reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

KaśkaK pozdrawia ze szpitala. Od rana lekarze walczyli ze skurczami, udało się je powstrzymać. Niestety, cukry jej wariują od leków:-( I dostaje zastrzyki na rozwój płuc maluszka.
Zostaje nam zaciskanie kciuków za każdy dzień w dwupaku.
 
reklama
Dziewczyny jakoś nastroju nie mam :( słabo dziś czuję małą :( niby położna mi mówiła, że przez to jej ułożenie mogę ją słabiej wyczuwać, bo ona zamiast mnie kopać, to sobie nogi na głowę zakłada :) ale i tak się martwię! zastanawiam się czy nie jechać do szpitala? ale co im powiem? przecież ja ją czuję! ona nigdy mega aktywna nie była! nie wiem co robić! chyba poczekam do rana i jak nadal będzie taka spokojna, to pojadę do szpitala albo do swojej ginki!
Kurczę dziewczyny zauważyłam, że jak coś kupię dla małej, to ona wtedy robi mi psikusy i się mniej rusza :( nie wiem pewnie to zbieg okoliczności, ale normalnie mam stracha i łózeczko kupię wcześniej, ale wózek to chyba dopiero jak się mała urodzi :(
Bardzo się o nią boję!
Przepraszam, że Wam tak tu smęcę, ale nie mam się gdzie i komu wygadać :(
Mój gin dał mi niepoprawną politycznie radę, że jak będę się zamartwiać słabymi ruchami (lub zbyt gwałtownymi) i pojadę do szpitala to sprawdzić, to mam mówić, że nie czuję Młodej wcale. Bo w przeciwnym razie, pomacają brzuch, ewentualnie zrobią usg i odeślą :zawstydzona/y:
 
KaśkaK pozdrawia ze szpitala. Od rana lekarze walczyli ze skurczami, udało się je powstrzymać. Niestety, cukry jej wariują od leków:-( I dostaje zastrzyki na rozwój płuc maluszka.
Zostaje nam zaciskanie kciuków za każdy dzień w dwupaku.

ajjj :-:)-:)-( no to 3mamy kciuki!!!! Oby sie udalo... MUSI !!! ;-)
 
Dziewczyny jakoś nastroju nie mam :( słabo dziś czuję małą :( niby położna mi mówiła, że przez to jej ułożenie mogę ją słabiej wyczuwać, bo ona zamiast mnie kopać, to sobie nogi na głowę zakłada :) ale i tak się martwię! zastanawiam się czy nie jechać do szpitala? ale co im powiem? przecież ja ją czuję! ona nigdy mega aktywna nie była! nie wiem co robić! chyba poczekam do rana i jak nadal będzie taka spokojna, to pojadę do szpitala albo do swojej ginki!
Kurczę dziewczyny zauważyłam, że jak coś kupię dla małej, to ona wtedy robi mi psikusy i się mniej rusza :( nie wiem pewnie to zbieg okoliczności, ale normalnie mam stracha i łózeczko kupię wcześniej, ale wózek to chyba dopiero jak się mała urodzi :(
Bardzo się o nią boję!
Przepraszam, że Wam tak tu smęcę, ale nie mam się gdzie i komu wygadać :(
nie masz się co przejmować...
sama piszesz że małą czujesz... a że mniej to może dlatego że ułożyła się jakoś inaczej i kopie w innym kierunku :tak: ja też nieraz mam tak że mojej małej nie czuję za bardzo ale wtedy myślę sobie że śpi :-) a później jest już wszystko ok...
nie powinnaś mieć czarnych myśli...
wkońcu jakby coś było nie tak lekarz by powiedział wcześniej i miałby Cię na stałej obserwacji... ale napewno nic nie jest....
 
Hej dziewczyny!
Wczoraj bylam u gina. I okazalo sie, ze od 5.08 przytylam 8 kilo :szok: teraz juz wiem skad taki wielki brzuch i wiem tez kto jest winny: poranne pączki i moj M, ktory robil mi ogromne obiady :eek: Mam calkowity zakaz jedzenia slodyczy :-(, bialego pieczywa i ziemniakow. Nie wiem jak dam sobie rade z moim wilczym apetytem...
No i po wizycie dostalam na obiad caly talerz fasolki szparagowej i jeden marny kotlecik :-(
A z dzidzia wszystko ok :-) Malutka wazy juz 2300g :-)

A co do golenia, to moj M mnie goli od zawsze (oprocz nog i pach, bo z tym sobie radze :-D)
 
KaśkaK, będzie dobrze. Musi być. Trzymam kciuki, żebyś jak najdłużej w dwupaku wytrzymała :tak: ściskam mocno :yes:

Kilolek, mi wiecznei gorąco, ale do pantofli muszę założyć skarpetki rajstopkowe takie. I męczę się niesamowicie...

Kasiiula - ja byłam w szoku jeżeli chodzi o te trocinowate 20-letnie mięso. Odechciało mi się krokiecików i wszystkiego mięsnego jedzonego poza domem... Toż to paranoja...

A ja mam dzisiaj wesele mojej starszej i starszego z wesela. Idę w spodniach, bo przez opuchliznę na nogach nie mogę założyć mojej ładnistej sukienki... Wczoraj przeżyłam kryzys ciążowy. Mała przez cały dzień była aktywna i już pod wieczór zaczęło mnie boleć wszystko od jej harców... Nie mogłam nosić spodni z gumką, bo jej przeszkadzały, a później nie mogłam sobie znaleźć pozycji do oglądania filmu (no, raczej bajeczki dla dzieci :zawstydzona/y:). Na koniec, chciałam ogolić nogi i zrobić peeling stópek i ... nie dałam rady,... :unsure:Nogi ogoliłam jakoś do kolan ale już ze stopami ciężko... Wypłakałam się w ramię męża, który powiedział że i z rozstępami na tyłku i udach, i z nieogolonymi nogami i tak mnie kocha... :cool2: Tylko że to słabe pocieszenie było. nie mam ochoty na to wesele dzisiaj... Ech....
 
reklama
U nas nastąpił postęp nie dość że remont zakończony to wczoraj odbyło się skręcanie mebli. Synuś ma już swoją komodę, więc teraz należy ją zapelnić :))))

to ja tez sie pochwale nasz pokoj przechodni tez gotowy :)
a mebelki moj z tesciem skrecaja - stoi juz komoda i szafa :)
mojego jeszcze lozeczko kreci aby zlozyc :) ale ja na razie wstrzymuje :)
no to powiedzial ze na dzien przed porodem zlozy, a ja na to skad bedzie wiedziec kiedy to bedzie? :szok: lepiej chyba poczekac, ale znowu te mebelki musza odstac aby lakierem nie pachnac...
sama juz mam metlik w glowie :(
 
Do góry