reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Pozostaje mi więc wietrzenie i werandowanie, zresztą teraz jak mały chory to nie wiem kiedy znów z nim wyjdę..... no i z moim psem oczywiście, bo jak zostawiam ją w domu na czas spaceru z małym, to drzwi podrapane do wysokości klamki

Ja nie wychodziłam z moim maluchem jak już miał zapalenie oskrzeli. Lekarz zalecił pozostanie w domu aż dziecko zakończy inhalacje i jeszcze odczekać 4 dni. No ale potem się zrobiły duże mrozy i na razie czekam aż będzie bliżej 0, bo na razie nie wychodziliśmy 3 tygodnie i nie chcę małemu fundować szoku termicznego.
 
reklama
Kurcze dziewczyny, współczuję Wam tego zapalenia:( Biedne te maluszki, ze muszą takie rzeczy przechodzić...nigdy nie wiadomo co jest w końcu najlepsze dla maluszków.

Holly- super napisałaś!:*
 
Witam Kochane :*:*:* :)

karcia - ja od samego początku podaję Małemu NAN1. W sumie dlatego, ze tym mleczkiem karmili go w szpitalu jak się urodził i nic mu nie było. Ja na początku miałam pokarmu tyle co nic zanim się naprodukowało - a synek 4350g więc chciał jesc :D

Widzę, ze są tu spory co do pewnych rzeczy... Czyli nic się nie zmieniło odkąd zniknełam z forum :) Ale dobrze, że kazda z Nas moze przedstawić swój punkt widzenia... Ja pamiętam jak wiele dziewczyn nie wierzyło mi, że pierwszy raz poczułam ruchy synka w 16tyg. Było mi strasznie przykro ale najważniejsze ze ja wiedziałam jaka jest prawda :) Co do spacerów to ja wychodzę z Małym tak co 2 dzień odkąd skończył 2 tyg. Nie werandowałam Dawidka i jak dotąd jest okazem zdrowia :) Karmię go mlekiem modyfikowanym z niewielkimi ilościami kleiku ryzowego (lekarka zaleciła ze względu na duze potrzeby j "maleństwa":) )
 
My wyszliśmy na pierwszy spacer jak mały miał prawie 2,5 miesiąca, bo po prostu nie miałam innej możliwości. Córka mi chorowała 2 miesiące i zarażała nas, o dziwo mały dostał tylko katarku. Na tyle ile mogłam izolowałam go w jego pokoju. Ale jak już zaczęliśmy wychodzić to nie ma żadnych problemów, no tyle że on nie bardzo śpi w wózku i je mało ale często, więc za długo nie można być. Na Nutramigenie.
 
o rany, rany, rany, jestem niepokonany... Tak mi się jakoś skojarzyło.
Widzę, dyskusja gorąca. Popieram Holly
Jesli o mnie chodzi to nie mam się czym pochwalić odnośnie spacerów, wychodzę kiedy pogoda jest przyzwoita, czasem tylko 2 razy w tygodniu, przez caly grudzień tylko werandowałam po ok pół h bo tutejsze drogi były kompletnie nieprzejezdne, poza tym miałam dużo problemów z małą (po urodzeniu antybiotyk, poza tym po miesiącu szpital - żółtaczka itd itp)
popieram spacerujące, ale nie zawsze się da (codziennie wietrzę cale mieszkanie, zeby powietrze bylo znośniejsze)
Poza tym bez przesady. Wózki wymyślono może 100lat temu i nie wydaje mi się zeby ludzkość w czasach wczesniejszych za wszelką cenę wystawiała dzieci na mróz zeby się hartowały. sądzę, że całą zimę trzymalo się je w domu, obecnie robi się inaczej, a ie wiemy co się będzie sądziło za 20 lat
(zważywszy, że jeszcze 20lat temu każdy powód był wystarczajacy żeby przejść na krowie mleko, btw, mojej małej chyba zaczęło się wydawać że jest malą krówką, bo coraz częściej nie chce ssać piersi - ale ja ją jeszcze przekonam)
Nie rozsądzimy co najlepsze, bo mamy za przeciwnika teorię chaosu
tj kazdy przypadek jest inny i spotyka inne zmienne

pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Holly aż mi się łezka zakręciła po tym co napisałaś.....

W każdym razie temat sporny spowodował znaczne ożywienie się forum, z czego jestem zadowolona :tak::tak:
A ja spadam pomoczyć moją szanowną pupencję w wannie :)
Spokojnych nocy dziewczyny!
 
Oj jak tu gorąco się zrobiło.
Co mama to opinia. Ja się w 100% zgadzam z holly-pieknie napisane.
Ja pierwszy raz z Nati na spacerze byłam jak miała (i tu pewnie wywołam szok i zdziwienie u niektórych) 5 DNI! Był to krótki spacer,bo trwał tylko 10 min ale był. Teraz codziennie nie wychodzimy bo żyję w krainie deszczów i wiatrów więc nie zawsze jest pogoda odpowiednia,ale nawet jak leje albo wieje to staram się żeby i tak łyknęła choć troszkę świeżego powietrza i wtedy pakuję ją w auto i jedziemy np do sklepu. Ona ma rozrywkę bo nie siedzi cały dzień w domu a ja zakupy z głowy :)
 
oasia ja moja mala werandowalam jakies 30 min jak miala 5 dni a jak miala tydzien to bylysmy na pierwszym spacerku tez kolo pol godziny :)
 
reklama
Już przed porodem pisałam, że w SR zauważyłam, że jest wręcz nacisk na karmienie naturalne i że niektóre położne przeginają mówiąc (skrót myślowy) że podając MM krzywdzi się dziecko, podobnie jak np. że CC nie pozwala zbudować mocnej więzi z dzieckiem. Bzdury.
Z

Wlasnie mialam podobna sytuacje, urodzilam przez CC i od urodzenia karmie mlekiem modyfikowanym. W szpitalu polozna powiedziala do mnie taki tekst : "skoro nie karmi pani piersia,to niech chociaz troche milosci mu pani okaze" !!!!
ZBLEDLAM.
 
Do góry