reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2016

Hej dziewczyny. od czwartku M ma urlop i nie odpalam laptopa a na telefonie coś mi sie zepsuło i nie mogę wejść ani was poczytać:( Tak szybko to w środę byłam na usg i mała ma już 2180. Przybrała przez 2 tyg prawie 600g. Reszta wszystko ok. W poniedziałek idę do lekarza to się dowiem co dalej bo na usg wyszło że szyjka się rozwarła wewnetrznie z 1,7 do 2,5 i ma już tylko 15mm. Miłego dnia i weekendu życzę
oszczedzaj sie kochana jeszcze troszke wytrzymaj :) chociaz do 36 tc
 
reklama
Cześć wszystkim :)
Ja od rana na nogach, najpierw badania krwi i moczu i hbs, potem szybkie zakupy i pranie
Popralam rzeczy na komunię, ręczniki i jeszcze parę rzeczy dla Małego ..a teraz biorę się za prasowanie ciuszkow mojego Synusia :tak: jeszcze obiad oczywiście muszę zrobić heh
Dziewczynki w szpitalu zdrowia i powodzenia będzie dobrze:-) :)
Iwona77 odpoczywaj!
 
Jodełka :O :O :O Co za babsztyl :O Jestem w szoku.

fazerkamm śmiesznie z tym piwem, ja bym się czuła tak samo głupio :)

Ja się dziś wybrałam autobusem do endokrynologa i wróciłam padnięta. Nie nadaję się już w ogóle na takie wyprawry, w autobusie gorąco, siedzieć nie mogłam, bo mi brzuch twardniał :(

Jeśli Cię to pocieszy, to ja też już nie mam sił na żadne wyprawy. Może nie tyle co w autobusie, ale jeśli mam pieszo przejść większy kawałek to masakra. Wczoraj szłam na wizytę do lekarza, jakoś źle się przesiadłam z autobusu i musiałam iść kawał drogi najpierw do tramwaju, a potem drugi kawał drogi z tramwaju do placówki. Było mi tak ciężko, że miałam już łzy w oczach - myślałam że nie doniosę tego brzucha :O Jeszcze mi się oczywiście zaczął stawiać. I od wczoraj mam postanowienie że na dłuższe wyprawy się nie piszę. A po wizycie odebrał mnie mąż, mimo że planowałam wrócić sama, bo miał spotkanie firmowe takie integracyjne. Musiałam mu je skrócić niestety :(

Ja planuje chustować - mam dwa psy i bardzo dużo spaceruje więc będzie mi wygodniej z chusta niż wózkiem. Dzwoniłam już do kobiety która prowadzi takie warsztaty i powiedziała, że najlepiej jak zadzwonię do niej po porodzie i ona do mnie przyjedzie do domu - nauczy jak wiązać (mówiła mi że sposobów wiązań jest dużo i trzeba je dostosować do dziecka)

Olcia ja też mam pieska i właśnie zastanawiałam się jak to rozwiązywać. Ale ja aż tak dużo z nim nie spaceruję, wychodzi na dwór 3-4 razy dziennie po 15-20 min, czasem na jakiś dłuższy spacer godzinny się wybiorę ale to może raz na 2 tyg. Niewygodnie byłoby mi z wózkiem i psem, więc miałam plan taki że:
- na poranny spacer będę z nim wychodzić zanim mąż pójdzie do pracy i wtedy mąż przypilnuje dzidzi (lub odwrotnie - mąż z psem a ja z dzidzi),
- na popołudniowy spacer planowałam brać dziecko w chuście ale to tak na 15 min (mąż wtedy będzie jeszcze w pracy),
- na wieczorny spacer to już standardowo wyjdzie mąż.

A z dzieckiem chciałam robić osobny dłuższy spacer z wózkiem, pieska pozostawiając w domu.
Nie przyszło mi do głowy, żeby cały spacer z dzidzią robić w chuście a nie wózku.

Tak szybko to w środę byłam na usg i mała ma już 2180. Przybrała przez 2 tyg prawie 600g.

To dużo dzidźka przybiera :) Standardowo jest 200 g tygodniowo (tak mi powiedziała moja ginekolożka), a u Ciebie wyszło 300, będzie chyba tłuścioszek :D
 
A ja się poklocilam z mężem a właściwie pokrzyczalam na niego . jak on mnie ostatnio denerwuje. ciężkie jest życie jak trzeba wszystko samej ogarniać bo on ciągle w pracy.
 
Witam piątkowo :)

Wczoraj pisałam o tym bólu w okolicy żeber, leżałam cały dzień, wieczorem się nasiliło, ja nigdzie jechać nie chciałam, ale mąż spanikowany, więc wpakował mnie w auto i pojechaliśmy na IP. Stwierdził, że przynajmniej będziemy spokojniejsi...
W sumie spędziliśmy prawie 4 godziny, z czego w sumie ponad 3 na czekaniu... Zrobili mi ktg - wszystko ok, ale mały miał wtedy porę buszowania i słychać go było na cały oddział, bo mąż na końcu korytarza słyszał.
Potem usg, z małym ok. Okazało się, że nóżki kończyły mu się znacznie wcześniej niż mnie bolało. Suma sumarum znaleźli przyczynę - zator w nerce... Podobno w ciąży to się zdarza. Trzeba tylko pilnować, by nie doprowadzić do kolki nerkowej. Mam duuuużo pić, gorące kąpiele, jeśli siedzieć to w pozycji półleżącej najlepiej, żeby nie uciskać i do kontroli w poradni, żeby sprawdzić czy maleje to czy rośnie i wtedy ewentualnie dalsze jakieś czynności.

