reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

asiulkaa u nas powodów bardzo dużo. Ja mam wklęsłe brodawki, mały ma krótkie więzadła w języku, dodatkowo w szpitalu nie przybierał na wadze i kazano mi go dokarmiać modyfikowanym. W karcie małego mam wpisane problemy laktacyjne i zalecenie karmienia mieszanego, a położna laktacyjna powiedziała że z kapturkami i tak nie będzie chciał jeść, i tak jest, kapturka od razu wypluwa. I po prostu cyca nie je.
Zresztą mi pokarm napłynął dopiero w 4 dobie po porodzie i jest go po prostu mało.
Nie jest źle, póki mam mleczko, ale walczę bardzo o każdą kroplę, piję ziółka i staram się relaksować bo mleczko napływało, wiadomo że żaden laktator nie odciągnie tak jak dziecko, ale czytałam że czasami udaje się kobietą ściągać nawet 7-8 miesięcy więc jestem pozytywnie nastawiona, i będę ściągać aż się mleczko skończy, nawet jedno karmienie dziennie według mnie jest ważne.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Oczywiscie, ze tak kochana:tak: Twoje mleczko nawet 1-2 razy dziennie to zawsze lepiej niz modfikowane. Trzymam kciuki, aby brodawki sie jeszcze wyciagnely i abys mogla karmic piersia bezposrednio. Ale i tak Cie podziwiam za samozaparcie, ja pewnie dawno bym sie poddala:zawstydzona/y:
 
Amerie ja Ciebie podziwiam w tej wytrwalosci.Nie dość ze pamietam ile problemów miałaś przy koncówce ciąży i wszystkie trzymałysmy kciuki zebys w koncu urodziła i problemy sie skonczyły a tu znów nastepne.A Ty dalej dzielnie walczysz i trzymaj tak dalej.Masz rację nawet odrobina Twojego mleka napewno jest bardzo dobra dla Leosia i warto o nia walczyć.

Trusia ja od 1,5 tyg walcze z nadmiarem pokarmu.Pierwsze dni to była masakra, rozgrzewanie piersi, odciąganie, przystawianie malego bo bez odciagniecia nie mógł uchwycic persi i potem dalsze odciąganie jesli np zjadł z jednej piersi tylko.teraz juz w miare sie ustabilizowalo choć pokarmu nadal duzo i karmienie co 3 godz obowiazkowo bo cyce eksploduja.Ale widze ze lepiej wiecej niz mniej.Ja tez musze małego budzic na jedzonko bo to maly spioszek poki co.

Trzymam kciuki za dwupaczki, jedyne pocieszenie to to ze w ciąży nie mozna wiecznie chodzić.
 
amerie super ze pokarmu narazie wyatarcza, trzymama kciuki zeby tak dalej ciagle bylo :tak: Nasza glownie na butelce i to jest taki Glodomor ze za jednym przyssaniem wypija 70.. potem odpoczynek i eszcze troche dojje, powiedz mi ile Twoj synek ml zjada na jeden posilek?

ale wczoraj np bylam u fryzjera i zanim wrocilam mama dal Amandzie butelke a jak ja ja tylko wrocilam i wzielam ja na rece to zaczela mi sie zalic i oczywiscie chciala cycusia ;) possala chwile i juz spala :-) cycka dostaje rano, w nocy, w dzien jak chce sie poprzytulac i po kapaniu wieczorem.. takto glownie butelka, ktora juz sie lepiej nauczyla ssac, bo wczesniej to zle lapala smoczek i ruszala buzia i nie lykala i potem wszystko wypluwala...
 
agatakat mi Leoś zjada różnie....czasami zje 60 ml, a dzisiaj na przykład zjadł 120.....ale jak zje około 100 ml to nie budzi się przez jakieś 3-4 godziny.
A jak zje 60 ml to obudzi się po 1,5-2 godzin czyli praktycznie wychodzi na to samo.
Ostatnio zapisałam pory i ilości zjedzone przez 24 godziny i wyszło mi tak:
6:00 - 100 ml (modyfikowane)
9:15 - 60 ml (moje)
13:00 - 80 ml (moje)
15:00 - 80 ml (moje)
16:30 - 60 ml (moje)
18:00 - 60 ml (moje)
19:00 - 60 ml (moje)
22:00 - 100 ml (modyfikowane)
1:00 - 90 ml (moje)
3:00 - 90 ml (moje)
6:00 - 90 ml (moje)

czyli w sumie zjadł za cały dzień 870 ml, z czego 200 ml było modyfikowanego (NAN 1 HA) a 670 ml mojego odciągniętego.....
 
