reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Witam, jeszcze raz przepraszam za tego negatywa- nie dość że nie wiem kiedy to w sumie dopiero teraz się zorientowałam jak to sie robi ;)

Ja planowalam dziecko wiosenne lub letnie, bo moja córka była późno jesienna i zawsze mowilam, że nigdy więcej zimowego dziecka! Spacery w deszczu, potem w śniegu... Brrrr... Koszmar!

Jeśli chodzi o poród, to ja się panicznie boję CC :( córkę co prawda rodzilam w mękach, długo i musieli mnie porządnie naciac, ale po dwóch godzinach po porodzie już byłam pod prysznicem, mogłam jeść co chce i nie musialam robić zastrzyków antyzakrzepowych (a ją panicznie boję się igieł), a że szpitala wyszlam po 28 h po porodzie :)
Wśród moich znajomych co rodziły w ciągu ostatnich 3 lat tylko ja i jeszcze jedna rodziła sn! Reszta wszystkie miały CC i znosiły różnie, jedne były zachwycone, inne narzekaly że to jednak operacja i potem ciężko im się dochodziło do siebie. Więc w sumie każda z nas jest inna, czegoś innego się boi i ma inne oczekiwania co do porodu. Jedno jest pewne- nie ma wyjścia idealnego :( poród z założenia do najprzyjemniejszych nie należy, ale za to efekt końcowy jest tak oszalamiajacy, że rekompensuje wszystko :p
 
reklama
W Warszawie pewnie. Choć jestem z Małopolski :) chyba żelazna i chyba w wodzie. Będę się wszystkiego dowiadywać o warszawskich możliwościach po powrocie tj za miesiąc :)
Żelazna to chyba dobry wybór jeśli chodzi o opiekę i specjalistów... gorzej z obłożeniem. Po 30 kobiet na izbie przyjęć i sąsiadka pierwszą dobę po porodzie spędziła na korytarzu ;)
 
Nic nie mowilam o wiatraczku na dziecko :) o siebie się wogole nie martwię bo ja w upały funkcjonuje normalnie. A najgorsze co mogę zrobić to już teraz trząść się nad tym,co będzie w lipcu,najpiekniejszym miesiacu btw. A i mojemu facetowi jako ze jest podróżnikiem upały nie straszne,więc szczerze wątpię że dzieciak będzie się szczególnie męczył. Jestem za tym żeby nie nakręcac się tu za bardzo na to "jak to strasznie może być" bo to w niczym nam nie ułatwi oczekiwania.
nie trzęsiemy się dyskutujemy zwyczajnie na kolejny temat
 
Witam, jeszcze raz przepraszam za tego negatywa- nie dość że nie wiem kiedy to w sumie dopiero teraz się zorientowałam jak to sie robi ;)

Ja planowalam dziecko wiosenne lub letnie, bo moja córka była późno jesienna i zawsze mowilam, że nigdy więcej zimowego dziecka! Spacery w deszczu, potem w śniegu... Brrrr... Koszmar!

Jeśli chodzi o poród, to ja się panicznie boję CC :( córkę co prawda rodzilam w mękach, długo i musieli mnie porządnie naciac, ale po dwóch godzinach po porodzie już byłam pod prysznicem, mogłam jeść co chce i nie musialam robić zastrzyków antyzakrzepowych (a ją panicznie boję się igieł), a że szpitala wyszlam po 28 h po porodzie :)
Wśród moich znajomych co rodziły w ciągu ostatnich 3 lat tylko ja i jeszcze jedna rodziła sn! Reszta wszystkie miały CC i znosiły różnie, jedne były zachwycone, inne narzekaly że to jednak operacja i potem ciężko im się dochodziło do siebie. Więc w sumie każda z nas jest inna, czegoś innego się boi i ma inne oczekiwania co do porodu. Jedno jest pewne- nie ma wyjścia idealnego :( poród z założenia do najprzyjemniejszych nie należy, ale za to efekt końcowy jest tak oszalamiajacy, że rekompensuje wszystko :p
to ja miałam taką nawiedzoną koleżankę która mówiła że matką nigdy nie będzie bo: i tu nie przytoczę dosłownych słów bo wstyd, ale zarys był taki,że po porodzie na pewno nie damy satysfakcji mężom w intymnej sytuacji a już wieloródki to masakra i za nic nie dała się przekonać że poza odosobnionymi przypadkami nasze narządy wracają do normy. Dla niej to było okaleczanie się na własne życzenie
 
