paula_dabro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2016
- Postów
- 872
Hejka
Needi miło Cię widzieć/czytać :*
Padło pytanie o raczkowanie, mój mały za dwa tyg skończy 11 miesięcy i nie raczkuje, ale pełza po całym mieszkaniu jak "ranny żołnierz". Skubany tak mnie obserwuje że jak widzi że mu znikam z zasięgu wzroku np idę do łazienki to takiego dostaje speeda że zaraz słyszę go pod drzwiami od łazienki. Ostatnio Mąż się kąpał i nie zamknął na klamkę drzwi tylko zostawił delikatnie uchylone to sobie mały popełznął otworzył drzwi leżał na podłodze i podziwiał kąpiącego się tatę. Martwi mnie to że sam nie siada, posadzony siedzi super już od dawna, umie z siadu się położyć obrócić i jak się kładzie to przyjmuje pozycję do raczkowania ale zaraz klap na brzuszek. Parę razy się tak bujnął jakby chciał raczkować ale niestety się nie udało. Umie się wdrapać i wstawać raz lepiej mu to wychodzi raz gorzej ale jak siedzę z nim na dywanie to się podciągnie i wstanie no i uwielbia stać i skakać jak na trampolinie. Nie wiem czy mu na do pozwalać...bo na siłę go nie stawiam sam się podnosi ale to skakanie to chyba niezbyt dobre. Może też jest za ciężki bo waży chyba ponad 12kg ma 83cm wzrostu, ale nie pasę go nie wiadomo jak. Może za dużo bułek zjada...chyba mu ograniczę
Ostatnio zrobił sporo postępów..robi papa, bije brawo i umie machać paluszkiem po ustach i wtedy wychodzi taki fajny dźwięk takie pum pum mamy 4 zęby i zaraz będą górne dwójki.
Idę z nim dzisiaj do pediatry bo ma okropny katar no i muszę wziąć skierowania na kontrole do neurologa i do onkologa z naczyniakami.
Za 1,5 miesiąca kończy mi się macierzyński a później jeszcze 1,5 miesiąca wypoczynkowego. Nie wiem co zrobię później i nie wiem nad czym ja się jeszcze zastanawiam bo czasu coraz mniej..u nas żłobki tylko prywatne najtańszy 950zł. Teściowa nie pracuję ale nie chcę żeby się nim opiekowała bo mówiłam już że nie odpowiada mi ona jako osoba i jej podejście do małego i w ogóle do życia zresztą ona też nie chce się nim zajmować. Mąż kiedyś żartował że ją zatrudnimy na opiekunkę to powiedziała że ona idzie do pracy (nigdy nie pracowała) i że wnukiem to ona się nie zajmie bo ona już się zajmowała trójką swoich synów . także ten
Jeju pogoda taka fatalna ciągle pada i pada.
Pozdrawiam ciepło !
Needi miło Cię widzieć/czytać :*
Padło pytanie o raczkowanie, mój mały za dwa tyg skończy 11 miesięcy i nie raczkuje, ale pełza po całym mieszkaniu jak "ranny żołnierz". Skubany tak mnie obserwuje że jak widzi że mu znikam z zasięgu wzroku np idę do łazienki to takiego dostaje speeda że zaraz słyszę go pod drzwiami od łazienki. Ostatnio Mąż się kąpał i nie zamknął na klamkę drzwi tylko zostawił delikatnie uchylone to sobie mały popełznął otworzył drzwi leżał na podłodze i podziwiał kąpiącego się tatę. Martwi mnie to że sam nie siada, posadzony siedzi super już od dawna, umie z siadu się położyć obrócić i jak się kładzie to przyjmuje pozycję do raczkowania ale zaraz klap na brzuszek. Parę razy się tak bujnął jakby chciał raczkować ale niestety się nie udało. Umie się wdrapać i wstawać raz lepiej mu to wychodzi raz gorzej ale jak siedzę z nim na dywanie to się podciągnie i wstanie no i uwielbia stać i skakać jak na trampolinie. Nie wiem czy mu na do pozwalać...bo na siłę go nie stawiam sam się podnosi ale to skakanie to chyba niezbyt dobre. Może też jest za ciężki bo waży chyba ponad 12kg ma 83cm wzrostu, ale nie pasę go nie wiadomo jak. Może za dużo bułek zjada...chyba mu ograniczę
Ostatnio zrobił sporo postępów..robi papa, bije brawo i umie machać paluszkiem po ustach i wtedy wychodzi taki fajny dźwięk takie pum pum mamy 4 zęby i zaraz będą górne dwójki.
Idę z nim dzisiaj do pediatry bo ma okropny katar no i muszę wziąć skierowania na kontrole do neurologa i do onkologa z naczyniakami.
Za 1,5 miesiąca kończy mi się macierzyński a później jeszcze 1,5 miesiąca wypoczynkowego. Nie wiem co zrobię później i nie wiem nad czym ja się jeszcze zastanawiam bo czasu coraz mniej..u nas żłobki tylko prywatne najtańszy 950zł. Teściowa nie pracuję ale nie chcę żeby się nim opiekowała bo mówiłam już że nie odpowiada mi ona jako osoba i jej podejście do małego i w ogóle do życia zresztą ona też nie chce się nim zajmować. Mąż kiedyś żartował że ją zatrudnimy na opiekunkę to powiedziała że ona idzie do pracy (nigdy nie pracowała) i że wnukiem to ona się nie zajmie bo ona już się zajmowała trójką swoich synów . także ten
Jeju pogoda taka fatalna ciągle pada i pada.
Pozdrawiam ciepło !