reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2016

reklama
U mnie w drugim cyklu udało się zajść gdzie byłam przekonana ze nic z tego nawet do męża sie żaliłam że drugi cykl i nici bo nawet śluzu nie miałam i byłam przekonana że nie bylo owu A potem czułam już @ ale miałam test ciążowy i jak w poprzednim cyklu zatestowalam w dzień @ i był cień cienia w sumie to nawet tego nie zauważyłam i wyrzuciłam do kosza. Po paru godzinach cos mnie tchnelo żeby zobaczyć jeszcze raz więc zanurkowałam w odpadkach i go wyciągnęłam i... ten cień cienia był bardziej widoczny następnego dnia pobiegłam na betę i drugi test po czym włożyłam mężowi pod poduszkę. Kiedy kładł się spać zaczęłam wywracać oczami żeby zaglądnął pod poduszkę taka byłam podekscytowana poczym mąż popatrzył i sie nie dopatrzył drugiej krechy. Pozaświecałam wszystkie światła i kazałam patrzeć pod światło i ujrzał uff [emoji38]
 
Cześć dziewczyny, czy można się do was jeszcze dołączyć? Wcześniej należałam do innego forum lipcowych mam ale tam niestety życie umarło :( A widzę że tutaj sporo mam się udziela :) w końcu w grupie raźniej, zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć.. szczególnie jeśli zostało się mamą pierwszy raz... Może coś o nas opowiem: jestem mamą Wojtusia ur 8 lipca wiec niedługo skończymy 4 miesiące. Mieszkamy sobie w małym miasteczku Lubliniec w woj Śląskim. :) Pozdrawiamy serdecznie
witaj Tomyska:)
 
Dziewczyny powspominamy? :)
Kiedy dowiedziałyście się o ciąży i powiedziałyście o tym Waszemu facetowi?

Ja 21 listopada, mimo że się staraliśmy to z szoku wyszłam dopiero gdzieś w grudniu ;) To była sobota, więc umówiłam się do pierwszego lepszego lekarza na poniedziałek. Nie spałam prawie całą noc ;)
Mojemu P powiedziałam dopiero po powrocie od lekarza, włożyłam usg i skarpeteczki (bo uniwersalnych bucików nie znalazłam ;) ) do torebki i kazałam mu zajrzeć. Oczywiście na załapał, więc musiałam wyjaśnić. Pamiętam, że zaczęły się mu trząść ręce i powiedział, że musi się napić (oczywiście z radości).
To był 6 tc i już słuchałam serduszka :)
Basia ja wiedziałam od razu:) zaraz po tarzanie:) tak mi coś mówiło i okazało się, że instynkt mnei nie zawiódł i od początku czułam że to syn. Mąż nie wierzył, że udało się za pierwszym podejściem więc po tygodniu dostał test ciążowy w prezencie, jeszcze wtedy z lichawą kreseczką ale już było:)
 
My jakoś niby też w tych okolicach, dokładnie nie wiem. pamiętam tyle, że byłam chora i 1szego siedziałam w domu i leczylam sie nalewka z polcenia koleżanki :p
 
Hej dziewczyny ;)
U nas w czerwcu pierwsze poronienie.. Dostalam tabletki ktore mialy hamować owulacje.. Zaraz znow bylam w ciazy,juz mialam isc do szpitala. Dzien przed szpitalem kolejne poronienie.. Myslalam ze juz nic z tego. Lekarz dal mi tabletki anty, ktorych nie moglam brac bo bylo mi niedobrze.. Poszlam w koncu do lekarza i mowie mu co i jak. Lekarz do mnie ze nie widzi innego wyjscia-spirala.. Ja w płacz i mówię ze chcę drugie dziecko.. Kazal sie polozyc,Zrobil usg i mowi ze jak chce dziecko to mam isc robic i wrocic za dwa tygodnie z wynikiem bety (juz wtedy kazal brac mi tabletki i ostrzegl ze bede je brala do konca ciazy). W dniu spodziewanej miesiączki zrobilam bete. Czulam ze jestem w ciąży. . i beta wyszla 0.. Trzy dni pozniej opowiadalam o tym kolezance w pracy, ona sama pobiegla do apteki po test i kazala mi w przerwie robić. Zrobilam i zobaczylam bledziutka kreseczke i od razu pobieglam do meza ktory tez byl w pracy tylko pietro wyzej.. Bylismy pokloceni ale jal zobaczyl ta kreske to sie poplakal..
Ot takie moje wspomnienie.. Az plakac mi się chce..

Napisane na LG-K420 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja już po części opowiedziałam jak u nas było i też przy tym jednym razie czułam, że jestem w ciąży. Na miesiączkę nie czekałam tylko chyba po dwóch tygodniach test zrobiłam i była blada kreseczka, na drugi dzień powtórzyłam i to samo. Tego samego dnia beta i dzwonię jaki wynik a ona mi że jestem w ciąży. Byłam w takim szoku, po tylu latach raz tylko i to jeszcze do końca się nie zdecydowaliśmy a tu już?
Mąż wrócił wieczorem i chciał mi zaparzyć czystek a ja że dziękuję. Zdenerwował sie i zaczął wyklad robić, że jak coś zdrowego to nie chcę. Popłakałam się i powiedziałam, że dzidziusie nie mogą pić czystka, na początku nie zatrybił a ja ryczę. Potem mnie przytulił, sam chyba nie wiedział co zrobić bo był w szoku z powodu wiadomości i mojego zachowania.
Powiem Wam, że długo jeszcze nie mogliśmy wyjść ze zdumienia i mieliśmy mieszane uczucia a mnie ciągle huczało w głowie" jestem w ciąży!!!"
W styczniu zdmuchując świeczke na torcie urodzinowym mąż przyznał sie, że zażyczył sobie córeczki :) Teraz zakochany po uszy sto razy na dzień mówi jej jaka jesy śliczna:)
 
reklama
Ja już po części opowiedziałam jak u nas było i też przy tym jednym razie czułam, że jestem w ciąży. Na miesiączkę nie czekałam tylko chyba po dwóch tygodniach test zrobiłam i była blada kreseczka, na drugi dzień powtórzyłam i to samo. Tego samego dnia beta i dzwonię jaki wynik a ona mi że jestem w ciąży. Byłam w takim szoku, po tylu latach raz tylko i to jeszcze do końca się nie zdecydowaliśmy a tu już?
Mąż wrócił wieczorem i chciał mi zaparzyć czystek a ja że dziękuję. Zdenerwował sie i zaczął wyklad robić, że jak coś zdrowego to nie chcę. Popłakałam się i powiedziałam, że dzidziusie nie mogą pić czystka, na początku nie zatrybił a ja ryczę. Potem mnie przytulił, sam chyba nie wiedział co zrobić bo był w szoku z powodu wiadomości i mojego zachowania.
Powiem Wam, że długo jeszcze nie mogliśmy wyjść ze zdumienia i mieliśmy mieszane uczucia a mnie ciągle huczało w głowie" jestem w ciąży!!!"
W styczniu zdmuchując świeczke na torcie urodzinowym mąż przyznał sie, że zażyczył sobie córeczki :) Teraz zakochany po uszy sto razy na dzień mówi jej jaka jesy śliczna:)
Żeby tylko jeszcze spać w dzień chciała [emoji6]
 
Do góry