Hej kobietki
Przepraszam od razu ze znowu sie tyle nie oodzywalam ale jak pisalam wczesniej nie mialam komputera i zagladalam z telefonu i popsula sie przegladarka i nie moglam wogole dodawac postow;/ Wiec tylko czytalam.
Tak wiec 11.12.11 o godzinie 12.00 na świat przyszedł nasz synek Fabian. W 37 tygodniu ciąży z wagą 3080g a " wzrostem" 55 cm. Dostał 10 punktów
Poród był gorszy niż pierwszy. Bardziej bolał.Opisalam juz poród na grudniówkach 2011 wiec jeżeli macie ochote to przeczytajcie
Ogolnie mamy sie dobrze. Marika nie jest zazdrosna o braciszka a wrecz przeciwnie ciagle chce go calowac, przytulac itp.
Ale Fabianek za to jest mega wymagajacy. Ciagle chce jesc,wiec mam bardzo malo czasu na cokolwiek.
I taki maly lobuz z niego ze tylko zaczne cos robic przy Marice to on zaraz zaczyna plakac.
staram sie bardzo zeby Marika nie odczula ze teraz musze sie duzo zajmowac malym wiec jak go karmie to siedze na podlodze i alboukladam z nia klocki albo cztam bajki, robiobie cokolwiek alezeby zajmowac sie rownoczensnie mala A jak P wraca z pracy to zajmuje sie malym( oczywiscie tyle ilemoze,bo wiadomo nie nakarmi go) a ja poswiecam pelna uwage Marice. Szczerze to myslalam ze bedzie duzo gorzej.
Asia a jak Ty sobie radzisz??
Przepraszam od razu ze znowu sie tyle nie oodzywalam ale jak pisalam wczesniej nie mialam komputera i zagladalam z telefonu i popsula sie przegladarka i nie moglam wogole dodawac postow;/ Wiec tylko czytalam.
Tak wiec 11.12.11 o godzinie 12.00 na świat przyszedł nasz synek Fabian. W 37 tygodniu ciąży z wagą 3080g a " wzrostem" 55 cm. Dostał 10 punktów
Poród był gorszy niż pierwszy. Bardziej bolał.Opisalam juz poród na grudniówkach 2011 wiec jeżeli macie ochote to przeczytajcie
Ogolnie mamy sie dobrze. Marika nie jest zazdrosna o braciszka a wrecz przeciwnie ciagle chce go calowac, przytulac itp.
Ale Fabianek za to jest mega wymagajacy. Ciagle chce jesc,wiec mam bardzo malo czasu na cokolwiek.
I taki maly lobuz z niego ze tylko zaczne cos robic przy Marice to on zaraz zaczyna plakac.
staram sie bardzo zeby Marika nie odczula ze teraz musze sie duzo zajmowac malym wiec jak go karmie to siedze na podlodze i alboukladam z nia klocki albo cztam bajki, robiobie cokolwiek alezeby zajmowac sie rownoczensnie mala A jak P wraca z pracy to zajmuje sie malym( oczywiscie tyle ilemoze,bo wiadomo nie nakarmi go) a ja poswiecam pelna uwage Marice. Szczerze to myslalam ze bedzie duzo gorzej.
Asia a jak Ty sobie radzisz??