Witajcie dziewczynki, dopiero co nadrobilam zaleglosci, ale chyba juz nikogo nie ma wiec czuje sie jakbym pisala sama do siebie
U nas w porzadku, niestety, codziennie cos mi wypada, albo ktos przychodzi, albo odsypiam tak, ze nie bylo mnie znow od soboty.
Widze ze coraz czesciej mowa o porodzie, nie bojcie sie, pamietajcie ze nie da sie wszystkiego zaplanowac, czasem akcja odbywa sie szybko, porod szybciutki albo cc, a juz tym bardziej nie da sie zaplanowac czy sie bedzie krzyczec, czy plakac. Nigdy nie wiemy jak zareaguje organizm i jak pojdzie wiec po co sie stresowac?
Nie moge tez juz czytac, ze ktos poronil, bo tylko bardziej sie stresuje. Po co sie nawzajem straszyc? Ja i tak od poczatku mam schizy, ze cos moze pojsc nie tak...
Samego porodu sie poki co nie boje, choc to moja pierwsza ciaza. Najwazniejsze jest nastawienie psychiczne i pozytywne myslenie.
Nie dajmy sie zwariowac.
Witam nowe kolezanki na forum.
Ja tez poprosze ksiazeczke na maila
bullerbyn@poczta.onet.pl
Zaklenta, moj maz urodzil sie 13tego w piatek i jest kochana i troskliwa osoba, zreszta pamietaj ze tylko 3% kobiet rodzi w terminie
Pozdrawiam wszystkie mamusie, zycze spokojnej nocki i do jutra.