W
wyjatkowaonaa
Gość
A dlaczego?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
hehe bo przez 5 dni spacerowałam w tą i z powrotem po spzitallnym dośc burym korytarzu i ciagnie mnei teraz do cywilizacjiwiesz podziwiam Cie.... zmeczona jak nigdy bo takim stresie i wymeczeniu, w PL godzina 23:35 a Ty nadal tutaj! heheheh
wlaśnie zauwazylam ze Klaudzia nie jest juz moderatorem ... :-(
ahaKasiula juz dawno pisalam ze rezygnuje ale dopiero od kilku dni wylaczyla mi funkcje moderatora :-)
ahamysle ze nei potrzebnie toz jednosłosnie <prawie> ciebei wybralismy
![]()
![]()
napewno dam znać następnym razemZałuję strasznie. Fajnie byłoby się spotkać. Będę zaglądać, ale wiesz jak to w pracy - nie ma zbyt wiele czasu, a w domku bedę mieć internet dopiero po przeprowadzce.
1 tydzień w pracy za mną - KOSZMAR !!!
Wstaję o 5 rano o 5.30 karmię małego na maxa aż sam ucieka przed cyckiem, pędzę do pracy az skrzynia biegów trzeszczy, w robocie zaległości bo moja zastępczyni nie dawała rady . Około 11 cycki chcą mi eksplodować więc w toalecie odciągam pokarm w tym czasie co chwilę ktoś puka do drzwi bo WC damskie mamy jedno. O 14 pędze do domu modląc się żeby nie utknąć w korku. Mały zasysa się na jakieś 30 minut, potem szybko jakiś obiadek i na spacer, po drodze zakupy. Potem ze starszym lekcje, kolacja, kąpiel małego. Jak chłopaki zasną to wiadomo pranie, prasowanie, gotowanie ...... Codziennie kładę się ok 24.00 i juz marzę o urlopie wypoczynkowym.
Mam nadzieję je z czasem to się jakoś wszystko unormuje i będzie łatwiej.
biedulka...1 tydzień w pracy za mną - KOSZMAR !!!
Wstaję o 5 rano o 5.30 karmię małego na maxa aż sam ucieka przed cyckiem, pędzę do pracy az skrzynia biegów trzeszczy, w robocie zaległości bo moja zastępczyni nie dawała rady . Około 11 cycki chcą mi eksplodować więc w toalecie odciągam pokarm w tym czasie co chwilę ktoś puka do drzwi bo WC damskie mamy jedno. O 14 pędze do domu modląc się żeby nie utknąć w korku. Mały zasysa się na jakieś 30 minut, potem szybko jakiś obiadek i na spacer, po drodze zakupy. Potem ze starszym lekcje, kolacja, kąpiel małego. Jak chłopaki zasną to wiadomo pranie, prasowanie, gotowanie ...... Codziennie kładę się ok 24.00 i juz marzę o urlopie wypoczynkowym.
Mam nadzieję je z czasem to się jakoś wszystko unormuje i będzie łatwiej.