Ja już po części opowiedziałam jak u nas było i też przy tym jednym razie czułam, że jestem w ciąży. Na miesiączkę nie czekałam tylko chyba po dwóch tygodniach test zrobiłam i była blada kreseczka, na drugi dzień powtórzyłam i to samo. Tego samego dnia beta i dzwonię jaki wynik a ona mi że jestem w ciąży. Byłam w takim szoku, po tylu latach raz tylko i to jeszcze do końca się nie zdecydowaliśmy a tu już?
Mąż wrócił wieczorem i chciał mi zaparzyć czystek a ja że dziękuję. Zdenerwował sie i zaczął wyklad robić, że jak coś zdrowego to nie chcę. Popłakałam się i powiedziałam, że dzidziusie nie mogą pić czystka, na początku nie zatrybił a ja ryczę. Potem mnie przytulił, sam chyba nie wiedział co zrobić bo był w szoku z powodu wiadomości i mojego zachowania.
Powiem Wam, że długo jeszcze nie mogliśmy wyjść ze zdumienia i mieliśmy mieszane uczucia a mnie ciągle huczało w głowie" jestem w ciąży!!!"
W styczniu zdmuchując świeczke na torcie urodzinowym mąż przyznał sie, że zażyczył sobie córeczki
Teraz zakochany po uszy sto razy na dzień mówi jej jaka jesy śliczna