reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Muszę się Wam pochwalić, ze zrobiłam awanturę na poczcie!!! Już Wam kiedyś pisałam, ze u mnie listonoszowi nie che sie nosić poleconych tylko od razu awizo do reki. Kiedyś składałam skargę ale jakis babsko mi powiedziało, ze człowiek ma za ciężko :wściekła/y: i dzisiaj znowu awizo zamiast listu a byla to chusta, więc leciusieńka, na pewno by się nie przedźwigał. Dobrze, ze juz otworzyli moją pocztę (300m od domu :-) po 3 miesiącach remontu, który miał trwać 2 tygodnie - przez ten czas musiałam dymać 4 kilometry do następnej poczty) więc jak już wtoczyłam się na tą pocztę i odstałam z pół godziny w kolejce to zrobiłam taką awanturę, ze sama kierowniczka mnie przepraszała i przy mnie wpisała skargę. Ale jak jeszcze raz sie powtórzy to pójdę do naczelnika. Obawiam się tylko, ze teraz listonosz zacznie się mścić i wcale listów nie będzie przynosił :dry: Mój mąz się śmieje, ze jutro znjadziemy przed furtką kupke spalonych liistów :-)
brawo!!! bardzo dobrze!! u mnie jest dokładnie to samo :/

i chciałam się pochwalić, że wczoraj 2 razy z rzędu w metrze chcieli mi ustąl=pić miejsca;-) bo do tej pory to sporadycznie ktoś dupsko podnosił...
 
reklama
Kilolek moja kuzynka rok temu zrobiła taka jazdę na poczcie, że listonosz przyszedł i osobiście się jej wytłumaczył, dlaczego ciężko mu wejść po schodach do jej domu i zostawić paczkę czy list polecony, była zła tym bardziej, że też tak jak my była w ciąży i ciągle zamawiała coś przez internet dla dziecka. A! Ona też tak jak my miała urodzić w listopadzie, ale zachciało jej się mycia okien w październiku i jeszcze w tym dniu upadła z 3 schodów na dupę i wody zaczęły się sączyć, do tego stres, bo nie wiedziała co się dzieje, ze się sączą, potem spacer do szpitala przez całe miasto i dostała regularnych skurczy i urodziła 8 października w 36 tyg ślicznego malutkiego synka:tak:
Oto jej mały- mój najukochańszy kolega zaraz po urodzeniu:tak:


a tak wygląda dziś:-) tzn. fotka z lipca


Klaudzia śliczny Twój brzusio wygląda prawie tak jak mój nago, a i w pasie mam 106 cm:-), a krócej Klaudzia może być Kaja;-)
 
Witajcie dziewczyny!

Dzisiaj nadrobię zaległości. Troszkę tego sporo, ale juz przyzwyczaiłam się, że jak tydzień nie zaglądam to w sobotę godzinka schodzi na doczytanie co u Was sie dzieje.
W poniedziałek miałam wizytę, wszystko ok z Małą - rozwija się dobrze, waży 1770 g i wreszcie dała zrobić zdjęcie buźki.:-)
Jedyne co mnie strasznie zmartwiło, to to że jest owinięta pępowiną i to dwukrotnie wokół szyjki. No ale niestety nie mam na to wpływu i pozostało mi mieć nadzieję, że odwinie się jeszcze.

Miłego weekendu życzę.
 

K.....wa mać !!! Przepraszam za wyrażenie, ale tylko to cisnie mi się na usta.
Wczoraj gotowałam obiad i siedziałam na kompie i wstałam zaczepiając nogą od kable od komputera...
Chyba nie musze mówić co było dalej ?
Wyłożyłam się jak długa....

Kurde nigdy się nie potykam, nie przewracam, a akurat w ciąży musiałam się wypierniczyć !!!
Poleciałam na łokieć prawy i na prawe kolano, które mam stłuczone.
I trochę prawe biodro mnie boli.
Dobrze , że najpierw poleciałam na rękę i kolano to zamortyzowałam trochę ten upadek..
Nie wiem czemu ja mam ostatnio same jakieś durne przygody....
Małej chyba nic nie jest, bo się rusza....
Do tej pory mam zły humor, ale nie chcę znowu jechac do szpitala sprawdzać czy wszystko okey skoro w czwartek dopiero co byłam...
 
K.....wa mać !!! Przepraszam za wyrażenie, ale tylko to cisnie mi się na usta.
Wczoraj gotowałam obiad i siedziałam na kompie i wstałam zaczepiając nogą od kable od komputera...
Chyba nie musze mówić co było dalej ?
Wyłożyłam się jak długa....

Kurde nigdy się nie potykam, nie przewracam, a akurat w ciąży musiałam się wypierniczyć !!!
Poleciałam na łokieć prawy i na prawe kolano, które mam stłuczone.
I trochę prawe biodro mnie boli.
Dobrze , że najpierw poleciałam na rękę i kolano to zamortyzowałam trochę ten upadek..
Nie wiem czemu ja mam ostatnio same jakieś durne przygody....
Małej chyba nic nie jest, bo się rusza....
Do tej pory mam zły humor, ale nie chcę znowu jechac do szpitala sprawdzać czy wszystko okey skoro w czwartek dopiero co byłam...
Olica
Domyślam się, że zdenerwowałaś się nie na żarty, ale co sie stało to się nie odstanie... Nie ma co się nakręcać... Najważaniejsze tak jak mówisz że zamortyzowałaś ten upadek. A to że zwykle takie sytuacje ci sie nie zdarzają a w ciąży tak - cóż, nie od dziś wiadomo że kobieta w ciąży często bywa troche nieporadna i roztargniona. :sorry2: Tak to już jest.
Ja np (JAK NIGDY) wciąż chodzę i czegoś szukam albo nie docierają do mnie jakieś logiczne oczywistości :-p
 
Witam i ja w sobotni poranek:) Ja sie w koncu wyspalam, teraz czekam na goscia bo ma przyjsc i kablowke w koncu podlaczyc:) A potem kawusia z kolezanka na miescie, jakis milutki obiadzik i odpoczywamy:) Musze nabrac sil zeby jakos przetrwac te ostatnie 2 tyg. w pracy, heh.
Co do mieszkania to nam plany zmienialy sie kilka razy w ciagu roku:) Obecnie wynajmujemy mieszkanie w Edim, bo nie chcemy sie wiazac poki co w kredyty, jak tylko pomysle ile mialabym placic bankowi na czysto, to mnie trzesie:) Poza tym wizja kredytu 30letniego mnie przeraza, nie jestesmy pewnie kiedy wrocimy i czy w ogole wrocimy do kraju...
W miedzy czasie zaplanowalismy wybudowanie domku od podstaw, takiego jak nam sie zawsze marzyl, kupilismy wiec spora dzialeczke, no i poki co nawet fundamenty nie wylane ale papierki pozalatwiane, dzialeczka ogrodzona, w tym tyg. tatus i tesc beda nam tuje wsadzac wokol dzialeczki, zeby dam im 5-6 lat na wyrosniecie:) Podlaczylismy tez wode i tymczasowy prad, mamy projekt domku, wiec coraz blizej... ale brak kasy na budowe:) hehe, warto jednak sprobowac. Marzy mie sie sad za domem z wlasnymi owocami, pieke kwiatki wokol... No ale czas pokaze.

Jak u was mija sobota?
Zaraz musze poszperac w necie i jakis przepisik na ciacho wynalezc, bo cos mnie na slodkie ciagnie dzisiaj:)

Acha, odstawilam zelazo w tabletkach, bo zle sie po nim czulam, od wczoraj biore takie preparat w plynie, wyniki bede robic 28 wrzesnia zobaczymy czy cos sie podciagnelo.
 
Witajcie dziewczyny!

Dzisiaj nadrobię zaległości. Troszkę tego sporo, ale juz przyzwyczaiłam się, że jak tydzień nie zaglądam to w sobotę godzinka schodzi na doczytanie co u Was sie dzieje.
W poniedziałek miałam wizytę, wszystko ok z Małą - rozwija się dobrze, waży 1770 g i wreszcie dała zrobić zdjęcie buźki.:-)
Jedyne co mnie strasznie zmartwiło, to to że jest owinięta pępowiną i to dwukrotnie wokół szyjki. No ale niestety nie mam na to wpływu i pozostało mi mieć nadzieję, że odwinie się jeszcze.

Miłego weekendu życzę.


Nie martw sie za wczasu, dziecko samo sie odwinie jak przyjdzie pora, to tylko tak groznie teraz wyglada, ale na pewno wszystko bedzie okej.
 
Właśnie nie mart się pępowiną, bo to się jeszcze zmieni ;-)
Mój synek na ost USG sie wręcz zakrywał pępowiną, żeby mu zdjęć nie robić:-D hehe ma to za mamusią:tak:
no i bawi się nią, bo to w końcu pierwsza zabawka w życiu!

laparada dziś robię zapiekane mielone wg Twojego przepisu:rolleyes2: :-)
W ogóle mam ostatnio takiego lenia na wszystko...ehh...ale byliśmy wczoraj popytać o telewizję - albo kablówka albo n
Mój T chyba juz zdecydował, że chce n :-D:-D
Nie ma to jak facet coś sobie wymarzy
 
reklama
madziek kuzynka strasznie podobna do Ciebie :tak:
synuś oczywiście śliczny:-)
A wogóle jestem zszokowanatą opowieścią:szok:
dobrzeże nic się nie stało... i że wszyscy wyszli ztego cało.. znacy onai dziecko...


luuuuzna powiedz mi proszę na kiedy wkońcu ustalili Ci termin ostateczny??
bo pamietam jak mówili że na grudnia masz....
ps.. z tego co słyszałam to n jest do kitu....
ale nie wiem...
ponoć po jakimś czasie wyłączają dużo programów co chwile i ciężko się doprosić żeby znów włączyli....
tak mówiło mi kilku znajomych jak my zastanawialiśmy się jaką tv wziąść...
i mamy cyfrę+
 
Do góry