reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Dzień Dobry
Ja na chwilę wpadam żeby się przywitać.
Mdli mnie dziś znów od rana i siedzę w łazience. I jakaś słaba jestem bardziej niż ostatnio.
Myślałam że moje mdłości juz odeszły całkowicie ale jednak jak widać nie
Przesyłam Wam buziaki.
Potem się odezwę
 
reklama
hej, bilam sie myslami czy mam pisac czy nie. ale co mi tam.
my stalismy z wyborem w zeszlym roku.
Gdy u Mieszko zdiagnozowania wrodzoną przepuklinę przeponową, jako cieżką wadę rozwojową, kwalifikującą nas do zakończenia ciąży. Cieszę się bardzo, że miałam taki wybór, że mogliśmy świadomie do niego podejść. Rokowania były zle, Mieszko miał tylko kilka procent szans na to, że przeżyje po porodzie. Nikt z lekarzy, których spotkałam nie namawiał nas, odpowiadali rzeczowo, mówili o ryzyku o tym co nas czeka, jak możemy pomóc dziecku. Trafiłam na stowarzyszenie rodziców dzieci z WPP. Większość z nich była już rodzicami aniołków, ale tylko dzięki ich wsparciu i wsparciu lekarzy wiedziałam, że spróbujemy. Wiązało to się z ogromnym poświęceniem. 3 miesiące byłam poza domem. Gdzie został mój mąż i 4 letni syn. moje dziecko przeszło dwie operacje jeszcze w moim łonie i z kilku procent zrobiło się kilkadziesiąt. Mój synek nie miał praktycznie płuc. Wiedziała, że jak się urodzi nie będzie oddychał. Będzie zaintubowany, spędzimy wiele dni a może i miesięcy w szpitalu. Gdzie będzie miał możliwe wiele operacji, że potem czeka nas wielka niewiadoma.
rozmailiśmy z mężem co robimy. Mieszko miał oznaczany kariotyp. Wyszedł prawidłowy. Byłam gotowa, że gdyby okazało się, że będzie tego więcej możliwe, że zakończymy ciążę. Że w WPP damy sobie radę, ale jeśli będzie coś więcej to już nie.
Spędziliśmy w sumie 37 dni na OIOM, 37 dni łez i siedzenia przy inkubatorze, zaklinania wszystkiego byśmy mogli wyjść do domu. Udało nam się. Powikłania po wpp dopadło nas gdy już odetchnęliśmy, że jesteśmy bezpieczni. nie żałuje, żadnej decyzji. Ale cieszę się, że ją miałam, że mogłam ją podjąć, świadomie.

Podczas pobytu w szpitalu poznałam wiele dramatów, dla matki która musi podjąć decyzje o zakończeniu ciąży to nie jest decyzja czy kupie sobie nowa torebke, czy nie. Może dla kogoś tak, ale poznałam silne, wspaniałe kobiety, które musiały taką decyzję podjąć, bo są przypadki, gdy ciąża zagraża ich życiu, lub jest jej taki stan, że przyniesie tylko dłuższe cierpienie im, dzieciom i najbliższym.
Świat byłby piękny gdyby, tak nie musiało być. Gdyby wszystko było kolorowe, ale tak nie jest.
Nie jesteśmy robotami. Chcemy być wspaniałymi matkami, zdrowych dzieci. Dlatego uważam, że kobieta powinna mieć wybór. A przy tym wsparcie i pomoc jakąkolwiek decyzje podejmie. A tak spychamy to do podziemia, które jest. A dla tych co mają pieniądze i tak mają możliwość by wyjechać.
 
Witajcie, ja tylko na chwilkę bo sprzątam domek, zaraz pakowanie i wyjeżdżamy z Ami do moje Mamci na tydzień....

Lila - może być tak, że cukrzyca nie będzie mieć zandego wpływu na dzieciatko, ale niestety może być i tak, że dziecko będzie mieć wysoką masę urodzeniową co wiadomo prowadzic może do trudności okołoporodowych, wady serca, nierozwiniete płuca czy inne organy, a nawet może porwadzić do śmierci dzieciątka... Ja się cukrzycy barodzo boję... moje dwie koleżanki też ją miały Basi Kubuś jest już po 2 operacjach serca i czego go co najmniej jeszcze jedna, a Ani Piotruś umarł zaraz po porodzie :( Tylko proszę nie odbierajcie tego jak straszenie!
Jeśli nie należycie do grupy ryzyka to nie grozi Wam cukrzyca więc nie ma co się stresować!
Jak się diety pilunje i wszystko jest ok to dzieciaczki rodzą się zdrowe :)
A co do pizzy to zjadłam jeden kawałek... no ale tam jest mąka pszenna wiec ma dużo węglowodanów, no i ser roztopiony który ma wysoki indeks glikemiczny.... ból na pizze zaspokoiłam następną w lipcu sobie zapodam ;)

Miłego dnia i tygoania Wam życzę bo u Mamy mogę mieć utrudniony dostęp do sieci. :)
 
margerrita jak czytałam twojego posta to od razu przypomina mi się jak staliśmy na korytarzu i patrzyliśmy jak umiera nasza Lilianka jak już brakowało łez modlitwy do Boga żeby ją uratował a później jedynie co to trzymałam ją za rączkę i czekałam na koniec

z weselszych chwil to moja znajoma w tym roku ma ślub właśnie w Grecji proponowała że jak chcemy to żebyśmy przylecieli zastanawiałyśmy się z inną znajomą czy nie polecieć no ale gdzie polecę to jedynie na porodówkę ;)
 
ja straciłam dwie ciążę ( jedna juz dość późno i to bardzo wystarana po zabiegu in vitro) ale strata ciazy wporownaniu ze śmiercią dziecka to już coś strasznego.... współczuję tragedii ....
 
A ja mam prośbę do mam co mają małe dzieciaczki i czy możecie poprosić dziecko aby powiedziało imię Sara i jak to brzmi.... mi wczoraj ktoś powiedział ze ciężkie imię dla dziecka i nie wypowie....
 
Wreszcie zaświeciło słoneczko i nawet śnieg, za którym nie przepadam, mi nie przeszkadza :)
Gdyby mi zlecono amniopunkcję, na pewno bym się zgodziła. Gdyby coś wyszło nie tak, decyzja niestety byłaby jedna. Z różnych życiowych powodów. Oczywiście to, że badania na razie wychodzą mi dobrze nie znaczy, że spie spokojnie, ale modlitwa bardzo mi pomaga. Nigdy natomiast nawet nie spróbowałabym oceniać kobiet, rodzin, które muszą podejmować tak ciężkie decyzje.
 
reklama
Kamcia niestety autyzmu na Usg nie wykryją :( ale gdybym wiedziała o czymś z góry na 100%... My chcemy dać sobie szansę z mężem na takie normalne, beztroskie rodzicielstwo. Co będzie nie wiemy, nie znamy podłoża tego zaburzenia. Jeśli drugie będzie podobne... trudno, tak jak pisałam mam już jakiś bagaż doświadczeń.
Tomka brat też ma chore dziecko i zdecydowali się na drugie "dla ratowania małżeństwa". Kinga urodziła się całkiem zdrowa. Oby u was też tak było.
 
Do góry