Kasiula dziękuję za odpowiedź . No ja się strasznie boje a SN nie mogę rodzic ;*
Napisane na GT-I9505 w aplikacji
Forum BabyBoom
Gwiazda nie jesteś sama, ja też się boję cc, fatalnie dochodziłam do siebie po poprzednim a tu znów taka złośliwość losu.
strasznie chciałam żeby mąż był zemną przy porodzie żeby załapał jak najlepszy kontakt z dzieckiem no i żeby mieć dziecko od razu przy sobie, kontakt skóra do skóry, przystawianie do piersi itd, a tu znów szykuje się 12 godzin leżenia i potem katorgi ze wstawaniem, bo z tego co pamiętam najgorszy ból jest żeby się podnieść, no i boję się też o karmienie
Ty też pisz. Zawsze to w kupie siła. Alinka to twój synek tak rozrabiał w szkole? Jak postępy?
Ja zawsze biorę to co napisałaś bo kubka nie dają bo pacjent pić nie musi a sztućce zabierają zaraz po jedzeniu.
Needi póki co jedyny synek uparty to w brzuchu siedzi, starsza to dziewczyna
Sztućce i kubeczek biorę bo niby z łaski dadzą, ale też zależy kto jest z obsługi hotelowej, bo niektóre całego egzorcyste odprawią jak mają ci ten kubek przynieść.
Co do tego pisania to pewnie jakbym elaborat wywaliła to sama bym nie chciała go czytać.
Hej dziewczyny. Ja mam dziś lenia. A co mi tam polerze heheh Ja mam ostatnio inną schize. Prawie nigdy a jak już to dawno i rzadko przebierałam dziewczynkę. Chodzi mi o pieluchy. A jak nie będę umiała dobrze się nią zająć? M tylko się ze mnie śmieje a ja się boje by małej nie zrobić krzywdę. iwonaimaja trzymam kciuki. I w ogóle spokojnego dnia życzę
Iwona ja mam odwrotnie, ja mam córkę, w rodzinie same córki, i nawet jak pracowałam jako opiekunka też raczej dziewczynki mi się trafiały więc ja muszę się przestawić w drugą stronę, myśle ze aż takiej filozofii nie będzie. Damy jakoś radę.
Dziewczyny, a jak jest z Wami. Tylko podekscytowanie i radość z oczekiwania na dzieciątko czy też strach, żeby z dzieckiem i z sobą samym było ok???? Macie taką wiarę, że będzie na pewno dobrze, czy częściej się martwicie i boicie, że może coś jednak być nie tak????
Bo ja już wariuję od tego. Niby ufam i wierzę, że będzie dobrze. I gdzieś tam czuję taki spokój, ale ciągle gdzieś wkradają mi się jakieś chore myśli, które odganiam, a za chwilę to samo... :/
Mi się ciągle jakieś głupie myśli kręcą po kopułą, u mnie z kolei bardziej porodowe, strasznie się boje tego cc kolejnego, strach o dziecko też oczywiście też jest, może nie jakiś obsesyjny ale gdzieś tam krąży...ja staram się blokować myśli głupie jakieś, to wszystko wybija w nocy, straszne koszmary mam.
Ja w zasadzie mam wszystko poprane i poprasowane, ułożone ładnie, tylko tak się jakoś paskudnie zablokowałam że niemogę walizki spakować, leży wybebeszona od poprzedniego razu, i zamiast tego zdrowego oczekiwania i ekscytacji czuję tylko złość i smutek, momentami mam ochotę się trzasnąć cegłą, jeżeli mały się faktycznie nie odwróci, a pewnie nie to niewiem jak sobie poradzę
robie wszystko mechanicznie, bo wiem że powinnam, a nie dlatego że chce, wiem że jestem głupia ale to silniejsze odemnie.
Gdzieś mi mignęło że Veenice urodziła? dobrze widziałam