D
dziunka24.
Gość
mój mąż też w środę wraca do pracy i też się zastanawiam jak sobie dam radę ale staram się jak mogę więc myślę że będzie dobrze
u mnie szaleją hormony i dzisiaj popłakałam się patrzą jak mąż tuli małego bo mnie tak wzruszył ten widok :-) a potem znowu łzy mi poszły jak karmiłam małego bo pomyślałam sobie ile kosztowało mnie to że w końcu go mam , po tylu latach starań i wyrzeczeń no i potem znowu jak mój mąż sobie zażartował i chociaż wiedziałam że on nie mówi serio to i tak jakoś tak samo poszło
jutro idziemy do laryngologa na przecięcie wędzidełka językowego , mam nadzieje że jakoś to przeżyje :-(
Wiem cos na temat hormonow...Zaczelo sie w szpitalu jak pani doktor od noworodkow spytala sie mnie czy jestem gotowa na powrot do domu. Lzy mi stanely w oczach i ledwo odpowiedzialam ze raczej tak (a wcale wracac nie chcialam ), potem w domu wieczorem zaczelam ryczec nie wiem z jakiego powodu, A nie wiedzial co sie dzieje i byl przerazony. Ale wyryczalam sie porzadnie i przeszlo Teraz czasem chce mi sie plakac jak jest przede mna jakies nowe zadanie - np jak mialam pierwszy raz odwiezc z mala Julie do przedszkola lub jak mialam zniesc pierwszy raz wozek po schodach wydawalo mi sie to niemozliwe
Dziewczynki, przepraszam, ze się wcinam w rozmowę i zawracam Wam głowę...
zagłosujecie na moich chłopaków?
Mikołajki - Zdjęcie konkursowe Kilolek - Benc.pl
Juz oddaje!