Amerie: kurcze to masz nieciekawie Pamiętam że jak urodziłam Sebastianka moja treściowa też przemieniła się w wampa. Powiedziała, że jej synka głodzę (?!!!) jakbym conajmniej kłódkę na lodówce założyła. I z dzieckiem tez wszystko robiłam źle i złą chrzestną wybrałam i w ogóle wszystko było nie tak. Pokłóciliśmy się, jej synek twardo trzymał moją stronę, nie odzywaliśmy się jakieś pół roku, nawet na chrzest nie przyjechali i przeszło. I jej i mi Teraz jest poprawnie. Dzieci bardzo ją lubią, ja toleruję pozytywnie byle nie za często ;-) i jest ok. Ona zadowolona i ja też. Może jednak jakieś konkretne spięcie tobie też potrzebne. Ty też jesteś ważna, walcz o siebie.
I zapomniałabym: Emi ma taką jakby kaszkę czy też krosteczki na twarzy. Nie wiem co to jest. Pytałam położnej ale za bardzo nie pomogła. Miały wasze dzieciaczki coś takiego? Holly chyba coś kiedyś pisała, ale nie mogę odszukac.
I zapomniałabym: Emi ma taką jakby kaszkę czy też krosteczki na twarzy. Nie wiem co to jest. Pytałam położnej ale za bardzo nie pomogła. Miały wasze dzieciaczki coś takiego? Holly chyba coś kiedyś pisała, ale nie mogę odszukac.
Ostatnia edycja: