reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Asia, chyba nie mam skutkow ubocznych. Na poczatku byly jakies plamienia, teraz spokoj. Okresu brak, ale czasem czuje sie jak na okres. Tylko przeklete nitki czasem przeszkadzaja.. wiadomo w czym i wiadomo komu, zeby tak wprost nie pisac, ale nie zawsze bo chyba od dnia cyklu zalezy :p
 
reklama
A, jeszcze zapomniałam dopisać, że Sara też przypełza do łazienki, już miliard razy sobie przycięła rączkę drzwiami, a ostatnio nabiła guza o kaloryfer, bo jest obok.
I nauczyła się takiej zabawy - siedzę na kanapie z laptopem, a ona sobie leży koło mnie na podłodze i wygląda zza klapy laptopa, ja wtedy mówię "A kuku". Tak się bawiłam z nią i teraz jak przychodzi do mnie, a robię coś na kompie to się tak przechyla, żeby mnie widzieć i się śmieje ;)
 
Zupy robicie tak normalnie, takie wodniste? Z przyprawami i solą/kostkami rosołowymi jeśli używacie (wiem, że są niezdrowe ;) ). Ja już z tym jedzeniem świra dostaję. Sara je mało co stałych, mleko bez problemów. Kaszki je teraz z pół porcji, czyli z jakimiś 50 ml wody. Z obiadkami jest tak samo - gotowałam jej sama, blendowałam nie na gładko, ale żeby były jakieś grudki i dalej zje z kilka łyżeczek i tyle. Nie naje się, bo za jakieś 1,5 h już woła i dostaje wtedy mleko to pochłonie całą butlę. A nie chcę przecież głodzić dziecka :( Chyba przejdę na słoiczki, bo słoik zje z pół tego większego i tam jej grudki nie przeszkadzają. Ewentualnie będę mieszała z gotowanymi warzywami, bo mi przecież nie zje inaczej. Dziś miałam trochę domowej zupki z wczoraj, domieszałam rosołek ze słoiczka to zjadła całą porcję...
 
Basiajulia ja delikatnie przyprawiam bo takich jalowych Zosia nie chce jesc. Jak je,, nasze,, zupy to jest tam kostka rosolowa. Wiem że to nie najzdrowsze ale jak od czasu do czasu zje to nic jej nie będzie :-)
 
Ja właśnie mam drugą @ od porodu. I u mnie skąpo, przed ciąża było wręcz przeciwnie, 2 pierwsze dni były straszne.
Lizzy a będziesz teraz wprowadzać jakiś jogurt? Czy próbujesz zwykle mleko podać zamiast tego alergicznego?
Ja gotuje oddzielnie, nie przyprawiam solą. Może czas to zmienić więcej rzeczy dawać. Ale jakoś się boję, że może za wcześnie. My jakoś super zdrowo się nie odżywiamy, gotujemy byle szybciej i zjadliwie. Kiedyś bardziej lubiłam spędzać czas w kuchni a teraz szkoda mi tego czasu.

Wiecie, moje dziecko było baardzo grzeczne, a teraz ehhh. Wymusza, drze się, usiadzie na środku pokoju rece do góry i krzyk bo trzeba właśnie teraz wziąć go na rece bo inaczej tak się wygina że może polecieć do tylu, coś sobie weźmie ja zabiorę bo to nie dla niego to zaczyna się cyrk na kółkach. Ostatnio pojechaliśmy do rossmana to tak zaczął płakać bo koszyka mu nie dałam że ludzie aż się na nas patrzyli. No zmiana straszną. A czasami takie nerwy mnie biorą. Macie jakieś swoje sposoby na takie kryzysowe chwile? Jak ukoić te nerwy?:frown:
 
Do Bierunia mam jakieś 15 minut autem. A jak się nazywa żłobek?
Akuku ;)
Lizzy a ty karmisz piersią jeszcze?
Kochana, ja prawie wcale nie karmiłam, bo nie mialam pokarmu :(
Lizzy, a planujesz zmianę pracy?
Rozważam. Obecnie pracuję w innym mieście i na dojazd trzeba liczyć godzinę dziennie w jedną stronę :(
Lizzy a będziesz teraz wprowadzać jakiś jogurt? Czy próbujesz zwykle mleko podać zamiast tego alergicznego?
My jesteśmy na zwykłym mleku, nie dla alergików. Podałam wczoraj twaróg, następny będzie jogurt :)

Tyle się udało po pobudce. Idę spać dalej ;) :*
 
Jasiu je prawie wszystko poza nabiałem ale raczej mało doprawione.
Jeśli chodzi o okres to pierwsze dwa były mało obfite i już się cieszyłam że tak zostanie ale 3 był taki że co chwilę musiałam biegać do łazienki.
 
