Pisze. Na wczesniejsze wiadomosci tez odpisze... Sprawa jest duzo bardziej skomplikowana, niz by moglo sie wydawac
Tak na szybko teraz -
Kama, ale ja nie zamierzam wywozic dziecka do
Polski, to by w ogole nie przeszlo.
Nie mam sily na wojny, a on sie ojcostwa nie zrzeknie za zadne, zadne skarby...
Dzwonilam do sadu, nie mam szans na samodzielne prawa rodzicielskie
Poniewaz mieszkalismy razem w momencie poczecia dziecka, to prawa bedziemy mieli wspolne - a to znaczy, nie mniej i wiecej, ze nie bede mogla sie nigdzie dalej wyprowadzic, a jedynie w obrebie gminy, ew.wojewodztwa.
Prawo mowi, ze dziecko musi miec blisko do obojga rodzicow na tyle, by mogli wymiennie wozic dziecko do przedszkola, szkoly, etc.
Gdyby mial wylacznie ojcostwo, a bez praw rodzicielskich - moglabym sie przeprowadzac gdziekolwiek w obrebie DK. Musztarda po obiedzie.
Mieszkalam wczesniej gdzie indziej, mialam znajomych, zaufane grono, wlasne mieszkanie i poukladane zycie... Brakowalo mi faceta, to teraz "mam"
Przenioslam sie na te wyspe wylacznie ze wzgledu na niego, wszystko inne zostawilam, nikogo tu nie znam poza JEGO rodzina ( ktorej nie wolno mi kontaktowac ), czy JEGO znajomymi ( to samo ). Jestem tu sama i wyglada na go, ze bede musiala sobie poukladac tutaj zycie od nowa
Strasznie bym chciala, zeby ktos przy mnie teraz byl
On wyszedl, olal, na pytanie, czy "mnie kocha", w ogole nie odpowiedzial... Odpowiedz jest jasna... Pozniej jeszcze powiedzial, ze to MOJA WINA, ze wszystkie uczucia do mnie stracil. Uslyszalam, ze najlepiej bedzie, jesli sie wyprowadze, bo on nie moze zniesc (!!! ) mojego zachowania.
Uslyszalam, ze nikt mnie nie lubi, ze niszcze jego zycie ( bo - uwaga - niszcze jego stosunki z rodzina. Bo JAK smialam sie tak zachowac ?! ). Ze rzekomo odpowiadam za to, ze "on nie ma zadnych przyjaciol" ( nigdy ich nie mial, przynajmniej odkad sie znamy - nikogo ). Ze tak bardzo mu wstyd, ze NIE UMIEM sie zachowac, ze pisalam do tescia zony z tym zaproszeniem na kawe - MIMO! Ze on sobie tego nie zyczyl i zabranial - ze jak moge byc TAK GLUPIA, zeby nie rozumiec tego, co sie do mnie mowi ?! I ze to oczywiscie nie jest pierwszy raz, ze moglam odpuscic, pojsc sobie na gore, nie nalegac, nie prosic, nie pisac, bo tylko pogarszalam sprawe i to nie jest pierwszy raz... No i ze on tego nie potrafi zniesc, ze wstyd mu przed rodzina i najlepiej bedzie, jesli sie rozstaniemy.
Siedzialam i plakalam z bolu brzucha, ale on nawet nie zapytal, co jest.
Probowalam tlumaczyc, rozmawiac, prosic... Dowiedzialam sie, ze jestem chora psychicznie i na pewno potrzebuje pomocy przynajmniej psychologa.
Z tym sie zgodzilam. Gdybym nie miala jakichs brakow, juz dawno nie bylabym z tym potworem
My juz kiedys bylismy na terapii, pomoglo. Nie chce tak zyc, ale powrot do Polski jest NIESTETY wykluczony. Nie potrzebuje nawet wracac do Polski, sle chcialabym sie moc orzynajmniej wyprowadzic z TEJ cholernej wyspy!
Wyglada na to, ze nic z tego, bo "tatus" musi miec rowne prawa!
Kkasienko, nie martwie sie innymi, jedyne, o co sie martwie, to moje Malenstwo i jsk sobie to wszystko poukladac
Wiem, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia, ale odciecie mozliwosci ODLEGLEJ przeprowadzki mnie dobilo... Tak, sytuacja jest bardzo kiepska, nie doczytalam jeszcze, co pisalas wczesniej...przepraszam.
Mame mam, ale niestety na odleglosc. Jak pisalam, droge do Polski mamy odcieta, a mieszkac u mamy i tak bym niestety nie mogla
To bardzo skomplikowane i nie chce pisac na publicznym...
Pewnie zostane sama i mysle tylko, skad moge zaczerpnac jakas pomoc, kto moglby mi pomoc, kiedy bede jej potrzebowala ?!
Lila, wiem to wszystko, wiem...
Ale za glupote/naiwnosc sie placi i ja za nia zaplace bardzo wysoka cene
Czy mnie uderzyl - nie. Choc zdarzylo mu sie mocno mnie popchnac, albo szarpac z calej sily, kiedy juz nie panowal nad soba
W pewnym momencie zaczelam go w ogole nagrywac..zebym miala dowod, w razie czego...
Jestem w obcym kraju, tak, bez dobrej opieki lekarskiej, fakt... Staram sie byc silna, ale nie wiem, czy ktokolwiek w takiej sytuacji potrafi byc silny... Mnie sie tak wiele wlasnie rozsypuje...
Zniose wszystko, zniose obcy kraj, samotnosc, wszystko, byle tylko Malenstwu tym nie zaszkodzic, tak bardzo, BARDZO sie o Nie teraz boje!!!
Dziekuje Wam wszystkim, kochane bardzo jestescie :*