reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Jeden dzień odpuściłam, bo musiałam iść od pracy a tu czytani na godzinę:) Widać gorączkujemy się już wszystkie:)
U nas mieszkanie powoli staje się nadawalne do użytku:) Remont już skończony, zostały kosmetyczne sprawy. Dziś się biorę za układanie rzeczy maluszka w komodzie:)

A ciekawe czy mi lekarz da skierowanie na USG, skoro na NFZ miałam tylko 2 razy w 7 i 32 tyg. Zapytam go w czwartek na wizycie. Szkoda mi pieniążków na prywatne usg, ale jeszcze się zastanowię. Może położna będzie na tyle doświadczona i coś powie po oględzinach brzuszka.

A mierzyła wam położna miednicę gdzieś na początku ciąży? Rozstaw w sensie, takimi "klamrami"?

Wszystkim życzę miłego dzionka!
 
reklama
Nie miałam mierzonej miednicy...

Ja się obudziłam, w nocy cudowne, ostatnie bezdzietne przytulanko ;-) Teraz odwlekam jak mogę moment wstania z łóżka bo potem to już tak szybko poleci że zatrzymam się pewnie za trzy lata ;-)

Poza tym głodna jestem strasznie i pić mi się chce a tu na czczo trzeba być całkowicie :-(
 
Ja miałam mierzoną - dokładnie tak jak Oleńka i inne dziewczyny - na IP przy przyjęciu do szpitala. Po pierwszym porodzie sn już nie mierzyli.
Holly - no to cudownie miałaś :-), fajnie, ze łapiesz te ostatnie chwile, takie pożegnanie "niemacierzyńskiego" życia :-)
 
Nie martw się, nie powiedzą :-). Tak myślałam, ze Madalińskiego, ale nie byłam pewna, bo nie śledziłam przed długi czas BB. Ale tam podobne standardy jeśli chodzi o rzeczy jak w szpitalu św. Zofii - o ile się nie mylę.
Jak dziś psychicznie? Lepiej?
 
Holly - życzę powodzenia.

Ja też jutro będę się szykowała muszę mojego męża poprosić o dokładne ogolenie muszę sobie włosy umyć tez chcę jakoś wyglądać normalnie ale bez przesady...

Jutro jeszcze skoczę z małym do lekarza - laryngologa bo mi się skarży na uszko tzn. skarzył wolę to sprawdzić..
 
Holly-powodzenia...to dobrze,że mogliście z mężem tak symbolicznie pożegnać pewien etap w życiu....
Mnie dziś przez całą noc bolał krzyż....nie za bardzo się wyspałam...
Popakowane już torby,i już inaczej myślę o porodzie,jakoś tak realniej...zaraz 30-stka na karku ,a ja jakaś malutka się czuję w obliczu wydania na świat człowieczka......
 
reklama
Do góry