Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Witajcie niedzielnie!
Kamejka - u mnie jest identycznie - z mężem. Zachowuje się tak, jakbym wogóle nie była w ciąży Bardzo to przykre, szczególnie, że mówiłam mu o tym na początku, tłumaczyłam, prosiłam, bo juz więcej dzieci nie planuję i tę ciążę chciałam zapamiętać wyjątkowo..... :-( A dla mnie to jasne niestety, że tak jak moje samopoczucie dziś ma w nosie, to tak samo będzie jak się Mały urodzi. Eh.....totalnie brak mu empatii i takich ludzkich odruchów.
Co do odwiedzin w szpitalu - do mnie przyjedzie tylko M. Nawet mama mnie nie odwiedza w szpitalu - co swoja drogą dziwne.....No ale ona w tym czasie zajmuje sie moimi dziewczynkami.
Co do karmienia przy kimś - to dużo też zależy od dziecka. Moje były tak wymagające, że wszystko je rozpraszało. Za każdym razem musiałam wyjść do drugiego pokoju i nawet jak ja cos mówiłam, to im to przeszkadzało.....
Współczuję nieprzespanych nocek, ja na szczęście śpię, budze się nad ranem na siku i na szczęście zasypiam dalej :-) Po południu zaczęło padać i mocno sie ochłodziło, więc nocka była duuużo lżejsza. A powietrze mega świeże i aż przyjemnie wyjść na taki chłodek :-)
Ktoś dziś rodzi?? :-)
Miłej niedzieli wszystkim życzę.
Kamejka - u mnie jest identycznie - z mężem. Zachowuje się tak, jakbym wogóle nie była w ciąży Bardzo to przykre, szczególnie, że mówiłam mu o tym na początku, tłumaczyłam, prosiłam, bo juz więcej dzieci nie planuję i tę ciążę chciałam zapamiętać wyjątkowo..... :-( A dla mnie to jasne niestety, że tak jak moje samopoczucie dziś ma w nosie, to tak samo będzie jak się Mały urodzi. Eh.....totalnie brak mu empatii i takich ludzkich odruchów.
Co do odwiedzin w szpitalu - do mnie przyjedzie tylko M. Nawet mama mnie nie odwiedza w szpitalu - co swoja drogą dziwne.....No ale ona w tym czasie zajmuje sie moimi dziewczynkami.
Co do karmienia przy kimś - to dużo też zależy od dziecka. Moje były tak wymagające, że wszystko je rozpraszało. Za każdym razem musiałam wyjść do drugiego pokoju i nawet jak ja cos mówiłam, to im to przeszkadzało.....
Współczuję nieprzespanych nocek, ja na szczęście śpię, budze się nad ranem na siku i na szczęście zasypiam dalej :-) Po południu zaczęło padać i mocno sie ochłodziło, więc nocka była duuużo lżejsza. A powietrze mega świeże i aż przyjemnie wyjść na taki chłodek :-)
Ktoś dziś rodzi?? :-)
Miłej niedzieli wszystkim życzę.