Iwonaimaja, nie wiem czy w zeszycie na dole w ip nie byłam po Tobie, bo widziałam, że jakaś Iwona przede mną ;) Ty na tym nowym oddziale jesteś?

Olcia ja też mam pieska i właśnie zastanawiałam się jak to rozwiązywać.
My mamy psa mojego (na stałe od przeprowadzki został u rodziców), ale z racji częstych wyjazdów psina bywa u nas raz w miesiącu na 5-7dni... Już zapowiedziane, że lipiec-sierpień bez wyjazdów, no ale bardziej się czerwca boję. Bo rano wychodzi mąż, wieczorem razem - mąż prowadzi, ale w południe, jak jego nie ma, to ja wychodzę. Z tym, że pies jest duży. Ogólnie grzeczny i nie ciągnie, ale jak zobaczy inne psy to reaguje różnie. Zwykle chce się bawić i ciągnie. Dlatego uciekam jak kogoś widzę. Niestety ludzie nie mają wyczucia i jak ja "uciekam" tak oni ze swoimi dużymi lecą za mną... masakra...

Fazerka, też kiedyś piwo mężowi kupowałam i mi wstyd było. Ale jeszcze bardziej jak jakiegoś radlera czy sommerby dla koleżanki, która miała wpaść - to takie damskie piwa raczej więc to już masakra....
 
Witam piątkowo :)

Wczoraj pisałam o tym bólu w okolicy żeber, leżałam cały dzień, wieczorem się nasiliło, ja nigdzie jechać nie chciałam, ale mąż spanikowany, więc wpakował mnie w auto i pojechaliśmy na IP. Stwierdził, że przynajmniej będziemy spokojniejsi...
W sumie spędziliśmy prawie 4 godziny, z czego w sumie ponad 3 na czekaniu... Zrobili mi ktg - wszystko ok, ale mały miał wtedy porę buszowania i słychać go było na cały oddział, bo mąż na końcu korytarza słyszał.
Potem usg, z małym ok. Okazało się, że nóżki kończyły mu się znacznie wcześniej niż mnie bolało. Suma sumarum znaleźli przyczynę - zator w nerce... Podobno w ciąży to się zdarza. Trzeba tylko pilnować, by nie doprowadzić do kolki nerkowej. Mam duuuużo pić, gorące kąpiele, jeśli siedzieć to w pozycji półleżącej najlepiej, żeby nie uciskać i do kontroli w poradni, żeby sprawdzić czy maleje to czy rośnie i wtedy ewentualnie dalsze jakieś czynności.

Iwonaimaja, nie wiem czy w zeszycie na dole w ip nie byłam po Tobie, bo widziałam, że jakaś Iwona przede mną ;) Ty na tym nowym oddziale jesteś?


My mamy psa mojego (na stałe od przeprowadzki został u rodziców), ale z racji częstych wyjazdów psina bywa u nas raz w miesiącu na 5-7dni... Już zapowiedziane, że lipiec-sierpień bez wyjazdów, no ale bardziej się czerwca boję. Bo rano wychodzi mąż, wieczorem razem - mąż prowadzi, ale w południe, jak jego nie ma, to ja wychodzę. Z tym, że pies jest duży. Ogólnie grzeczny i nie ciągnie, ale jak zobaczy inne psy to reaguje różnie. Zwykle chce się bawić i ciągnie. Dlatego uciekam jak kogoś widzę. Niestety ludzie nie mają wyczucia i jak ja "uciekam" tak oni ze swoimi dużymi lecą za mną... masakra...

Fazerka, też kiedyś piwo mężowi kupowałam i mi wstyd było. Ale jeszcze bardziej jak jakiegoś radlera czy sommerby dla koleżanki, która miała wpaść - to takie damskie piwa raczej więc to już masakra....
Dobrze że pojechalaś.
 
A ja się poklocilam z mężem a właściwie pokrzyczalam na niego . jak on mnie ostatnio denerwuje. ciężkie jest życie jak trzeba wszystko samej ogarniać bo on ciągle w pracy.
Mnie też wszystko drażni. Albo wybuchne krzykiem albo płaczem. Na razie się zbiera, masakra!! A teraz czeka mnie towarzyski weekend urodzinowy (mąż i brat świętują). A ja mam nastrój trolla :-/
 
Jodełka :O :O :O Co za babsztyl :O Jestem w szoku.

fazerkamm śmiesznie z tym piwem, ja bym się czuła tak samo głupio :)
Mi tym bardziej bylo glupio bo moj maz ogólnie nie pija piwa, baaaaaaardzo rzadko, a tu Go wczoraj naszlo ;)



A ja się poklocilam z mężem a właściwie pokrzyczalam na niego . jak on mnie ostatnio denerwuje. ciężkie jest życie jak trzeba wszystko samej ogarniać bo on ciągle w pracy.
Kochana doskonale Cie rozumiem bo ja tez mam nerwy ze caly dom na mojej glowie a ja nie mam sily nawet poodkurzac ale niestety ktos zarabiać musi.. ja juz mowilam swojemu ze go bardzo prosze o to by nie syfil i jak widzi cos na podlodze do podniesienia to niech to zrobi bo mi schylac się jest baaardzo ciężko. Cierpliwosci Kochana :)




Lizzy dobrze ze pojechalas :) zastanawia mnie tylko to ze powiedziano Ci zebys brala gorące kąpiele, a z tego co mi wiadomo to takowe sa zabronione w ciazy.. hmmm...

Napisane na GT-I8260 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Lizzy,dobrze że pojechałaś,jednak coś więcej sie okazło.
A te bóle to miałaś pod żebrami tak bardziej z przodu,czy z tyłu odczuwalne?
 
Do góry