Ja też odciągam swoje mleko i podaje w butelce. Malutka wypija od 50 do 110ml na jeden raz. Najczęściej ok 70ml. Je ok 10 razy na dobę. Raz co dwie raz co 4 godziny. Też walczę o każdą kroplę. W pierwsze dni miałam nawał, a teraz ledwo wystarczy na karmienie. Też piję herbatki, wodę ale to mało daje. A znacie jakieś inne sposoby na zwiększenie laktacji??

No i jeszcze jedno mam pytanie. Czy maleństwo może się zarazić przeziębieniem od mamy????
 
No i jeszcze jedno mam pytanie. Czy maleństwo może się zarazić przeziębieniem od mamy????

Myślę, że może tak jak od każdego, ale i tak nie powinno się odstawiać dziecka od piersi na czas choroby, bo właśnie w tym czasie mleko jest najbardziej wartościowe, ponieważ zawiera ogromne ilości przeciwciał.
 
m3onika ja kupiłam na allegro herbatkę i kawkę na laktacje bocianek, i rzeczywiście pomaga.
Raz na jakiś czas piję Karmi di caffe, i też widzę że mleczka wtedy jest więcej. Do tego masowanie piersi przed odciąganiem, i okłady z ciepła ( moczę pieluszkę we wrzątku i potem kładę na piersi).
Niestety im częściej przystawiasz dziecko do piersi, tym więcej mleczka, u mnie niestety przystawienie nic nie daje bo mały po prostu nie ssie.
A ja i tak nie odciągnę więcej na raz niż 80 ml, a czytam na innych miesiącach że dziewczyny potrafią nawet 120 z jednego cyca ściągnąć, a ja ledwo 80 z dwóch....


Myślę, że może tak jak od każdego, ale i tak nie powinno się odstawiać dziecka od piersi na czas choroby, bo właśnie w tym czasie mleko jest najbardziej wartościowe, ponieważ zawiera ogromne ilości przeciwciał.

I tutaj anbar ma jak zwykle ma rację, w mleku matki tworzy się ogromna ilość przeciwciał, i nie należy odstawiać dziecka od piersi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nie wiem dlaczego ale mój całą noc wymiotował po tym sztucznym... Wyglądało to koszmarnie miał torsje- myślałam że niemowlaki nie mają takich przejść... Usypiał od razu zmęczony, budziły go wymioty usypiał i tak w koło... Dobrze że mam możliwość dzwonienia do pediatry do domu (a nie chodzimy prywatnie) bo bym zwariowała. Wróciliśmy do mojego pokarmu - dobrze że mam naciągnięte na zapas, jeszcze dzisiaj wymiotował ale mu przechodzi.

Czytałam artykuł że mleko matki produkuje się w głowie a nie w piersi i że najważniejsze jest żeby mama była spokojna- zero stresów. Każda teściowa która zostaje babcią powinna być o tym uświadamiana...

Pamiętam jak się stresowałam jak pisałyście że piersi Wam bardzo urosły a mi nic... Teraz też nie są duże a mogłabym wykarmić przedszkole.
Jak na poczatku mały był naświetlany a ja nie mogłam nic odciągnąć to oglądałam zdjęcia i filmy z małym- od razu zaczynało lecieć mleko jak z kranu.
Teraz jak odciągam i patrze na niego to mam wrażenie że pokarm produkuje się na bieżąco bo nigdy nie udało mi się opróżnić piersi- leci do póki laktator działa...

Dostałam dzisiaj karty do zabawy z niemowlakiem, takie czarno białe rysunki od 2 tygodnia życia i mały się gapi na to zauroczony już pół godziny!! Polecam :)
 
reklama
Asiulkaa, w poniedzialek mam wieczorem polozyc sie do szpitala, a na izbie powiedziec, ze mnie brzuch boli ;) a na wtorek mam termin i od samego rana bedzie moja gin. Wiec pewnie w pon wieczorem podlacza mnie pod ktg, zobacza ze nic sie nie dzieje i do rana dotrwam. A we wtorek jak nie bedzie duzo cc to mnie moja gin zgarnie i mi zrobi, gorzej jak beda mieli duzo roboty, to wtedy nie bede 'naglym' przypadkiem i moze sie zdarzyc ze Hania bedzie grudniowa, a nie listopadowa ;)

Amerie naprawde podziwiam ze tak walczysz :) wytrwalosci! :*
Trusia a jak tam plecy?
 
Do góry