reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2009

Dziewczynom, które nadal w dwupaku, życzę lekkich porodów i szybkich;-);-);-);-);-);-);-)

Co do tematu wózkowego, to ja dzisiaj próbowałam pokonać schody na klatce schodowej niby 6(chyba) ale kurcze nie powiem, do lekkich ten wyczyn nie należał:sorry::sorry: Potem w punkcie pobrań:sorry: Teraz dopiero dostrzegam, jak mało w architekturze miejskiej myśli się o czymś takim jak podjazdy dla wózków................................
 
reklama
ja z moją pierwszy raz byłam zaprowadzić Elę do przedszkola, jak miała dwa tygodnie.. A Elę osobiście odbierałam z przedszkola po drodze ze szpitala, czyli jak Gaja miała 2 dni :-D mamusie w szatni miały dziwne miny... Na spacery chodzę od początku dwugodzinne, i jeżdżę z małą do pracy:eek:. A teksty nei wiem czy ktoś jakieś w moim kierunku puszcza, bo puszczam je mimo uszu :-D tak żyję, bo mam dużo obowiązków, i jeśłi ktoś uważa, że powinnam inaczej, to niech mnie odciąży i pomoże, chętnie się pooszczędzam :-D:-D
olać komentarze :cool2: jesteśmy najlepszymi mamami na świecie i niech ktoś spróbuje zaprzeczyć :crazy::tak:

Tego mi bylo trzeba :-D
 
ehhhh ja wczoraj byłam poddenerwowana wizytą u pediatry i mała to chyba wyczuła, bo od rana była marudna. Mąż wziął wolne żeby z nami być na wizycie, podczas ubierania mała wpadła w taki płacz........... ja już czerwona ze złości po prostu odeszłam i dałam mojemu dokończyć ubieranie. Mąż wziął Eli na ręce i wszystko byłoby oki gdyby nie komentarz teściowej " ooo u tatausia na rączkach wolimy być" no myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok:wściekła/y::wściekła/y: Skwitowałam, że nawet mama ma prawo się zdenerwować:sorry::sorry::sorry: A i Dziewczyny, myślałam, że w życiu nie spotkają mnie głupie żarty ze strony rodziny, a tu jaka niespodzianka, teściu zapytał się mnie "czy ja bliżników nie miałam urodzić, bo brzuszek został, więc moze tam jeszcze coś siedzi" :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:niby w żartach, ale mnie to uraziło na maxa, powiedziałam mu, tzn. wycedziłam przez usta, że takie żarty w kierunku kobiety 2 tygodnie po porodzie to chyba nie na miejscu, i nie życzę sobie takich komentarzy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: I musze przyznać, że od tego hasła byłam taka szorstka w relacjach z nim, że chyba to odczuł, ale wali mnie to, już mam dosć wysłuchiwania jego mądrości, komentarzy i .....................
Nie wiem w kogo wdał się mój mąż, bo on taki nie jest, na szczęście ;-);-);-) No ale już rodzinka pojechała dochodzę do równowagi, następne spotkanie dopiero na wiosnę:happy::happy::happy:

Moj brat zapytal sie mnie kiedy jade urodzic to drugie dziecko :sorry:a moja babcia komentuje na kazdym kroku, a to ze gruba jestem, a to ze moglabym cos innego zalozyc bo strasznie wygladam (akurat mam duzy wybor jak w nic sie nie mieszcze :wściekła/y:)takze wiem co czujesz. Ale staram sie tego nie sluchac i sie nie przejmowac. Przejelabym sie dopiero jak moj A za bardzo by komentowal.

Dziewczyny, mnie przed zdenerwowaniem i wyjsciem z siebie chroni mysl: "Uwazaj bo stracisz mleko!" albo " Uspokoj sie, bo dzidzia czuje ze sie denerwujesz i bedzie jeszcze gorzej!" i przechodzi... A czasem sobie na kogos wrzasne ;-)
 
Ech M miał dziś wrócić z Hamburga do domku, ale pewnie bedzie dopiero nad ranem jutro. Zwariować idzie samej w domu z dzieckiem:sorry:Mały po 6 godzinnych negocjacjach parę minut temu zasnął ;-) dzis stwierdziłam ze musze zrobic cos z soba,,, obciac włosy , nałozyc farbe na odrosty. Spojrzałam dzis w lustro a tam potwór:sorry:
podziwiam "wielokrotne "mamy. Wydaje mi się , ze z jednym jest urwanie głowy a co dopiero z dwójką itd.
 
