U nas ubieranie kiepsko, ale zakładanie pampersa - CZYSTE WARIATKOWO!!!!! Hardcore jakiś!!! Na leżąco nie, na stojąco nie, ogólny wrzask i pisk jakby ją ktoś ze skóry obdzierał
Nie pomaga absolutnie nic, choćby tata stał na głowie i głupie miny strzelał, po prostu NIC ją nie ineteresuje w tym momencie, nawet zakazany telefon, pilot czy termometr. Tylko jedno wielkie darcie - czegoś takiego chyba nie widziałyście
Myślałam może że coś tam ją boli, uwiera, ale gdzie tam, wszystko ok.
Ubieranie ciuchów też niezaciekawie wygląda, czasem nawet w powietrzu to robię
I tu już nie chodzi o wrzaski, ale o to że ona od razu się cała wygina, wykręca i zwyczajnie nie da się jej ubrać, a jak tu zapiąc prosto pampersa?
A o wkładanie do fotelika - nawet nie pytajcie
Nie pomaga absolutnie nic, choćby tata stał na głowie i głupie miny strzelał, po prostu NIC ją nie ineteresuje w tym momencie, nawet zakazany telefon, pilot czy termometr. Tylko jedno wielkie darcie - czegoś takiego chyba nie widziałyście
Myślałam może że coś tam ją boli, uwiera, ale gdzie tam, wszystko ok.
Ubieranie ciuchów też niezaciekawie wygląda, czasem nawet w powietrzu to robię
I tu już nie chodzi o wrzaski, ale o to że ona od razu się cała wygina, wykręca i zwyczajnie nie da się jej ubrać, a jak tu zapiąc prosto pampersa?
A o wkładanie do fotelika - nawet nie pytajcie