eee może będzie tak akurat 24 i ulga w nocy tak sobie gdybamyTrochę załamujecie swoimi doświadczeniami z tym latem. Zamiast się cieszyć zaczynam się martwić,fajnie
reklama
tez wizja porodu w lipcu mi sie nie podoba, boje sie ze popuchne tak jak siostra (wygladala jak Fiona ze Shreka), stala sie taka ociezala, strasznie sie meczyla. co do mieszkania to okna mam tylko na jednej scianie, nie da sie wywietrzyc, w miescie jest jakas inna cyrkulacja powietrza, no jest ogolnie cieplej, zanim paszport wyrobie i bede mogla sie schronic u mamy w pl to minimum miesiac minie i brac takie malenstwo w 4h podroz, hm... G urodzil sie w kwietniu, latem non stop mial potowki, meczyl sie w nocy, schladzac go musialam mokrym reczniczkiem. Cale dnie spedzalam z nim w parku w cieniu, na mieszkaniu nie dalo sie wysiedziec... karmilam go piersia wiec musialam myslec tylko o jedzeniu dla siebie i mezula. a co z G? zawsze ma obiad po przedszkolu w domu, czy wysiedzi mi tyle na dworze do wieczora. oj martwie sie tym. cos bede musiala wymyslic...
ja i G strasznie znosimy klime i samochodowa i w mieszkaniu zawsze nam gardlo chwyta. zawsze sie kloce z M, zeby nie wlaczal, a jak juz musi to kilka stopni roznicy niz na zewnatrz.
a co do rozstepow na cyckach, to ja dumna posiadaczka rozmiaru D jestem cala w paski, a stalo sie to jak przyszedl nawal pokarmu, byly ciezkie, skora nie wytrzymalam, choc smarowalam cialo kilogramami specifikow...
moje dziecko spi od 16, chyba mi sie nie oplaca klasc, dzien z noca znowu pomylil i o 24 zaraz zacznie wymyslac kanapeczki, kakałko, jogurcik...
ja tez kocham jesien!
ja i G strasznie znosimy klime i samochodowa i w mieszkaniu zawsze nam gardlo chwyta. zawsze sie kloce z M, zeby nie wlaczal, a jak juz musi to kilka stopni roznicy niz na zewnatrz.
a co do rozstepow na cyckach, to ja dumna posiadaczka rozmiaru D jestem cala w paski, a stalo sie to jak przyszedl nawal pokarmu, byly ciezkie, skora nie wytrzymalam, choc smarowalam cialo kilogramami specifikow...
moje dziecko spi od 16, chyba mi sie nie oplaca klasc, dzien z noca znowu pomylil i o 24 zaraz zacznie wymyslac kanapeczki, kakałko, jogurcik...
ja tez kocham jesien!
Zielona_stokrotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2016
- Postów
- 260
Co do por roku, to ja tylko lato znosze... Inne pory roku moglabym przesiedziec w domu. Ale jestem prawdziwym cieplolubem i mnie naprawde temperatura 40'C na zewnatrz nie odstrasza ( a wrecz przeciwnie ). Tylko, ze raczej rzadko mam okazje rozkoszowac sie takimi temperaturami, bo to tylko w Pl.. U nas czy wiosna, czy lato, czy jesien - i tak jest zimno.
Przynajmniej wczesniej. Oczywiscie, w ciazy jest mi i tak "zbyt cieplo".
Teraz, w ciazy, jest mi za goraco juz przy 20'C, w sypialni w ogole nie mamy teraz ogrzewania i mamy tam NAPRAWDE zimno ( nie bede sie przyznawac, ile stopni ), ale mnie to naprawde pasuje i dobrze mi sie oddycha w nocy.
Przynajmniej wczesniej. Oczywiscie, w ciazy jest mi i tak "zbyt cieplo".
Teraz, w ciazy, jest mi za goraco juz przy 20'C, w sypialni w ogole nie mamy teraz ogrzewania i mamy tam NAPRAWDE zimno ( nie bede sie przyznawac, ile stopni ), ale mnie to naprawde pasuje i dobrze mi sie oddycha w nocy.
a i jeszcze to wprowadzanie pokarmow, bo wypadaloby zaczac w styczniu (po 6 miesiacu), to co dam dzidkowi jablko i mrozonki, albo latem i jesienia zaprawiac sloiczki i tak kombinowac. eh
moze za daleko wybiegam w przod, wiem, wiem, ale lubie planowac i miec chociaz zludna kontrole...