Iwona35 zgadzam się z tymi upałami. Dla dziecka jest dużo lepiej jak jest chłodniej. My w tamtym roku strasznie się umęczyliśmy z naszym niemowlaczkiem. W gondoli duszno i nie ma powietrza, kocyki odparzają. Ciągle chce się pić a jak karmisz piersią to teraz nie zalecają przepajania wodą, więc dzidziuś ciągle wisi na cycku i się od niego poci.
A jeszcze ewentualne puchnięcie przed porodem :-(
 
Witam, jeszcze raz przepraszam za tego negatywa- nie dość że nie wiem kiedy to w sumie dopiero teraz się zorientowałam jak to sie robi ;)

Ja planowalam dziecko wiosenne lub letnie, bo moja córka była późno jesienna i zawsze mowilam, że nigdy więcej zimowego dziecka! Spacery w deszczu, potem w śniegu... Brrrr... Koszmar!

Jeśli chodzi o poród, to ja się panicznie boję CC :( córkę co prawda rodzilam w mękach, długo i musieli mnie porządnie naciac, ale po dwóch godzinach po porodzie już byłam pod prysznicem, mogłam jeść co chce i nie musialam robić zastrzyków antyzakrzepowych (a ją panicznie boję się igieł), a że szpitala wyszlam po 28 h po porodzie :)
Wśród moich znajomych co rodziły w ciągu ostatnich 3 lat tylko ja i jeszcze jedna rodziła sn! Reszta wszystkie miały CC i znosiły różnie, jedne były zachwycone, inne narzekaly że to jednak operacja i potem ciężko im się dochodziło do siebie. Więc w sumie każda z nas jest inna, czegoś innego się boi i ma inne oczekiwania co do porodu. Jedno jest pewne- nie ma wyjścia idealnego :( poród z założenia do najprzyjemniejszych nie należy, ale za to efekt końcowy jest tak oszalamiajacy, że rekompensuje wszystko :p
i naprawdę już zapomniałam :)
 
Iwona35 zgadzam się z tymi upałami. Dla dziecka jest dużo lepiej jak jest chłodniej. My w tamtym roku strasznie się umęczyliśmy z naszym niemowlaczkiem. W gondoli duszno i nie ma powietrza, kocyki odparzają. Ciągle chce się pić a jak karmisz piersią to teraz nie zalecają przepajania wodą, więc dzidziuś ciągle wisi na cycku i się od niego poci.
A jeszcze ewentualne puchnięcie przed porodem :-(
Z moją starszą przeszłam upały też nie chciałabym by to się powtórzyło. Rodziców najbardziej dobija bezradność jak dziecko płacze bo mu źle a za wiele poradzić już nie można było. No coż na pogodę to jeszcze nie mamy wpływu;)
aa i pamiętam,że rodziłam w dzień burzowy. Dojechałam jak zaczęło grzmiec i pamiętam słowa lekarza: no to się zaczną porody..i uwierzcie sale przepełnione, nawet się nie bawili z jakimś mega wyczekiwaniem tylko oksytocyna szła hurtem bo nie wyrabiali
 
reklama
@Zielona_stokrotka dlatego ja tez nie ufam niestety klientom i biore zaliczke jako rezerwacje terminu na sesje, mialam dosc gdy ktos dzowni, ze on cos tam cos tam na dzien, lub chwile przed, bo mu sie auto popsulo i nie dojedzie. A jak jest zaliczka to naprawde sa wtedy losowe przypadki, ktore rozumiem. Wiec dobra umowa, zaliczka i klopot z glowy. Ja bym go obciazyla jakims kosztem, chociazby straconych dochocow tego dnia

Sam zaproponowal, ze przeleje chociaz 500 kr, na "otarcie lez", za calkowita zmiane planow i cale dwa dni pracy z kalendarza. Niewielka to pociecha :/ Strasznie nie lubie takich ludzi i sytuacji :dry:
 
Do góry