Hej Dziewczyny, melduję, że już doturlałam się do domu:-)
Podróż była masakryczna bo mimo, że wyjechaliśmy po 16 to i tak była taka duchota, ze szok Wyjechalibyśmy sobie wieczorkiem, ale po drodze zajechaliśmy do Wrocka po wózek, okazja była, więc dlaczego nie skorzystać, tak nam sie to fajnie ułożyło.
Co do mojego upadku ze schodów, sińce na pewnej częsci mojego ciała, uświadomiły mi, że moja "latynoska pupa", (jak ja ją nazywam heheh), nieźle zamortyzowała upadek ;-)
Na szczęście obyło się bez jakiejś tam szyny. Chirurg zalecił okłady z altacetu i mało ruchu. Stopa już mniej spuchnięta ale jeszcze sinawa.
Ja też zaczynam odczuwać częstsze bóle w krzyżu, mam też problemy z oddychaniem, noo i to moje ciśnienie, nawet po tym relanium miałam wczoraj wieczorem 130/85. Dzisiaj ostatnia tableta, mam nadzieje, że już nie będe musiała barć
Listopadowy leniwiec życzy miłego dzionka:-)
Podróż była masakryczna bo mimo, że wyjechaliśmy po 16 to i tak była taka duchota, ze szok Wyjechalibyśmy sobie wieczorkiem, ale po drodze zajechaliśmy do Wrocka po wózek, okazja była, więc dlaczego nie skorzystać, tak nam sie to fajnie ułożyło.
Co do mojego upadku ze schodów, sińce na pewnej częsci mojego ciała, uświadomiły mi, że moja "latynoska pupa", (jak ja ją nazywam heheh), nieźle zamortyzowała upadek ;-)
Na szczęście obyło się bez jakiejś tam szyny. Chirurg zalecił okłady z altacetu i mało ruchu. Stopa już mniej spuchnięta ale jeszcze sinawa.
Ja też zaczynam odczuwać częstsze bóle w krzyżu, mam też problemy z oddychaniem, noo i to moje ciśnienie, nawet po tym relanium miałam wczoraj wieczorem 130/85. Dzisiaj ostatnia tableta, mam nadzieje, że już nie będe musiała barć
Listopadowy leniwiec życzy miłego dzionka:-)