rtyska
Mamusia :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2010
- Postów
- 583
Ja Wam zazdroszczę wpadek Sama się zdecydować nie mogę, za dużo wątpliwości i jednak strachu... a wpadka byłaby dla mnie radością
Mój wstaje idzie kawałek i leży, rozwalił już dziąsło, wargę, nos (oczywiście nie jakoś strasznie, był łapany ale jakoś się wymsknął, dodam że mężowi :/... ) Każdy mi mówi że szkoda dziecka bo tak strasznie chce chodzić i teściowa już nawet skądś przytaszczyła chodzik... ale uważam że taki już los mamy że przez te parę tygodni trzeba poświęcić plecy i poczekać aż złapie równowagę, nie neguję chodzików ale sama nie chcę bo jednak ortopedzi zabraniają nie bez powodu, choć moja siostra miała i nic tam krzywego nie ma
Mój wstaje idzie kawałek i leży, rozwalił już dziąsło, wargę, nos (oczywiście nie jakoś strasznie, był łapany ale jakoś się wymsknął, dodam że mężowi :/... ) Każdy mi mówi że szkoda dziecka bo tak strasznie chce chodzić i teściowa już nawet skądś przytaszczyła chodzik... ale uważam że taki już los mamy że przez te parę tygodni trzeba poświęcić plecy i poczekać aż złapie równowagę, nie neguję chodzików ale sama nie chcę bo jednak ortopedzi zabraniają nie bez powodu, choć moja siostra miała i nic tam krzywego nie ma
Ostatnia edycja: