E
etna36
Gość
Filipku dużo zdrowka dla ciebie, trzymam mocno kciuki za ciebie
Dziunka ale ci sie przytrafilo, tez ci zycze duzo zdrowia i musi byc dobrze!!!!!!!!
moja tejsciowa tez na poczatku na wszystko malemu pozwalala, ale jak dal jej w kosc solidnie to juz mu nie pozwalaja. Dzwonila raz do mnie do pracy ze nakrzyczala na pawelka bo cos chcial zrobic nie pamietam co a on sie tak jej rozplakal ze nie mogl sie uspokoic i powiedziala ze juz na wszystko mu pozwoli, ale to pomoglo teraz uczy sie mu odmawiac, pomimo placzu i lamentu. Ja jestem twarda, mowie nie - maly placze, odchodzi on zakazanego miejsca i ryczy, wtedy go wolam tule, caluje i mowie ze juz wszystko dobrze, ze tamtego nie mozna bylo. I czekam az przestana plynac łzy jak u krokodyla. I staram sie jego uwage skupic na czyms innym.
Dziunka ale ci sie przytrafilo, tez ci zycze duzo zdrowia i musi byc dobrze!!!!!!!!
skad ja to znam....Uffff jak dobrze, że z Filipkiem wszystko juz dobrze.
A u nas psocenie Jaśka nadal trwa i wymuszanie. Już mężowi zapowiedziałam, że ma ignorować. ale Jasiek chodzi na dół do dziadków i tam pozwalają mu na wszystko juz nie wiem jak mam im tłumaczyć żeby nie dawali mu wszystkiego i zwracali uwagę jak robi coś źle, ale to jak grochem o ściane bo on przecież taki malutki.
moja tejsciowa tez na poczatku na wszystko malemu pozwalala, ale jak dal jej w kosc solidnie to juz mu nie pozwalaja. Dzwonila raz do mnie do pracy ze nakrzyczala na pawelka bo cos chcial zrobic nie pamietam co a on sie tak jej rozplakal ze nie mogl sie uspokoic i powiedziala ze juz na wszystko mu pozwoli, ale to pomoglo teraz uczy sie mu odmawiac, pomimo placzu i lamentu. Ja jestem twarda, mowie nie - maly placze, odchodzi on zakazanego miejsca i ryczy, wtedy go wolam tule, caluje i mowie ze juz wszystko dobrze, ze tamtego nie mozna bylo. I czekam az przestana plynac łzy jak u krokodyla. I staram sie jego uwage skupic na czyms innym.