reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2016

Dobro Dziecka jest najwazniejsze!!!zaden kraj w Europie nie pozwala na Takie traktowanie kobiety w ciazy tym bardziej Dania...jesli wyjedziesz i nie wrocisz nikt nie bedzie Cie scigał a dopóki dziecko sie nie urodziło on nie ma do niego żadnych praw.wposujesz ojciec nieznany i kto Ci udowodni?na test genetyczny musisz Ty sama wyrazić zgodę...
 
reklama
Dobro dzieciaka jest teraz najważniejsze. A Ty musisz mieć teraz spokój i dobre warunki a te które Ci teraz zapewnia takie nie są. ***** ma teraz do powiedzenia bo to Ty je masz w swoim łonie i musisz je chronić przed takimi nerwami i sytuacjami. Spadaj stara stamtąd,dziecko nie zasłużylo na takie dawki stresu.
Idioci są wśród nas, ja jak miałam stresy i kłótnie to mnie klulo w brzuchu i powiedziałam dość. Wyjechałam,na jakiś czas. Trochę się poprawiło.ale u mnie nie było tak jak u Ciebie.
 
zielona to straszne ! myślałam że będzie cię błagał na kolanach o przebaczenie.

ON ?!??? ...Nigdy w zyciu...

Zielona a z jakiej części Polski pochodzisz?...sorki,ze to napisze ale mnie to trochę albo zdrada albo inna kobieta śmierdzi:,(

Z Wroclawia. Inna kobieta na pewno nie wchodzi w gre, 100%.

@Zielona_stokrotka nie wiem czy dobrze zrozumiałam - czy nawet gdybyś na jakiś czas chciała pojechać do mamy do Polski to według tamtejszego prawa Ci nie wolno??

Dobrze zrozumialas - po porodzie - nie. Chyba, ze "tatus" by sie zgodzil, a tego nie zrobi. Teoretycznie dziecko ma zamieszkiwac w "akceptowalnej"odleglosci od obojga rodzicow, a majac wspolne prawa rodzicielskie, nie bede mogla sie przeprowadzic na drugi koniec Danii bez zgody "tatusia".
Malo tego, on najpewniej bedzie walczyl o rowne prawa i czas opieki, czyli 7/7.. Straszne to jest :(

Zielona zrobisz Jak zechcesz,Ale zostajac tam bedzie baaaaardzo toksycznie i Dla Ciebie i Dla Malenstwa...

Wiem :(

Czytam i czytam co się u Ciebie dzieje i się zastanawiam nad jedną rzeczą ale musze to sprawdzić ;) bo Dania ma dziwne prawo i coś mi się nie podoba

Prosze. A dziwne prawo? To w ogole jest dosc dziwaczny kraj pod wieloma wzgledami...

Zielona, płakać mi się chcę, jak to czytam :(
Trochę faktycznie sytuacja patowa, ale czy np nie mogłabyś pogadać z jego ojcem? Już chyba bardziej sobie nie zaszkodzisz, jeśli zdecydowałaś się odejść od niego to może jego rodzina Ci jakoś pomoże? Tak gdybam ....

Nieufna, nie wiem, szczerze watpie - oni sa tutaj bardzo solidarni wobec siebie... Kiedys zadzwonilam do mamy m.z prosba o spotkanie w cztery oczy, bo chcialam z nia porozmawiac na nasz temat...miala "pomyslec". Po killu dniach przyszedl sms, ze "swoje problemy mamy rozwiazywac samodzielnie, to jest jej syn i ona nie chce sluchac o naszych problemach, bo - TO BY BYLO NIE W PORZADKU W STOSUNKU DO NIEGO". I tyle.

Jego ojciec jest w porzadku, ale watpie, zeby chcial wyjsc z konkretna pomoca... Zreszta, co tu duzo mowic... Jego ojciec zostawil jego matke, kiedy sie dowiedzial, ze ta byla w ciazy.. I uciekl...

Dlatego m.wychowywal kiepski ojczym, on nawet nie mial skad normalnych wzorcow brac :(
 
Zielona powiem Ci jeżeli teraz wydaje Ci się że wyjazd choć ja bym to nazwała ucieczką jest nie możliwe to wyobraź sobie to jak już maleństwo będzie na świecie? Popchną ciebie a co jak popchnie dziecko?? My matki jesteśmy jak lwice jeżeli chodzi o nasze potomstwo dla ich bezpieczeństwa jesteśmy wstanie zrobić wszytko.
Mówiłaś że żona od teścia jest w porządku? Może porozmawiaj z nią jest starsza doradzi coś,żyje w Dani zna tam ludzi i ich zwyczaje. Poproś na wstępie by nic nie mówiła Twojemu ponieważ boisz się jego reakcji. Porozmawiaj z nią jak kobieta z kobietą myślę że jak usłyszy o wszystkim to sama Cię spakuje.
 
