Ku.... aż chce mi sie klac na czym swiat stoi. Wracamy sobie ze spaceru a tu pod blokiem straz , pogotowie gazowe.Okazało sie , ze facet z 2 pietra i naszego pionu jednoczesnie wwiercił sie rure od gazu i mało nie wysadził 10 pietrowego bloku
Panowie naprawili rure , ale stwierdzili , ze nie wlacza w naszym pionie gazu póki nie sprawdza u wszystkich w pionie , czy jest szczelne. I okazało sie , ze dwóch mieszkańców nie bylo.Gazownicy zwineli sie i pojechali... Gdy pozostali lokatorzy wrocili w gazowni powiedzieli , ze juz nie pracuja i przyjada we wtorek rano!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I takim oto sposobem przez swieta bedziemy bez cieplej wody , a wiec ani sie umyc ,ani ugotowac ani upiec!!!!!!!!!!
M pojechał do ojca po kuchenne z jednym palnikiem na prad i prodiz . Zrobimy jakis plan minimum a kapac to sie bedziemy w wodzie zagotowanej w czajniku po Antosiu!!!!!!