reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

reklama
Dziewczyny jestem w szpitalu. Skierowanie pilne. Dam znac pozniej

Agula, powodzenia!! Trzymam kciuki!! Daj znać co się dzieje..

Mam pytanko...ręczniki, kocyki, rożek...wszystko pasujecie po upraniu?

Ja prasuję wszystko :)

Dziewczyny, a jak jest z Wami. Tylko podekscytowanie i radość z oczekiwania na dzieciątko czy też strach, żeby z dzieckiem i z sobą samym było ok???? Macie taką wiarę, że będzie na pewno dobrze, czy częściej się martwicie i boicie, że może coś jednak być nie tak????

Bo ja już wariuję od tego. Niby ufam i wierzę, że będzie dobrze. I gdzieś tam czuję taki spokój, ale ciągle gdzieś wkradają mi się jakieś chore myśli, które odganiam, a za chwilę to samo... :/

Chyba wszystkie tak mamy. Ja mam stresa strasznego i zamartwiam się, ale z drugiej strony gdzieś w kościach czuję, że będzie dobrze.. Jak kiedyś pisałam, po prostu boję się nie bać.
Do tego martwię się czy mnie depresja poporodowa nie dopadnie, czy zaakceptuję dziecko jakie by nie było, czy dam radę z opieką i niewyspaniem..

Mnie czeka cc, ale przynajmniej tego się nie boję, bo wiem czego się spodziewać mniej więcej. Szpital mam dobry, lekarze tam są na prawdę świetni. Mąż będzie ze mną podczas porodu a potem, kiedy ja będę dochodzić do siebie, synek będzie oddany mężowi pod opiekę, więc się nie martwię, że maleństwo gdzieś z jakimiś obcymi będzie.

Dziś mam trochę stracha, bo jakieś bóle mam od rana... gdziś z tyłu jakby nerka, krzyż, podbrzusze... Lekarz mi kazał w przypadku bolesnych skórczy natychmiast do szpitala, tylko ja do końca nie wiem jak te skórcze wyglądają. Być może to tylko jakaś kolka jelitowa, więc póki co obserwują się i wegetuję w pozycji siedzącej :)
 
Hej dziewczynki.

Dziewczyny jestem w szpitalu. Skierowanie pilne. Dam znac pozniej

Trzymam kciuki kochana, jak będzie lepiej to napisz co się dzieje.

Dzień dobry :)
Ja dzis spanko na raty. W nocy na siku byłam chyba z 10 razy a od 5 rano strzały na wsi... Chętnie puściłabym Wam nagranie gdyby można było.. Te strzały to na szpaki by się nie dobierały do czereśni (a później do wiśni), jest takie urządzenie które się programuje od do i strzela jak z armaty co minutę- dwie,,idzie oszaleć, huk słychać nawet do 5km.. mam zamiar się dowiedzieć czyja to armatka i przypomnieć, że do 6 to trwa cisza nocna. Pomijając fakt, że mój roczny pies boi się huku i od 5 rano skakał na drzwi by go do domu wpuścić, aż się boję wyjść zobaczyć w jakim stanie są drzwi..

Boże jak mnie wkurzają tacy ludzie! Bezmózgowia jakieś. Współczuję Tobie i psiakowi. Jestem zła o to bo mój pies ma traumę po okresie sylwestrowym. Petardy puszczali od początku grudnia do końca stycznia (mimo że z tego co wiem to jest zakaz, można tylko w Sylwestra!) i pies od tego czasu panikuje :( Przy każdym odgłosie przypominającym petardę jest koniec spaceru bo robi w tył zwrot i ciągnie do domu tak że się zaraz obrożą udusi.

Ja jestem generalnie podekscytowana i nie moge sie doczekac malucha, ale za chwile ogarnia mnie strach...czy dam radę, czy bedzie wszystko ok, czy na pewno jest zdrowy, jak to bedzie po porodzie z burza hormonów, boje sie co bedzie za jakiś czas wojny nie wojny i co wtedy z takim niewinnym maleństwem. Co chwile mam takie myśli. Staram sie myslec pozytywnie ale ja ogolnie z tych mniej optymistycznych :( mimo wszystko na prawdę staram sie myslec ze wszystko bedzie dobrze.....

Agula trzymam kciuki ;* koniecznie daj znac co z Tobą!!


Mam pytanko...ręczniki, kocyki, rożek...wszystko pasujecie po upraniu?

Nie ma się co stresować, bądź dobrej myśli :) Tyle mam sobie radzi to i Ty sobie poradzisz i to będą najpiękniejsze chwile Twojego życia!

Ja będę prasować wszystko.


Dziewczyny a jak planujecie ubierać maluszka mającego kikut pępowiny? Bo spotykam dwie odmienne opinie. Jedni piszą, że kaftaniki i półśpiochy, bo dzięki temu będą wietrzyć pępuszek i materiał nie będzie go drażnił. Inni, że półśpiochy odpadają, bo mogą uciskać to miejsce. I już sama nie wiem.

