Zielona_stokrotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2016
- Postów
- 260
zielona_stokrotka, a próbowałaś już rozmawiać? Nie wiem, jakie są realia w Danii, ale tam policja reaguje na takie cos?
.
Tak, u nas prawo bardzo wyraznie okresla, jakie ma obowiazki wlasciciel psa. Torturowanie sasiadow psem, ktory szczeka bez przerwy przez x godzin jest calkowicie niezgodne z prawem, ale droga oczywiscie jest dluga i zawila.
Nie probowalam rozmawiac, bo probuje unikac stresu. Za cholere nie mam ochoty sie tam wybierac, bo wiem, ze trudno bedzie mi trzymac nerwy na wodzy i moze po prostu wybuchne z wscieklosci, a nikomu sie to nie przysluzy Poza tym, po jakiemu mialabym z ta baba rozmawiac, jak ona niemal nie kmini dunskiego ?!
Wyslalabym m., ale on za zadne skarby czegos takiego nie zrobi, Dunczycy straszliwie boja sie tego typu interwencji i przewaznie siedza cicho, nawet, jak im cos BARDZO nie pasuje
@Zielona_stokrotka ja bym chyba radzila porozmawiac, a jak bedzie sie powtarzac to nagrac i jakas organizacje zajmujaca sie zwierzetami poinformowac i poprosic o interwencje. rozmawialas moze z innymi sasiadami, jak oni do tego podchodza, moze jak nie tylko wy podejdziecie a wspolnota to wtedy bedzie im ciezej olac sprawe.
Margerrita, mamy preznie dzialajace organizacje ochrony zwierzat i rowniez sie nad tym zastanawialam. Pies jest najwyrazniej nieszczesliwy - chce wrocic do domu, ale sasiadka jest kompletnie obojetna na jego nawolywania.
Jeszcze nie rozmawialam z innymi sasiadami, bo problem jest relatywnie nowy. Mamy grupe wiejska na FB, ale nie wiem, czy dobrym pomyslem jest pisac tam o odpowiedzialnosci za swojego zwierzaka i takich tam ?!
Czy raczej fatygowac sie fo kazdego oddzielnie i rozmawiac, pytac, tak, zeby sie zjednoczyc i dzialac razem ??!
Zieloba ja ci nie pomogę bo u mnie na wsi to psy co chwile szczekaja coś warczy i co zrobisz. Każdy ma swoją posesję a godz ciszy w polsce prawnie nie obowiązuje tylko zwyczajowo. Trzeba przywyknac. Nie wiem jak mówi prawo u ciebie. No ale co psu zrobią żeby nie szczekał?
Needi, u nas prawo wyraznie informuje o tym, co mozna, a czego nie. To nie jest tak, ze "cos warczy", " czy cos szczeka", jak na polskiej wsi, tylko to jest wielki pies, ktory ujada pod swoimi drzwiami tarasowymi, zeby tylko wpuszczono go do srodka. I tak od ciemnej nocy.
To nie jest cos, do czego "da sie" przywyknac, bo to jest stale natezenie halasu, powodujace stres i zagrozenie dla zdrowia. To tak po dunsku.
A "co psu zrobia"? Moze tak zamkna z powrotem w domu ?!?