No kurde hope, niech twój mąż się ogarnie! Słucha mamusia jakby miał 10 lat, a ty wyrodna matka specjalnie dziecku noge podstawiasz eh. Czy on się dzieckiem w ogóle nie zajmuje?

A tak poważnie to wasze maluchy nie przewracały się? Nie leciały na głowę?
Bo u nas był czas że ja całe dnie spędziłam na podlodze bo co filip wstał to zaraz leżał. Guzy miał chyba 3. Teraz już mniej się zdarza ale jeszcze nie zawsze umie tak wyjść z upadku że pacnie na tylek. Może ja za lekko do tego tematu pochodziłam ale nie dało się być przy nim w każdej minucie.
Albo jak siedział to potrafił się ginąć do tylu.

Nie zajmuje się. Cały czas pracuje, jest na miejscu ale cały czas jest zajęty. Czasem w niedziele znajduje dla Nas czas. Właśnie ja się tak poczułam jakby robiła to specjalnie, albo leżała do góry brzuchem i nie opiekowała się małym.


Mały wciągnął całą miskę szpinaku... z czosnkiem . I jeszcze krzyczał ama, chyba mu się męskie smaki załączają. Dobrze, że jeszcze piwa nie woła :))
Dziękuję za pytania o samopoczucie :* No właśnie czuję się dobrze, prócz normalnych skurczy treningowych, nie za bolesnych, niezbyt częstych nic mi nie dolega z rzeczy które by wpływały na ciążę a dziś na wizycie okazało się, że szyjka skrócona o 1,5 cm i miękka. Jakby wystąpiły częstsze skurcze mam jechać na IP. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Wskazany oszczędny tryb życia. Hmmm przy 10miesięczniaku ważącym 11kg i " biegającym" w tempie amerykańskiej torpedy?
Termin wg OM mam na 6 sierpnia, usg dwa tygodnie szybciej i po raz kolejny szykuję sie na termin usg. Jak coś się sprawdziło 3 razy, raczej sprawdzi się i czwarty:) Niech tylko doczeka 38 tyg. jak rodzeństwo. Leży cały czas w poprzek i bardzo nisko. Przemieszcza się, to pewne bo głowka raz z lewej strony, raz z prawej ale lubi pozycję w poprzek. Mam nadzieję, że nie zostanie mu tak do końca. No i dziś wkroczyliśmy w trzeci trymestr. Wg terminologii lekarskiej dziecię przestało być zwane płodem na rzecz dziecia:)
Dziewczynki fakt zaakceptowały choć nie jest to tak niecierpliwe oczekiwanie jak było przy NIkodemie. Pewnie dlatego, że już wiedzą co to oznacza;)

Któraś z Was pisała, że karmi juz wszystkim (przepraszam,że nie pamiętam która, czytałam Was na kolanie czekając na wizytę:* ). Ja podchodzę do tematu podobnie. Przecież to już prawie roczniaki. Prócz rzeczy absolutnie nie mieszczących się w mojej granicy rozsądku dajemy już NIkośkowi prawie to samo co sami jemy

Ja przez krótką szyjkę przeleżałam 4 miesiące w ciąży, w tym miesiąc w szpitalu! Musisz bardzo uważać i kontrolować czy ona się dalej nie skraca. Można założyć pessar, to taki krążek który podtrzymuje szyjkę. I nic nie możesz dźwigać. Musisz mi obiecać, że będziesz się starała jak najwięcej odpoczywać! A jak często będzie Ci się stawiał brzuch to weź sobie magnez. 27 tydzień to jeszcze wcześnie :)

Hej.

Dzięki Lila za opis :) w tym prywatnym żłobku podobnie to wygląda, a w państwowym nie wiem, bo tam pracują w sekretariacie panie 100-letnie chyba i dowiedzieć się coś graniczy z cudem. Ogólnie to jestem przerażona, jak tak się zagłębiłam w temat, bo nie mam pojęcia jak sobie Sara poradzi... Muszę ją od razu dać na jakieś 10 godzin, bo jak wrócę do pracy to na pełen etat, a jeszcze muszę ją zawieźć/odebrać. Jest adaptacja, potrwa pewnie z tydzień, ale mała jest teraz ze mną przez cały dzień prawie i owszem, jak gdzieś idziemy to nie boi się obcych, ale zawsze jestem, a nie mam pojęcia co to będzie, jak mnie nie będzie w pobliżu :( Gdyby było inne rozwiązanie to bym przemyślała, ale wychowawczy odpada, bo sobie nie poradzimy finansowo, opieka rodziny też, bo nikogo nie mamy w pobliżu, mogę rozważyć ewentualnie skrócenie czasu pracy, ale nie wiem czy to ma sens zwłaszcza, że i pensja by się zmniejszyła.


Lizzy, a planujesz zmianę pracy?