Dobro Dziecka jest najwazniejsze!!!zaden kraj w Europie nie pozwala na Takie traktowanie kobiety w ciazy tym bardziej Dania...jesli wyjedziesz i nie wrocisz nikt nie bedzie Cie scigał a dopóki dziecko sie nie urodziło on nie ma do niego żadnych praw.wposujesz ojciec nieznany i kto Ci udowodni?na test genetyczny musisz Ty sama wyrazić zgodę...

Niestety, to nie takie proste... Dopoki sie Malenstwo nie urodzilo, on nie ma praw, ale pozniej - tak. My sie dlugo, dlugo, dlugo razem leczylismy - skladalismy podpisy pod roznymi dokumentami... W kazdym razie, dzieki temu on ma ojcostwo potwierdzone juz teraz, i bez zadnych testow..

A skoro mieszkamy/mieszkalismy razem, to i wspolne prawa bedziemy miec, niestety :( :( :( Mnie by ukontentowala przynajmniej mozliwosc wyprowadzki na drugi koniec kraju.

Mówiłaś że żona od teścia jest w porządku? Poproś na wstępie by nic nie mówiła Twojemu ponieważ boisz się jego reakcji. Porozmawiaj z nią jak kobieta z kobietą myślę że jak usłyszy o wszystkim to sama Cię spakuje.

Myslalam o tym. Oni wszyscy to rodowici Dunczycy, bez wyjatku... Ale przedwczoraj, po tych moich prosbach, zeby "mimo wszystko WPADLI na kawe wieczorem, blabla...", w desperacji zapytalam, czy sama moge wpasc na herbate.. To juz bylo po awanturze... Chcialam sie wlasnie wyzalic, ale..nie dostalam juz zadnej odpowiedzi :(

Podejrzewam, ze tego wszystkiego bylo juz za wiele, a ona zwyczajnie nie wiedziala, co zrobic. W koncu m., to syn jej meza. Niezaleznie od tego, jak trudnym czlowiekiem jest ( wiekszosc wie o tym, ze on jest co najmniej..."DZIWNY" ). W kazdym razie - nie dostalam odpowiedzi do dzis. Czyli odpada :(
 
Pisze. Na wczesniejsze wiadomosci tez odpisze... Sprawa jest duzo bardziej skomplikowana, niz by moglo sie wydawac :(

Tak na szybko teraz - Kama, ale ja nie zamierzam wywozic dziecka do
Polski, to by w ogole nie przeszlo. :(

Nie mam sily na wojny, a on sie ojcostwa nie zrzeknie za zadne, zadne skarby...

Dzwonilam do sadu, nie mam szans na samodzielne prawa rodzicielskie :(
Poniewaz mieszkalismy razem w momencie poczecia dziecka, to prawa bedziemy mieli wspolne - a to znaczy, nie mniej i wiecej, ze nie bede mogla sie nigdzie dalej wyprowadzic, a jedynie w obrebie gminy, ew.wojewodztwa.
Prawo mowi, ze dziecko musi miec blisko do obojga rodzicow na tyle, by mogli wymiennie wozic dziecko do przedszkola, szkoly, etc.
Gdyby mial wylacznie ojcostwo, a bez praw rodzicielskich - moglabym sie przeprowadzac gdziekolwiek w obrebie DK. Musztarda po obiedzie.

Mieszkalam wczesniej gdzie indziej, mialam znajomych, zaufane grono, wlasne mieszkanie i poukladane zycie... Brakowalo mi faceta, to teraz "mam" :(
Przenioslam sie na te wyspe wylacznie ze wzgledu na niego, wszystko inne zostawilam, nikogo tu nie znam poza JEGO rodzina ( ktorej nie wolno mi kontaktowac ), czy JEGO znajomymi ( to samo ). Jestem tu sama i wyglada na go, ze bede musiala sobie poukladac tutaj zycie od nowa :(

Strasznie bym chciala, zeby ktos przy mnie teraz byl :(

On wyszedl, olal, na pytanie, czy "mnie kocha", w ogole nie odpowiedzial... Odpowiedz jest jasna... Pozniej jeszcze powiedzial, ze to MOJA WINA, ze wszystkie uczucia do mnie stracil. Uslyszalam, ze najlepiej bedzie, jesli sie wyprowadze, bo on nie moze zniesc (!!! ) mojego zachowania.

