reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Czesc Dziewczynki.

Przepraszam za moja nieobecnosc ale jakos nie mam ochoty ostatnio pisac... moze dlatego ze u mnie nic ciekawego sie nie dzieje.... tata leci do PL jutro. Zastanawiam sie jak to wszystko bedzie...
Oli zdrowy wiec przynajmniej tyle lepiej u nas ;-)
A mnie chyba lapie jakas deprecha zimowa. Nie mam na nic sil ani ochoty :-(
 
reklama
hej:)
Moj tez w miare grzeczny w autobusie, jak sie krotko jedzie to spokojny a jak troche dluzej to sie juz mu nudzi i marudzi. Np jak wracalam od Klaudii autobusem (ponad godzina jazdy) to wymuszal kaszel i caly robil sie czerwony, mial z tego niezly ubaw a ja bylam tak zdenerwowa, ze brak slow bo ludzie patrzyli jakby sie mu cos dzialo...

ilona- glowa do gory! Ach, Ci faceci...:(
kilolek - udanej imprezki urodzinowej babci:)
klaudzia - cos wiem o tej depresji:( mnie juz opuszcza troche, mam nadzieje ze u Ciebie tez bedzie lepiej. Musimy sie w koncu spotkac (odpisalam Ci na NK:))
martolinka, etna - super, ze spotkanie sie udalo:)

U nas dzisiaj super pogoda, slonko swieci, czekam az Mlody sie obudzi na spacerek :)
 
No i ja się witam ..
Moje jeżdżące autobusem razem były raz... pojechaliśmy do centrum i spowrotem, koszmar, bo Hanka się nudziła, w środku tłok, okna obklejone ... niby to była sobota, ale niezbyt mile wspominam... za to z samą Hanką podróżowałam dość sporo, jak nie było tłoku to było ok, jak był tłok to był horror, bo jakoś kobitka niezbyt dobrze reagowała...
Cleo - opowieść o pająku niezła,,,, ja jednego załatwiłam najpierw lodem, potem wrzątkiem, a na końcu znów lodem - wlazł mi skubany do zlewu, a że odmrażałam lodówkę, to go tak potraktowałam...;-), szkoda tylko, że Igorek się wystraszył.
Klaudzia - to dobrze, że choć synek zdrowy...;-)
Gośka śpi, Hanka ogląda bajkę z tatą , a ja mam czas na bb ;), wreszcie...

Etna, martolinka, Dziunka - zazdroszczę spotkania...
 
hej
objadłam się jak bąk i ledwo żyję:-Dpo spacerku z D i Igim.Obklejeni w serduszka WOŚP:-D
anawawka niezłe tortury pająkowe :-Dmam nadzieję że z odkurzacza nie wylezie i już kaput:-D

Klaudzia przytulam:-(ech...
 
No my w domu, najpier w kosciole, maly dopiero dzisiaj mial chęć dokladniej poogladac szopke i latal za dziewczynami z mama za jedna rękę a potem obowiązkowo wypad na Ul. długa w Gdańsku na Orkiestre. Bylo fajnie. Teraz trzeba odpoczac przed praca
 
My wlasnie wrocilismy z dlugiego spacerku :) Pogoda dzis byla jak marzenie wiec skorzystalismy w koncu po tak dlugiej przerwie ;-) a mi chyba trzeba bylo troche swierzego powietrza bo od razu mi sie humor poprawil.
 
Cleo młody się wystraszył, bo Ty się wystraszyłaś. Ja tak niestety też zaszczepiłam mojej Julce arachnofobię :-( teraz staram się dzieciom nie pokazywać że się czegoś boję. My też mamy czasem mega okazy:szok:

Witam. U mnie kiepsko. Nie pamietam kiedy w ogóle pisalam ze jest oki. Zawsze coś, i to wszystko dzieki facetom. Moze to we mnie tkwi problem hmmm
Dziunka jak u Ciebie??

Ja z mala jechalam kilka razy autobusem i mala byla zadowolona. Milej niedzieli dziewczyny.

Moja też zadowolona, co więcej, zaczepia wszystkich :tak:

U nas już ok, a co u Was tak źle?



Wiecie co, spotkanie było SUPER! Nawet mój A stwierdził że wcale a wcale się nie nudził (jak to bywa na spotkaniach KK), wręcz przeciwnie;-):-D
Chciałam jeszcze napisać że z nas wyluzowane matki;-):-D dzieci dzieliły się niekapkami, obiadami, smoczkami, paluszkami, karmiły się nawzajem, co któreś upuściło, drugie zjadło:-D Moja mama jak to usłyszała to się przeraziła, bo wiecie zarazki etc ;-)
To co, teraz na nas kolej :-)

Lecę zamieścić fotki ze spotkanka na zamknięty :tak:
 
....

Wiecie co, spotkanie było SUPER! Nawet mój A stwierdził że wcale a wcale się nie nudził (jak to bywa na spotkaniach KK), wręcz przeciwnie;-):-D
Chciałam jeszcze napisać że z nas wyluzowane matki;-):-D dzieci dzieliły się niekapkami, obiadami, smoczkami, paluszkami, karmiły się nawzajem, co któreś upuściło, drugie zjadło:-D Moja mama jak to usłyszała to się przeraziła, bo wiecie zarazki etc ;-)
To co, teraz na nas kolej :-)

Lecę zamieścić fotki ze spotkanka na zamknięty :tak:


dobre :)))
bo kapki innych dzieci są o wiele lepsze, a Antek wprost uwielbia pawełkowy smoczek (bo nie ma swojego :))
jesli chodzi o zarazki to mysle że dzięki naszemu "wyluzowaniu" dzieci z nimi obcują i nabierają odporności (oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsątku)
No to fajnie że A się podobało. Bartek tez byl zadowolony, a co się wszyscy naśmialiśmy to nasze :)))
 
hej ... pewne i tak nikogo nie ma.... mnie od 3 dni nie bylo ... zalatana jestem i tu i tam w pracy male komplikalcje maz wolne wiec wolałam z nim siedziec niz na kompie... ;-) cale od jutro "normalny" dzien wiec nadrobie was ... ;) do jutra :*
 
reklama
(...)
U nas już ok, a co u Was tak źle? (...)

Dziunka nie jest az tak zle. Poprostu zwyczajnie, ja chyba za dużo oczekuje, o ile to czego oczekuje to dużo. Chyba przytlacza mnie rutyna. Wczoraj rozmawialam z tesciowa(tak jak z przyjaciolka) - uswiadomila mi ze do pewnych rzeczy musze sie poprostu przyzwyczaic, zaakceptowac takie jakie sa, nie liczyc na zmiany. Troche mnie tym przestaszyla. Podejrzewam ze problem moze byc w tym, ze ja nie widzialam jak wyglada malzenstwo. Bylam mala kiedy tata zginal i tak naprawde to wogole go nie pamietam.

Witam wczesnym rankiem. Mala wczoraj obudzila sie o 22.00 i nawet nie myslala zeby zasnac. Wzielam ja do łozka i tak godzine szukala sobie miejsca, wkoncu zasnela , przenioslam ja do lozeczka no i śpi. Nawet sie nie obudzila przez cala noc uff. Moge zaliczyc ta noc do udanych hehe
Kasiula jak Pawelek?? Ma juz aparaty??
Kilolek jak po urodzinach babci??
 
Do góry