reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

reklama
Lila, ja mam wyprany kocyk i pewnie w następnym tygodniu naszyje prześcieradeł do kosza, wózka i je wypiorę. Myślałam by naszykować kosz dla małego i przykryć kocem, bo kurz i kot w domu, ale potem uznałam, że precież mąż może przygotować miejsce do spania dla małego jak będziemy szli do domu, by było czysto i świeżo :) Tylko mu pokaże co, gdzie i jak i powinien dać rade.
 
Lizzy, te chłopy to od urodzenia bardziej wrażliwi itp. :p
Alinko, odganiaj, odganiaj te złe myśli, też odganiam :)

Dziewczyny, a jak już macie poprane poszewki to ubieracie pościel do łóżeczka?? Nie zakurzy się?? Może ubrać i czymś przykryć?? Jak to robicie?? Ile wietrzycie nowy materac??

Ja sobie pościel przymierzyłam do łóżeczka ale doradzono mi jesnak żeby zdjąć bo się ukurzy i tak zrobiłam bo jak przykryłam łóżeczko to brzydko wyglądało wiec póki co mam gołe łóżeczko z materacem a wszystko pochowane w półkach
 
Dziewczyny zła jestem bo miał gość dziś przyjść i skończyć meble a nie przyszedł! I znowu się wszystko w czasie przesunie ehhh:oo2: myslalam że jutro umyje mebelki i układ rzeczy w końcu pozbede się bałaganu w salonie a tu dupa!
Jutro planuje kupić sobie jeszcze szlafrok, kapcie do szpitala i pakuje się tak serio bo zaczynam się stresowac. 27 dni do terminu, 13 do donoszonej :unsure:a do terminu cc 20 dni....
Dziś uprasowalam kocyk, rożek i ubranka jeszcze te większe już żeby mieć z głowy potem.

Któraś pytała właśnie o prasowanie to ja prasuje wszystko. A z posciela do łóżeczka wstrzymuje się jeszcze.

Dziewczyny gratuluję udanych wizyt, Agula dobrze że wrocilas i wszystko dobrze!
 
Nieufna jak masz się denerwować to jak po prysznicu nie przejdzie to jedź..
Ja pościel poprałam i poprasowałam a ubierze starsza córka jak będę już w szpitalu, żaden to wyczyn i jak nie macie córek dużych to przecież i mężowie dadzą radę, nie róbmy z nich kalek na siłę:)

Już jakiś czas miałam spokój względny z tym prawym bokiem i dziś znowu mnie kłuje. Nie cały czas ale czasami tak zakłuje na parę sekund, że aż mnei zatyka.. Próby wątrobowe mam ok, zresztą resztę badań też a bok mnie jednak kłuje jak zjem coś ciężej strawnego, dziwne to jakoś.
 
u mnie ponoc 22 dni do porodu wg lekarzy zobaczymy. Co do pakowania jeszcze sie nie spakowalam a trzeba by bylo wkoncu ;/ szlafroka nie kupuje bo ja i tak nigdy z niego nie korzystam. zostaly mi tylko kosmetyki i pampersy do zakupu.
 
Ja pościel chcę prać w przyszłym tygodniu. Prasowanie i ubranie zostawię mężowi na nasz pobyt w szpitalu, by mały miał na świeżo. Jeszcze przede mną sporo czasu, a tu okna otwierane, kurz, pies, roztocza... Tak jak Iwona35 napisała, chłopy też dadzą radę, a mój to lubi się tak czuć potrzebny, że robi coś dla dzidzi ;)
 
A i zjadłam właśnie przepyszne lody! I chyba nie tylko mnie smakowały, bo mały lokator chyba dopomina się o więcej ;)
 
Wypuścili mnie do domu ...padam na cyce.

Pojechałam rano na wizytę i byłam pierwsza..przytyłam 4kg w 2tyg co było podejrzane, ale że obrzęki no to w sumie ok. Zbadała mnie na fotelu i następnie usg (napiszę w odpowiednim wątku). Długo robiła i stwierdziła, że mała ma tachykardię i coś z serduszkiem i mam mało wód płodowych! Pilne skierowanie do szpitala (w którym rodzę). Ja bez niczego i przerażona...pojechałam autem do domu, przyjechał mąż, spakowałam się i do szpitala mnie zawiózł. Spędziłam kilka godzin na usg, ktg i na nowo usg i swierdzili, że jest wszystko ok, wód jest mniej, ale w normie mam 7 a norma to 5, ale mogło być więcej i mam pić 2,5l wody na dzień.

Byłam taka przerażona tym serduszkiem, że mąż mnie uspokajał z 10min. :( bo wszystko było ok.

Dzięki za kciuki! :* Kochane jesteście
Cieszę się z pomyłki twojego lekarza. Biedna musiałaś się nieźle zdenerwować.

Needi to chyba o mojego syna chodzi. Ogólnie trochę się wyciszył ale to długa droga. Mamy za miesiąc psychologa, wcześniej musze jechać z nim do neurologa. Okazuje się że wychodzą teraz dopiero komplikacje z porodu, Chyba dlatego też tak się boje porodu. A pielęgnacja chłopców jest łatwiejsza niż dziewczynek:)
Wybacz że pomyliłam. A jak myślisz czemu to poporodowe następstwa?

Ja się znowu zmagam z twardym brzuchem i bólem. Brzuch mi twardnieje od góry i przechodzi w dół, boli w dole znowu.
Nie chcę brać nospy, jak mi lekarz kazał i nie wiem czy to znowu jelita czy skurcze. Poczekam do wieczora, wezmę kapiel, jak mi nie przejdzie to chyba pojadę na IP, bo ile może boleć......
To skurcze. Jeśli idzie od góry i przechodzi do dołu a ból zostaje jakby na samym dole to skurcze. Jak teraz? Boli?
Lizzy, te chłopy to od urodzenia bardziej wrażliwi itp. :p
Alinko, odganiaj, odganiaj te złe myśli, też odganiam :)

Dziewczyny, a jak już macie poprane poszewki to ubieracie pościel do łóżeczka?? Nie zakurzy się?? Może ubrać i czymś przykryć?? Jak to robicie?? Ile wietrzycie nowy materac??

Lila nie ubieraj. Zakurzy się a przecież ubranie w poszwy to kwestia sekund.
 
reklama
Do góry