Ech M miał dziś wrócić z Hamburga do domku, ale pewnie bedzie dopiero nad ranem jutro. Zwariować idzie samej w domu z dzieckiem:sorry:Mały po 6 godzinnych negocjacjach parę minut temu zasnął ;-) dzis stwierdziłam ze musze zrobic cos z soba,,, obciac włosy , nałozyc farbe na odrosty. Spojrzałam dzis w lustro a tam potwór:sorry:
podziwiam "wielokrotne "mamy. Wydaje mi się , ze z jednym jest urwanie głowy a co dopiero z dwójką itd.
ja tez podziwiam mamy z pociechami w liczbie wiekszej niz 1....;-) ja czasem am problemzeby sie w ogole ubrac i zjesc a co tu mowic jak bym miala jeszcze jedno to wtedy chyba w ogole cale dnie bym chodzila w szlafroku, bez jed\zenia i mozliwosci pojscia do toalety....:-D ale faktem jest, ze wiele tez zalezy od naszych pociech bo jedne spokojne a inne daja popalic....a moja nie daje mi zapomniec, ze jest....:sorry: chociaz po 1 polozylam ja obok na sofe na brzuszku zeby sobie troszke polezala i zasnela slodko i spi sobie do tej pory, ale pewnie niedlugo sie obudzi na szamanko.....:tak:
 
wpadam na szybko,dalej nie mam neta.
gratuluje wszystkim, ktore urodzily po mnie.widze,ze kamcia w takim malym brzuszku chowala taaakie duze dziecko :tak::-D

moja niunia jest kochana i bardzo spokojna, chociaz ostatnio zaczely sie kolki w nocy. jedyne,co pomaga to polozenie jej ze mna w lozku z mleczarnia w buzi;-)
martwi mnie to,bo nie zaleca sie spania z niemowlakiem,boje sie tej smierci lozeczkowej, ale inaczej nie zasnie, chyba,ze na rekach:confused2:

prosze moderatorki o dopisanie mnie do listy tych, co urodzily;-)
22 list, 15.42, amelka, 3160g, dlugosc nieznana :crazy:, sn w 29 tyg
 
wpadam na szybko,dalej nie mam neta.
gratuluje wszystkim, ktore urodzily po mnie.widze,ze kamcia w takim malym brzuszku chowala taaakie duze dziecko :tak::-D

moja niunia jest kochana i bardzo spokojna, chociaz ostatnio zaczely sie kolki w nocy. jedyne,co pomaga to polozenie jej ze mna w lozku z mleczarnia w buzi;-)
martwi mnie to,bo nie zaleca sie spania z niemowlakiem,boje sie tej smierci lozeczkowej, ale inaczej nie zasnie, chyba,ze na rekach:confused2:

prosze moderatorki o dopisanie mnie do listy tych, co urodzily;-)
22 list, 15.42, amelka, 3160g, dlugosc nieznana :crazy:, sn w 29 tyg

Smiercia lozeczkowa nie jest juz smierc u rodzicow w lozku, bo to juz jest przez zaduszenie. Mi polozna zreszta powiedziala ze co ma byc to bedzie i jak dziecko bedzie mialo umrzec to umrze i my na to wplywu nie mamy, chociaz bysmy siedzialy calymi dniami i patrzyly czy oddycha. I ze ta smierc lozeczkowa spowodowana jest tym ze dzieci maja bardzo malutka grasice i zadne badania nie wykaza czy grasica dobrze pracuje. I te dzieci u ktorych jest nieprawidlowa umieraja. Pierwszy raz slysze taka teorie ale moze to i prawda.
 
reklama
Do góry