać jak opowiadam o "blaskach i cieniach" macierzyństwa przez kilka godzin i mnie tez bardziej takie opowieści ciekawią niż zdarzenia w których nie biorę udziału.Nikt nas tak dobrze nie zrozumie jak my siebie nawzajem.
Co do basenu... same zajęcia super ale logistyka przed i po-koszmar-mała ciasna szatnia, tylko jeden przewijak w środku, poza gorącą szatnią już przewijaków nie ma, nie ma jak ubrać dziecka w kombinezon.... zwykły basen, postawili jeden przewijak i piszą że to miejsce przyjazne mamie z dzieckiem
Obczajam inne miejscówki w Krk namierzyłam jedną na nedzielę, ale moonial wtedy u rodziców zawsze jest :-(
A na piątek rano mam wizytę z manicurem i masażem dłoni z grupona zarezerwowaną:-) zanim mój małżon dobrze wstanie ja zdążę wyjść i wrócić
Jeszcze muszę umówić wizytę u fryzjera którą dostałam pod choinkę, tyle że to daleko mam dosyć... i trochę się boję bo włosów moich do niedawna tylko moja przyjaciółka dotykała (ale chyba słaba z niej przyjaciółka skoro odkąd urodziłam widziałyśmy się 2 razy-1 raz przyszła w odwiedziny a 2 raz ja pojechałam się obciąć ) mam na kuponie chyba strzyżenie i jakieś pasemka z masowaniem czaszeczki łącznie d
dobrej nocki!!!
nimfii: straszna rzecz się twojej koleżance przydarzyła... tak blisko do ślubu, do tego stres dodatkowy w ciąży... ale czasem lepiej rozejść się na trochę i czekać aż ON wróci na kolanach...
wczorajszy i dzisiejszy dzień zaliczam do jednych z najlepszych w ostatnim czasie. W ramach strajku nie robię w domu nic co nie konieczne do mojego i Patusi przeżycia w zdrowiu , min. nie sprzątam w kuchni-bez garów został mały kawałeczek do szykowania śniadania, nie gotuję-tylko jem zapasy z zamrażalnika...
Wczoraj odpoczęłam z moniaal na basenie, później byłam na udanej próbie chóru a dzisiaj calutki dzień z moniaal najpierw gimnastyka, później długaśny spacer i pogaduchy w domku :-) Przecież nikt znajomy nie byłby w stanie słuchać jak opowiadam o "blaskach i cieniach" macierzyństwa przez kilka godzin i mnie tez bardziej takie opowieści ciekawią niż zdarzenia w których nie biorę udziału.Nikt nas tak dobrze nie zrozumie jak my siebie nawzajem.
Co do basenu... same zajęcia super ale logistyka przed i po-koszmar-mała ciasna szatnia, tylko jeden przewijak w środku, poza gorącą szatnią już przewijaków nie ma, nie ma jak ubrać dziecka w kombinezon.... zwykły basen, postawili jeden przewijak i piszą że to miejsce przyjazne mamie z dzieckiem
Obczajam inne miejscówki w Krk namierzyłam jedną na nedzielę, ale moonial wtedy u rodziców zawsze jest :-(
A na piątek rano mam wizytę z manicurem i masażem dłoni z grupona zarezerwowaną:-) zanim mój małżon dobrze wstanie ja zdążę wyjść i wrócić
Jeszcze muszę umówić wizytę u fryzjera którą dostałam pod choinkę, tyle że to daleko mam dosyć... i trochę się boję bo włosów moich do niedawna tylko moja przyjaciółka dotykała (ale chyba słaba z niej przyjaciółka skoro odkąd urodziłam widziałyśmy się 2 razy-1 raz przyszła w odwiedziny a 2 raz ja pojechałam się obciąć ) mam na kuponie chyba strzyżenie i jakieś pasemka z masowaniem czaszeczki łącznie d
dobrej nocki!!!