Ja to już zapomniałam o ciąży, już kompletnie nie pamiętam jak wtedy było. Ba, ostatnio miałam na rękach 2 miesięczną dziewczynkę to uwierzycie, że nie wiedziałam jak ją złapać? :) Wzięłam ją tak jak Sarę biorę, oczywiście podparłam główkę, ale ona chyba tak nie lubiła, bo zaczęła ruszać rączkami, jakby chciała się wygodnie ułożyć ;)

W piątek się wybieram na kontrolę z małą do pediatry. Pewnie skieruje ją gdzieś, bo nadal nie siedzi posadzona, leci do tyłu :( A nawet gdyby nie dała skierowania to pójdę się dowiedzieć, bo Wasze dzieci już chodzą niektóre, a moja ma jeszcze maga daleko. Pełza, utrzymuje się w pozycji czworacznej, dziś miałam wrażenie jakby się kawałeczek przesunęła. Leży też tak na boku oparta na łokciu, ale jak się ją posadzi to jest pochylona w przód, nie prostuje się i nie utrzymuje równowagi :(

Dostałam też okres pierwszy po porodzie i nie mogę nadążyć ze zmianą podpasek, też tak miałyście???

Ja skrócę do 7/8 etatu, też mi szkoda tej kasy ale chce być też chroniona przed zwolnieniem. Może adaptacja super pójdzie i Sarze się spodoba :) wszystko zależy od miejsca. Nie myśl o tym za dużo bo będziesz się zamartwiała!

Dziękuję dziewczyny za Wasze odpowiedzi. Jesteśmy pokłóceni z mężem, nie potrafię mu tego wybaczyć ;) Teściowej swojej nie akceptuje, byłam dla niej miła ale widzę, że ona stwarza między Nami rywalizacje więc staram się jej unikać..

Mikołaj je słoiczki bo jak ja mu gotuję to ma odruch wymiotny :) Ale jak ja jem obiad to on je razem ze mną, nie dużo ale zawsze. Ciekawe czy zjadłby czosnek tak jak Nikoś :) Jeżeli chodzi o jogurt naturalny to je od dawna, tak samo ser biały i bardzo mu smakuje.

Moje miesiączki po porodzie są bardzo bolesne i obfite, a myślałam że będzie zupełnie odwrotnie :(

@julita1212 witaj :)
 
Hej.
Ja właśnie mam drugą @ od porodu. I u mnie skąpo, przed ciąża było wręcz przeciwnie, 2 pierwsze dni były straszne.
Lizzy a będziesz teraz wprowadzać jakiś jogurt? Czy próbujesz zwykle mleko podać zamiast tego alergicznego?
Ja gotuje oddzielnie, nie przyprawiam solą. Może czas to zmienić więcej rzeczy dawać. Ale jakoś się boję, że może za wcześnie. My jakoś super zdrowo się nie odżywiamy, gotujemy byle szybciej i zjadliwie. Kiedyś bardziej lubiłam spędzać czas w kuchni a teraz szkoda mi tego czasu.

Wiecie, moje dziecko było baardzo grzeczne, a teraz ehhh. Wymusza, drze się, usiadzie na środku pokoju rece do góry i krzyk bo trzeba właśnie teraz wziąć go na rece bo inaczej tak się wygina że może polecieć do tylu, coś sobie weźmie ja zabiorę bo to nie dla niego to zaczyna się cyrk na kółkach. Ostatnio pojechaliśmy do rossmana to tak zaczął płakać bo koszyka mu nie dałam że ludzie aż się na nas patrzyli. No zmiana straszną. A czasami takie nerwy mnie biorą. Macie jakieś swoje sposoby na takie kryzysowe chwile? Jak ukoić te nerwy?:frown:
Ja teraz nie mam za grosz cierpliwości :( I to nawet nie ma takich kryzysów jak u Ciebie. Staram się opanować, ale nie zawsze mi to wychodzi. Czasem wychodzę do innego pokoju.

Hope, a Mikołaj ile ze słoiczka, jaką porcję?
Trochę się martwię tymi żłobkami, zwłaszcza, że z jednej strony bardzo chcę wrócić do pracy, potrzebuję wyjść do ludzi i realizować się zawodowo, ale z drugiej jak tak przemyślałam, że zostanie mi mało czasu po powrocie do domu to mi szkoda, że moją córkę będzie praktycznie wychowywał żłobek :( Ale cóż, nie ma innego rozwiązania.

Jeszcze co do forum - to ja np. zauważyłam, że niektóre osoby nie dziękują w żaden sposób za komentarz do ich wpisu, nie klikną nawet "lubię to". Dlatego przestałam im odpowiadać, bo nigdy nie zareagowały :(
 
reklama
Witajcie
Nie mam kiedy nadrobić więc nawet nie będę próbowała
Mały jest chory i marudny
Ja straciłam głos kiedy ta wiosna przyjdzie

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry