reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Kurde dziewczyny zazdroszczę wam tej chwili na odreagowanie. Moj maz wiecznie w trasie. Namawiam go na zmiany, ale z jego patrzeniem na "musze zapewnic godny byt rodzinie" jest naprawdę ciężko. Ja mam inne podejście do tych spraw i jakos nie mozemy sie dogadac w tej kwestii

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Mój je i słoiczki i domowe jedzenie. Jeśli przyprawiam to lekko dla dziecka. Soli staram się mu nie dawać, ale zdarza się, że mały dostanie raz na jakiś czas coś ze solą.

Co do klapsów, to dostawałam jak byłam dzieckiem. Całe pokolenia przed nami były chowane na klapsach i wszyscy żyjemy. U nas jednak klapsów nie będzie, bo nie daj Boże ktoś coś i mnie Barnevernet na celownik weźmie :/ Wychowanie wychowywaniem, ale nie będe ryzykować, by mi dziecko zabrali.

Paula, ci znajomi twoi to im tylko współczuć... Teraz to dziecko jest małe, ale zaraz będzie nastolatkiem i z takim wychowaniem, będą mieć z nim fajnie..

Poza tym widzę, że nie tylko mój synek za mną łazi i wzicie na ręce wymusza. Dziś było jakieś apogeum tego - co sobie o mnie przypomniał to na ręcę chciał.
 
Karolina runda po wsi - dobry sposób na odreagowanie :-D mój mąż zawsze mega głośno słucha muzyki w aucie (zwykle ACDC) i ja jak po nim biorę auto do dostaje zawału :-)
Paula, Karolina no niektórzy rodzice są beznadziejnie, u siebie niech robią co chcą ale u kogoś to trzeba się jakoś zachowywać przecież. A pozwalanie na wszystko to jest bardzo zły pomysł...

Hmmm ja napewno nie będę pozwala na wszystko i będę jasno stawiać granice, przynajmniej będę do tego dążyć bo w praxy obserwuje jak nieraz dzieci się zachowuja to przechodzi ludzkie pojęcie. Krzyki, wymuszenia na rodzicach, do histerii włącznie a rodzice często nie potrafią jasno powiedzieć masz zrobić to i to, tak i tak i koniec bez dyskusji, nie są dla dzieci żadnym autorytetem. A żeby się uspokoiły obiecują gruszki na wierzbie :-)
Klapsa w ostateczności, jak nic nie poskutkuje też niezawacham się uzyc:-)
 
Właśnie z tymi klapsami to jest temat bardzo kontrowersyjny, bo można sobie obiecywać to i owo, ale życie zweryfikuje, tak myślę. Wiadomo, najlepiej być super opanowanym i mieć anielską cierpliwość :)
A Flammie, w Norwegii faktycznie są takie chore zasady, że za byle co ci mogą dziecko zabrać? Czytałam kiedyś artykuł na ten temat. I co, ja dziecko często płacze to chodzą kontrole po domach?
 
Nie widziałam tego posta o klapsach... Za takie myślenie właśnie zostałam prawie zwyzywana, wysłana na terapię, dostało mi się za wszystko, i na koniec podsumowano mnie, że macierzyństwo na mnie źle wpływa. Od bliskiej mi osoby.
No niech by mnie ktoś próbował uczyć jak mam dzieci chować :-) armagedon
 
Kurde dziewczyny zazdroszczę wam tej chwili na odreagowanie. Moj maz wiecznie w trasie. Namawiam go na zmiany, ale z jego patrzeniem na "musze zapewnic godny byt rodzinie" jest naprawdę ciężko. Ja mam inne podejście do tych spraw i jakos nie mozemy sie dogadac w tej kwestii

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Julka szkoda że mąż ciągle na wyjazdach
Niech rozgląda się za czymś innym jak tylko ma możliwość...
Syn mu urośnie i nawet nie będzie wiedział kiedy...
Może mam średniowieczne podejście Ale teraz nie po to starałam się o drugie dzieciątko. Przechodziłem gehenne w ciąży by nie móc obserwować jak się rozwija i być z nim kiedy mnie potrzebuje

Iwona dziekuj

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Karolina ja mam to samo z autem. Jeszcze najlepiej późnym wieczorem. Uwielbiam. Boszz jak mnie to odstresowuje. Miałam kiedyś bardzo mądrego psa. To był mój odstresowywacz. Wychodzilam na ławkę przed dom. On zawsze widział że coś nie tak. Kładł mi pysk na kolana i patrzył prosto w oczy. Tak wnikliwie jakby w myslach czytał. Ja sobie go po tym pysku glaskalam i wszystko mijało. Niestety już nam zdechł ze starości. Po cichutku. Bez chorowania. Teraz zostało mi tylko jeżdżenie autem
 
Julka szkoda że mąż ciągle na wyjazdach
Niech rozgląda się za czymś innym jak tylko ma możliwość...
Syn mu urośnie i nawet nie będzie wiedział kiedy...
Może mam średniowieczne podejście Ale teraz nie po to starałam się o drugie dzieciątko. Przechodziłem gehenne w ciąży by nie móc obserwować jak się rozwija i być z nim kiedy mnie potrzebuje

Iwona dziekuj

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
Chętnie ale za co?:-)
 
reklama
Ja za klapsami nie jestem, ale mąż mi opowiadał, że jego kolega ma metodę na dzieci jak są niegrzeczne-grozi, że zdejmie pas. NIGDY te dzieci nie dostały, ale tak się boją, że są grzeczne. Boi się tylko, co będzie, jak straszenie nie zadziała.
Ja jedynie jak łapał za telewizor to delikatnie po rączkach, że nie wolno. Teraz mąż powiesil tv na ścianie i nie sięga jeszcze.

Też mam koleżankę, która jest mądrzejsza od wszystkich i za WSZYSTKO mnie krytykuje. A to za dużo owoców, za dużo mleka, za często karmię. Ale mój syn w porównaniu do jej jest duuuuzo bardziej żywy i energiczny. Co poradzę? I tak waży mniej, bo spala wszystko.

Ja lubię odreagować w wannie. Piana, olejek, cisza, spokój. Lub ulubiona muzyka. Chciałabym poczytać. Uwielbiam kryminały, ale nie mam kiedy tak na spokojnie...

Syn zaczął się bawić zabawkami dłużej niż 30 sekund. Robię mu tory przeszkod, tunele i świetna zabawa. Jest bardzo energiczny. I dużo się śmieje!

Julka, nie ma możliwości by mąż pracował na miejscu? Moj teść pracował zawsze na dwa etaty i w ogóle nie spędzał czasu z dziećmi. Do tego stopnia, że wnuka na kolana nie weźmie...
 
Do góry