Jusuawa kazda z nas jest inna, oby nie... ja mam to szczescie, ze moj maz uwaza ze moj cellulit i rozstepy sa sexi ostatnio zauwazylam, ze w bardotce strasznie te rozstepy widac raczej miedzy ludzi juz takiego stanika nie zaloze
moze za daleko wybiegam w przod, wiem, wiem, ale lubie planowac i miec chociaz zludna kontrole...
Jusuawa kazda z nas jest inna, oby nie... ja mam to szczescie, ze moj maz uwaza ze moj cellulit i rozstepy sa sexi ostatnio zauwazylam, ze w bardotce strasznie te rozstepy widac raczej miedzy ludzi juz takiego stanika nie zaloze
Mendoza813
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2015
- Postów
- 270
Jusuawa, mi rozstępy na piersiach pojawiły się dopiero po porodzie :-( przychodzi nawał i masz cyce jak donice i kamienie, dziecko zje to się robią puste flaczki. I tak w kółko kilka razy dziennie, no i efekty są jakie są...
Rumpelstyk
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2015
- Postów
- 21
Całą ciążę smarowalam się olejkami bo balam się, że po mamie mam tendencje do rozstepow. Taka lekką paranoja mnie ogarnęła
Siostra mojego męża mówiła, że miesiąc przed porodem, wręcz czuła jak jej się skóra pruje. Jak urodziłam i z brzucha została taka smetnie zwisającą skóra zobaczylam, że wokół pępka mam takie słoneczko z rozstepow. Powiem Wam, że nadal to widać, ale dla mnie to taka urocza blizna po ciąży i mężowi się podoba więc jakoś nie mam z tym problemów
A na udach i piersiach zawsze miałam rozstepy przez wieczne wahania wagi i to jakoś bardziej mnie irytuje, bo wiem, że to przez moje zaniedbanie
Siostra mojego męża mówiła, że miesiąc przed porodem, wręcz czuła jak jej się skóra pruje. Jak urodziłam i z brzucha została taka smetnie zwisającą skóra zobaczylam, że wokół pępka mam takie słoneczko z rozstepow. Powiem Wam, że nadal to widać, ale dla mnie to taka urocza blizna po ciąży i mężowi się podoba więc jakoś nie mam z tym problemów
A na udach i piersiach zawsze miałam rozstepy przez wieczne wahania wagi i to jakoś bardziej mnie irytuje, bo wiem, że to przez moje zaniedbanie
A ja wiem,że to nie moja wina i to jest najgorsze. Bo je smarowalam !Po prostu całe cyce w paskach czerwonych są już. Na udach brzuchu i tyłku nie ma póki co, nawet stare białe poznikaly... wy mówicie że po porodzie wam się popojawialy to co to będzie dopiero po moim porodzie....
reklama
malinka1984
Fanka BB :)
Dziewczyny nie piszcie tyle, błagam, bo nim wyjdziemy ze szpitala całkowicie wypadne z wątku
Z Maćkiem z dnia na dzień lepiej, wraca mu apetyt, główny problem stanowi dla niego aktualnie bolacy siusiaczek po cewniku. Rana pooperacyjna kompletnie go nie rusza, ała ma tylko w siuśku. No i niestety, jako efekt uboczny narkozy dostał czegoś w stylu odruchu Moro. Przysypia i nagle budzi się z płaczem rzucając rączkami. Nie mógł przez to w ogóle w dzień zasnąć, mam nadzieję, że noc będą mieli z mężem lepszą.
Z Maćkiem z dnia na dzień lepiej, wraca mu apetyt, główny problem stanowi dla niego aktualnie bolacy siusiaczek po cewniku. Rana pooperacyjna kompletnie go nie rusza, ała ma tylko w siuśku. No i niestety, jako efekt uboczny narkozy dostał czegoś w stylu odruchu Moro. Przysypia i nagle budzi się z płaczem rzucając rączkami. Nie mógł przez to w ogóle w dzień zasnąć, mam nadzieję, że noc będą mieli z mężem lepszą.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 692 tys
Podziel się: