reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

reklama
Dziewczyny powspominamy? :)
Kiedy dowiedziałyście się o ciąży i powiedziałyście o tym Waszemu facetowi?

Ja 21 listopada, mimo że się staraliśmy to z szoku wyszłam dopiero gdzieś w grudniu ;) To była sobota, więc umówiłam się do pierwszego lepszego lekarza na poniedziałek. Nie spałam prawie całą noc ;)
Mojemu P powiedziałam dopiero po powrocie od lekarza, włożyłam usg i skarpeteczki (bo uniwersalnych bucików nie znalazłam ;) ) do torebki i kazałam mu zajrzeć. Oczywiście na załapał, więc musiałam wyjaśnić. Pamiętam, że zaczęły się mu trząść ręce i powiedział, że musi się napić (oczywiście z radości).
To był 6 tc i już słuchałam serduszka :)
 
Tomyska witaj;-)

u mnie było tak,że około 38 dnia cyklu zrobiłam test i ledwo widoczna druga kreska,stwierdziłam że sie nie udało,nawet wypiłam wtedy piwko wieczorem,po dwóch dniach powtórzyłam test i znowu ledwo widoczna druga kreska,nie przypuściłam że tak może być,myslałam że jest ona widoczna tak jak pierwsza i stwierdziłam że nie jestem w ciąży,i dlatego też nie zachowałam testu na pamiatkę;-/ a że to był 40 dzień cyklu poszłam do lekarza bo zaczynałam się martwić że coś jest nie tak i niespodzianka 5/6 tydzień ciaży;-D było to dokładnie 25 listopada,przyszłam do domu ze łzami w oczach,on wystraszony co się stało-a ja że bedziemy mieli dzidziusia;-) i oczywiście radośc;-)

uff poprasowałam wszystko,dobrze ze mąż zajal mała bo bym nic nie zrobiła
popakowałam też kolejną partię ciuszków,zawsze mi smutno jak to robię

czy wasze dzieci też tak kopią nogami??moja strasznie,większość ubranek zmechacona na piętkach;-)
 
O chętnie bo w tych dniach rok temu miałam owu :biggrin2:
Jak już pisałam jesteśmy po "przejsciach" tak więc nie wierzyłam że się uda. I tak w listopadzie czekałam na @, nawet kupiłam sobie duuuuzy zapas tamponów, które do dziś leżą nie ruszone.
W każdym razie jak zwykle bolał mnie brzuch jak na @ mężowi nie pozwoliłam się dotykać bo przecież zaraz dostanę okres, później miałam plamienia to myślę ocho zaraz będzie @, ale tydzień minął a tu dalej nic, zaczęłam cwiczyc bo stwierdziłam że czas się wziąć za siebie. Aż mąż któregoś wieczora pojechał kupić test pamiętam że sobie hybrydy zmywalam i nie miałam czasu na siusianie ale jak zrobiła i zobaczyłam 2 mocne kruchy to myślałam że ktoś sobie ze mnie jajecznica robić. Nawet ie chciała się cieszyć bo wszystkie leki odstawiam.
Pierwsza wizyta u gina też nie była wesoła, jakiś guzek (już nie pamiętam jak się nazywa) zniekształcał pęcherzyk i wyobraźcie sobie ze takie coś zdarza się 0,8% ciężarnych, wiecie jaka byłam załamana że kolej y raz jest coś nie tak!
Ale kolejna i kolejna i jeszcze kolejna wizyta utwierdzily mnie ze ten mały człowieczek chce żyć i będzie żyć i w nosie ma jakieś przeciwności. Ale praktycznie cała ciąża była dla mnie stresujące. Żyłam od usg do usg.
A dziś leży przede mną taki mały maruda i jeczy bo mama pisze na forum zamiast go nosić.
 
My staraliśmy sie rok. W koncu zalamana tym.ze sie nie udaje postanowilam odpuscic i zapomnialam o dniach plodnych, 13 listopada w 30 dc dzien przed wyjazdem na parodniowe szkolenie postanowilam ze zrobie test poniewaz umowilam sie z tym szkoleniu z kolezanka na wino. Wolalam miec spokojne sumienie. Jakie bylo moje zaskoczenie gdy zobaczylam druga czerwona kreche, od razu pokazalam mezowi, nie spalismy cala noc ze szczescia. nastepnego dnia beta, tydzien pozniej lekarz, jeszcze serduszka nie bylo, na następnej wizycie juz bilo ;) w moim przypadku potwierdzila sie regula ze warto czasem odpuscic, chodzilam na monitoringi, liczylam dni plodne, mierzylam temperature i nic..jeden miesiac na luzie i pojawil sie moj Skarb :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
czy wasze dzieci też tak kopią nogami??moja strasznie,większość ubranek zmechacona na piętkach;-)
Tak i skarpety ze stóp ściągnięte ;)

Aż mąż któregoś wieczora pojechał kupić test pamiętam że sobie hybrydy zmywalam i nie miałam czasu na siusianie.
Ale miał nosa :) Mnie się spóźniał okres 3 tyg., ale u mnie to nie dziwne. Myślę "zrobię ten ostatni test dla spokoju, choć pewnie nic". Robię i widzę 2 wyraźne kreski. Za bardzo nie wierzyłam oczom :) Testu nie zachowałam ze względów higienicznych, ale zrobiłam zdjęcie.
 
My staraliśmy sie rok. W koncu zalamana tym.ze sie nie udaje postanowilam odpuscic i zapomnialam o dniach plodnych, 13 listopada w 30 dc dzien przed wyjazdem na parodniowe szkolenie postanowilam ze zrobie test poniewaz umowilam sie z tym szkoleniu z kolezanka na wino. Wolalam miec spokojne sumienie. Jakie bylo moje zaskoczenie gdy zobaczylam druga czerwona kreche, od razu pokazalam mezowi, nie spalismy cala noc ze szczescia. nastepnego dnia beta, tydzien pozniej lekarz, jeszcze serduszka nie bylo, na następnej wizycie juz bilo ;) w moim przypadku potwierdzila sie regula ze warto czasem odpuscic, chodzilam na monitoringi, liczylam dni plodne, mierzylam temperature i nic..jeden miesiac na luzie i pojawil sie moj Skarb :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja też odpuściłam. Byłam załamana (choć u nas tylko 4 mies. starań to uważam, że i tak szybko z racji mojego nieregularnego cyklu), zwłaszcza, że przyjaciółka mi w październiku powiedziała o swojej ciąży. Nawet czytałam już o adopcji ;)
 
reklama
My dowiedzieliśmu się 11 listopada w imieniny męża. Zrobiłam test o 6 rano w 29 dniu cyklu tak już chciałam zobaczyć te kreseczkę że w sumie sobie nie ufałam, że coś tam jednak jest, była naprawdę bardzo bladziutka obudziłam męża i pytam czy coś tam widzi, on na to "no coś tam widać, śpij", odczekałam do 8, w międzyczasie znalazłam w internecie ktora apteka ma dyżur bo to przecież święto, wszystko pozamykane. Zbudziłam męża i wysłałam po kolejny test, kupił 3, zrobiłam wszystkie i na wszystkich były bladziutkie kreseczki, radość niesamowita.
 
Do góry