Uslyszalam, ze nikt mnie nie lubi, ze niszcze jego zycie ( bo - uwaga - niszcze jego stosunki z rodzina. Bo JAK smialam sie tak zachowac ?! ). Ze rzekomo odpowiadam za to, ze "on nie ma zadnych przyjaciol" ( nigdy ich nie mial, przynajmniej odkad sie znamy - nikogo ). Ze tak bardzo mu wstyd, ze NIE UMIEM sie zachowac, ze pisalam do tescia zony z tym zaproszeniem na kawe - MIMO! Ze on sobie tego nie zyczyl i zabranial - ze jak moge byc TAK GLUPIA, zeby nie rozumiec tego, co sie do mnie mowi ?! I ze to oczywiscie nie jest pierwszy raz, ze moglam odpuscic, pojsc sobie na gore, nie nalegac, nie prosic, nie pisac, bo tylko pogarszalam sprawe i to nie jest pierwszy raz... No i ze on tego nie potrafi zniesc, ze wstyd mu przed rodzina i najlepiej bedzie, jesli sie rozstaniemy.

Siedzialam i plakalam z bolu brzucha, ale on nawet nie zapytal, co jest.

Probowalam tlumaczyc, rozmawiac, prosic... Dowiedzialam sie, ze jestem chora psychicznie i na pewno potrzebuje pomocy przynajmniej psychologa. :(

Z tym sie zgodzilam. Gdybym nie miala jakichs brakow, juz dawno nie bylabym z tym potworem :(



My juz kiedys bylismy na terapii, pomoglo. Nie chce tak zyc, ale powrot do Polski jest NIESTETY wykluczony. Nie potrzebuje nawet wracac do Polski, sle chcialabym sie moc orzynajmniej wyprowadzic z TEJ cholernej wyspy! :(
Wyglada na to, ze nic z tego, bo "tatus" musi miec rowne prawa! :(




Kkasienko, nie martwie sie innymi, jedyne, o co sie martwie, to moje Malenstwo i jsk sobie to wszystko poukladac :( Wiem, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia, ale odciecie mozliwosci ODLEGLEJ przeprowadzki mnie dobilo... Tak, sytuacja jest bardzo kiepska, nie doczytalam jeszcze, co pisalas wczesniej...przepraszam.

Mame mam, ale niestety na odleglosc. Jak pisalam, droge do Polski mamy odcieta, a mieszkac u mamy i tak bym niestety nie mogla :( To bardzo skomplikowane i nie chce pisac na publicznym...

Pewnie zostane sama i mysle tylko, skad moge zaczerpnac jakas pomoc, kto moglby mi pomoc, kiedy bede jej potrzebowala ?!



Lila, wiem to wszystko, wiem...:( Ale za glupote/naiwnosc sie placi i ja za nia zaplace bardzo wysoka cene :(

Czy mnie uderzyl - nie. Choc zdarzylo mu sie mocno mnie popchnac, albo szarpac z calej sily, kiedy juz nie panowal nad soba :( W pewnym momencie zaczelam go w ogole nagrywac..zebym miala dowod, w razie czego...

Jestem w obcym kraju, tak, bez dobrej opieki lekarskiej, fakt... Staram sie byc silna, ale nie wiem, czy ktokolwiek w takiej sytuacji potrafi byc silny... Mnie sie tak wiele wlasnie rozsypuje...

Zniose wszystko, zniose obcy kraj, samotnosc, wszystko, byle tylko Malenstwu tym nie zaszkodzic, tak bardzo, BARDZO sie o Nie teraz boje!!! :(

Dziekuje Wam wszystkim, kochane bardzo jestescie :*
Zielona to straszne. Przyznaj się ile to już trwa?
 
Dobro Dziecka jest najwazniejsze!!!zaden kraj w Europie nie pozwala na Takie traktowanie kobiety w ciazy tym bardziej Dania...jesli wyjedziesz i nie wrocisz nikt nie bedzie Cie scigał a dopóki dziecko sie nie urodziło on nie ma do niego żadnych praw.wposujesz ojciec nieznany i kto Ci udowodni?na test genetyczny musisz Ty sama wyrazić zgodę...
Nie chyba w Danii jest gorzej niż u nas
 
reklama
Witajcie :)

Zacznę nieładnie od siebie... byłam u diablo i przytylam 1 kg :) 50,6 :) jupiii!!! Po za tym wszystko jest ok, pojedyncze przekroczenia (max 134) nie są groźne :)

Zielona Stokrotka- tule Cię mocno Kochana!!! A jeśli 'uciekniesz' do PL, to wydaje mi się że wtedy obowiązuje nasze prawo, jeśli dziecko będzie mieć polskie obywatelstwo...

Paula- kciuki za wizytę :)

Meble witaj :)

Julka- ja też czekam na ubranka :) Co prawda moje po Ami ale chciałbym sprawdzić co już mamy, a co ewentualnie dokupić:) bo mimo iż to było 2 lata temu, nie pamiętam wszystkiego ;)
 
Do góry