A jakie zestawy ciuchów bierzecie do szpitala, biorąc pod uwagę ten kikut właśnie?
Może faktycznie nie brać bodziaków, które są dość dopasowane chyba, i zrezygnować z półśpiochów które mogą uciskać, tylko kaftaniki i śpiochy na początek, co myślicie?
 
Ciekawi mnie ten olej z wiesiolka. Napisz Lizzy.
Lizzy a Wam jak mówiła z tym olejkiem?
Nam mówiła tak:
po 35tc: 2x1 (rano i wieczorem)
po 36tc: 2x2 lub 3x1
po 37tc: 3x2 (do porodu taka dawka)
Ja chyba spróbuję... Zaszkodzić nie zaszkodzi, cena nie jest wygórowana, a jeśli ma pomóc to czemu nie? ;)
Cześć dziewczyny.. Jak po nocy?
Sikałam z milion razy, przysięgam! ;)
U mnie dzisiaj wizyta w klinice trzymajcie kciuki
W klinice? Jakiej? Kciuki oczywiście trzymam!
Prawie nigdy a jak już to dawno i rzadko przebierałam dziewczynkę. Chodzi mi o pieluchy.
Ja nigdy w życiu nie przewijałam dziecka :D
Ty dasz radę, trzeba w to wierzyć i o to walczyć :)
Właśnie mielismy ostatnio w szkole rodzenia o karmieniu naturalnym i położna mówiła, że wiele zależy od podejścia i walki... Że przez pierwsze dni może nie być pokarmu, że po cc też przystawiać malucha do piersi i laktacja się uruchamia... To tak w skrócie, bo zajęcia 1,5 godziny trwały ;) Ale chodzi mi o to, że żadna z nas nie jest skreślona od początku :)
Dziewczyny, a jak jest z Wami. Tylko podekscytowanie i radość z oczekiwania na dzieciątko czy też strach, żeby z dzieckiem i z sobą samym było ok????
Ja mam tak, że samego porodu się nie boję - nie wiem co mnie czeka więc pewnie dlatego. Tzn, nie boję się bólu... Bardziej tego czy tam mały gdzieś się nie zaciśnie czy coś i przez to stanie mu się krzywda. Ale modlę się o poród bez powikłań i ufam, że taki będzie. Nastawiam się pozytywnie. To, czy teraz będę się stresować bólem, to mi go nie uśmierzy... No ale tak jak napisałam, nie wiem do końca co mnie czeka i może stąd moje podejście... ;)
Dziewczyny jestem w szpitalu. Skierowanie pilne. Dam znac pozniej
Agula, co jest? Daj znać... Trzymam kciuki by było w porządku...
Mam pytanko...ręczniki, kocyki, rożek...wszystko pasujecie po upraniu?
Ja prasuję wszystko. Kocyk minky zrobiłam bardzo mocno parą, ale nie dotykałam stopą żelazka, bo się bałam ;)

Byłam dziś w sklepie i akurat był taki szeroki chodnik. Jechała baba, lat ok. 50 na rowerze i jechała prosto na mnie! W ostatniej chwili odskoczyłam, bo by normalnie we mnie wjechała i mogłaby być tragedia! Krzyknęłam za nią coś w stylu "ej" bo nie mogłam wydusić więcej, ale ona już jechała dalej niewzruszona...
 
ja mam półśpiochy bez ściągacza i gumki taka dodatkowa warstwa materiału tylko, nic nie uciska i kaftaniki na początek. Tak jak dziewczyny pisały, później się nie sprawdzają bo jak dziecko wierzga to się podwijają ale na początku nie, bo nie jest tak ruchliwe. Kiedyś pamperiska też zawijałam by pasek nie dotykał pępuszka ale teraz te pierwsze pampersy mają podobno otworki w tym miejscu. Ja jestem starej daty :p to nie uważam by do pępuszka było potrzebne coś więcej niż powietrze, nie używałam żadnych środków odkażających i kikutki szybko odpadały. Jeśli nie znajdziesz takich półśpioszków to izoluj kikutek sterylnym gazikiem od bodziaka czy innych śpioszków. Najważniejsze to nie moczyć kikuta i nie szarpnąć.
 
heheh dziki bażant wchodzi sobie na podwórko i ma w nosie moje psy :) od jakiegoś czasu się pojawiał i staralismy sie nie płoszyć go, później z daleka nam towarzyszył coraz częściej a teraz chyba ośmielił się na bliższą znajomość:) Chodzi mi po stoliku na dworze i skrzeczy tuż pod oknem:)
 
reklama
Mój pies kiedyś na łące gonił takiego :p ale bażant był sprytniejszy ;) i całe szczęście, bo byliśmy już po obiedzie :p
Moje w dzień są w kojcu to raczej go nie dorwą:) Poza tym ptaszyna jest mądra. Wszedł w tą część ogrodu którą mam oddzieloną od reszty podwórka płotkiem, to jest tzw strefa dzieci i ew. gości i psy nie mogą się tam dostać :)
 
Do góry