reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Ja też ciągle myślę o Kaśce. W nocy już od kilku dni nie śpię :-( To przez te ręce. Oszaleć można!!!!
Zauważyłam u siebie dziwną manię. Ciągle mi się wydaje że wszędzie w domu jest brudno. Wszędzie widzę tylko niedosprzątane lub niedokończone, niedopracowane rzeczy :-( I biorę się za ich poprawianie, a po pół godzinie padam zmęczona jak mops z twardym brzuchem i ryczę jak głupia bo tyle do zrobienia, a ja nie daję rady :-( Koszmar jakiś!!!!!!!!!!! Czy wy też już nie dajecie rady z najprostszymi rzeczami? Nawet ubieranie się mnie męczy :-(
 
reklama
A ja mam dobry humor mimo nieprzespanej nocki, bo właśnie wynalazłam zajęcie moim facecikom, bo się już nudzili:biggrin2:. Poprosiłam aby wyciągnęli z piwnicy i poskręcali łóżeczko dla maluszka, bo musimy je gdzieś upchnąć-dosłownie, w naszej sypialni:eek::eek::eek:...I zadowoleni posłuchali. Ale mieli pecha, my mieszkamy na ostatnim pietrze, ósmym, a winda nie działała:szok:. I tak zeszli po schodach a potem weszli z tym łóżeczkiem:szok::szok::szok:! Pytam sie M jak Macio to zniósł, a mój M stwierdził-lepiej ode mnie..:sorry2:Teraz działają w pokoju, a Macio chodzi i powtarza: bedziemy budowac lozko dla naszego malenstwa! I jest bardzo podekscytowany :) :-D
 
Ja też ciągle myślę o Kaśce. W nocy już od kilku dni nie śpię :-( To przez te ręce. Oszaleć można!!!!
Zauważyłam u siebie dziwną manię. Ciągle mi się wydaje że wszędzie w domu jest brudno. Wszędzie widzę tylko niedosprzątane lub niedokończone, niedopracowane rzeczy :-( I biorę się za ich poprawianie, a po pół godzinie padam zmęczona jak mops z twardym brzuchem i ryczę jak głupia bo tyle do zrobienia, a ja nie daję rady :-( Koszmar jakiś!!!!!!!!!!! Czy wy też już nie dajecie rady z najprostszymi rzeczami? Nawet ubieranie się mnie męczy :-(
Ja ostatnio rozcinajac nozyczkami opakowanie prozniowe od wedliny tak zle sie poczulam, ze szok. Rece mi omdlaly, duszno mi sie zrobilo, zakrecilo w glowie i od razu musialam usiasc. Coraz czesciej tak mam:-(. Nawet nieraz jak rozmawiam to musze robic niezaplanowane pauzy bo mi oddechu brakuje i zadyszki dostaje:szok::szok::szok: Najdziwniejsze jest to, ze w pierwszej ciazy do samego konca smigalam z brzuche, wlazilam na schody, zwiedzalam gory itd i prawie wcale sie nie meczylam!
 
Ja przy mówieniu też mam zadyszkę, że szok!!!
Oj, sama nie wiem. Moja mama ciągle opowiada jak to ona wszystko sama robiła do ostatniego dnia, a mój M tylko ciągle powtarza że się za bardzo ze sobą cackam :-( Może mają rację??????? Tylko ja naprawdę nie mam siły!!!!!!!! Uhhh, wkurza mnie to!
 
Ja przy mówieniu też mam zadyszkę, że szok!!!
Oj, sama nie wiem. Moja mama ciągle opowiada jak to ona wszystko sama robiła do ostatniego dnia, a mój M tylko ciągle powtarza że się za bardzo ze sobą cackam :-( Może mają rację??????? Tylko ja naprawdę nie mam siły!!!!!!!! Uhhh, wkurza mnie to!

no mój powtarza ze ciagle narzekam i ciąża to nie choroba ... :eek:
 
Ja przy mówieniu też mam zadyszkę, że szok!!!
Oj, sama nie wiem. Moja mama ciągle opowiada jak to ona wszystko sama robiła do ostatniego dnia, a mój M tylko ciągle powtarza że się za bardzo ze sobą cackam :-( Może mają rację??????? Tylko ja naprawdę nie mam siły!!!!!!!! Uhhh, wkurza mnie to!
To nie chodzi o cackanie sie. Twioja mama moze miec racje, ale to nie znaczy, ze Ty cos udajesz. Tak jak pisalam, w pierszej ciazy moje samopoczucie bylo idealne do konca i moglam gory przenosic, i tez wydawalo mi sie, ze inne kobiety-te narzekajace przesadzaja. Teraz niestety widze, ze mogly sie czus zle mimo prawidlowego przebiegu ciazy, ze i ja do ich grona teraz naleze:-:)szok:.
 
no mój powtarza ze ciagle narzekam i ciąża to nie choroba ... :eek:
Moj M na szczescie niczego mi nie wypomina, bo widzi, ze nie udaje, i ze mnie sama meczy moje zachowanie.
Jedyne co to kiedys powiedzial: widzisz, a z kazdym rokiem bylabys starsza i jakbysmy odlozyli macierzynstwo na pozniej, mogloby byc jeszcze gorzej.
 
Czesc laseczki,
U nas w porzasiu dzisiaj:) Ja jeszcze gnije w lozeczku, ale juz bede wstawac, musze troszke w domku ogarnac i po zakupki pojsc bo dzis przychodza do mnie znajomi z pracy, wiec caly wieczor bede gospodynia:) No i musze troszku jedzonka przygotowac, wczoraj serniczek upieklam, mniami, teraz boje sie ze go zjem o wieczora sama, taki pysio wyszedl:)
Wczoraj ostatni moj dzien w pracy, minal bardzo milo, w sumie nie robilam nic oprocz pozegnan, kolejny razm dostalam od mojego teamu kwiatki, czekoladki i kartke:) Juz mam tyle od nich prezenciko ze hoho. No i od znajomych dostalam tez prezeny kolejne, ehhh, az zal bylo odchodzic, ale w tym przypadku sie cieszylam, bo w koncu bede miala wiecej czasu dla siebie i mojej kruszynki:)

Czytam wiesci wlasnie, jestem w szoku ze tak wczesnie zaczely sie dziewczyny rozpakowywac:)
Dudziakowa mam nadzieje ze u was wszystko dobrze i niedlugo sie do nas odezwiesz, czekamy na zdjecia maluszka:)
Kaska K dasz rade jeszcze troszke, jestes sila i dzielna babka, podziwiamy cie wszystkie i 3mamy kciuki.
Enka wszystko bedzie dobrze, najwazniejsze ze jestes pod opieka lekarska, nic zlego stac sie nie moze... no i zycze zebys jeszcze przetrzymala kilka tyg... 3mamy kciuki za was.

A reszte mamusiek sciskam cieplutko i zycze milego dzionka. Jak dam rade to sie jeszcze pozniej odezwe, a jesli nie to w niedziele. No i obiecuje pisac czesciej od poniedzialku, bo w koncu bede miala wolne cale dnie:)

Buziaki
 
reklama
Moj M na szczescie niczego mi nie wypomina, bo widzi, ze nie udaje, i ze mnie sama meczy moje zachowanie.
Jedyne co to kiedys powiedzial: widzisz, a z kazdym rokiem bylabys starsza i jakbysmy odlozyli macierzynstwo na pozniej, mogloby byc jeszcze gorzej.

hehehe a pozniej chcecie jeszcze jakies dzieciatko czy na 2 stanie? :)
 
Do góry