reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Nieufna tak zawsze tak było. Lizzy oczywiscie, ze nie sadzam jej calymi.dniami w bujaku, tylko jak butelki myje, kawe robie, sniadanir I probuje naczynia pozmywac.
Lizzy na podlodze od razu przekreca sie na brzuch I wrzeszczy bo ona na brzuchu lezec nie chciala, to ja ja na plecy a ona fik na brzuch I bledne kolo. Dobra niewazne nie przejmujcie sir mna, niepotrzebnie żale wylewam. Mam 33 lata a zachowuje sie jak niezaradna zyciowo nastolatka.
 
reklama
Udostępniłam już[emoji5] zaznaczam, że jestem samoukiem i nigdy wcześniej nie szyłam dopiero teraz w ciąży wzięło mnie na szycie raczej maluję i rysuję albo jakieś drobne rękodzieło[emoji2]
Świetne, bardzo mi się podobają :)

Planowałam sama zrobić, ale nie mam dobrego światła, a nie umiem jeszcze aparatu ustawić by żółte zdjęcia nie wychodziły przy świetle żarówek :( Ale muszę się nauczyć, bo w nowym roku co miesiąc chcę robić zdjęcia do kalendarza.
Ja właśnie też nie ogarniam światła sztucznego :(

Nieufna tak zawsze tak było. Lizzy oczywiscie, ze nie sadzam jej calymi.dniami w bujaku, tylko jak butelki myje, kawe robie, sniadanir I probuje naczynia pozmywac.
Lizzy na podlodze od razu przekreca sie na brzuch I wrzeszczy bo ona na brzuchu lezec nie chciala, to ja ja na plecy a ona fik na brzuch I bledne kolo. Dobra niewazne nie przejmujcie sir mna, niepotrzebnie żale wylewam. Mam 33 lata a zachowuje sie jak niezaradna zyciowo nastolatka.
Nie martw się, ja też nie mam cierpliwości i też nieraz chciałam cofnąć czas. Myślę, że każdy tak ma. Co do Ewy to może spróbujesz nie reagować jak ona marudzi? Oczywiście przez krótki czas - za chwilę zagadaj do niej spokojnie, weź na ręce. Myślę, że mogłoby to coś dać, w końcu musi się też troszkę nauczyć, że mama jest cały czas, ale też musi np. zjeść. Albo faktycznie chustę/nosidło wypróbuj.
U nas też płakała i nadal marudzi, ale jak coś robię to do niej zagaduję spokojnie, nawet nie patrząc na nią i wydaje mi się, że pomogło, a ja mogę choć ciepłą herbatę wypić. A jak była malutka to gnałam do niej przeklinając w duchu wszystko, bo nie zdążyłam śniadania zjeść. Jak to mówią - próba nie strzelba, może się coś poprawi? A jak już próbowałaś to spróbuj znowu, może się uda tym razem.
 
Toteczko, a masz możliwość choćby na jeden wieczór mieć wolne? Jest ktoś do opieki? Mąż, mama, siostra? Uwierz, że Twoje złe samopoczucie Mała czuje. Ja pamiętam jak ja chodziłam zmęczona i zdenerwowana to syn był nieznośny i błędne koło.
Poproś męża by został jakiegoś wieczoru z córką. Ty wyjdź z koleżanką do kina, na basen, kawę lub lampkę wina i spróbuj się zrelaksować. Może masaż? Kiedy poczujesz się lepiej nabierzesz nowych sił.

A może mleczko jej nie pasuje i brzuszek boli?
 
Toteczka- wspieram Cie! Nieraz czuje to samo! I mysle ze wiekszosc z nas to czuje tylko malo ktora sie przyznaje. Trzeba przeczekac, jakos "przebiedowac" i juz niedlugo bedziesz miala fajna mala dziewczynke z ktora bedziesz sobie gadac i wspolnie jesc sniadania i zmywac:)
 
Toteczka, podpisuje sie pod postami BasiJuli i Lizzy_.
Nie mozesz non stop jej nosic jak placze/marudzi. Jak masz cos do zrobienia to spokojnie sie tym zajmij i jesli mala jest w bezpiecznym miejscu to jej krzywda sie nie stanie, zeby nie czula sie porzucona zagaduj, tancz dla niej. Nie raz tak musialam robic, zwlaszcza wieczorem. I jesli tylko masz mozliwosc znajdz czas dla siebie koniecznie!
 
My już po szczepieniu. Byłyśmy pierwsze :D

Toteczka
- biedna Ty. Miałam tak na początku jak Ania ciągle chorowała i non stop był krzyk a ja sama :( a teraz? Luuz. Swoje też musiałam pokazać, nie podchodziłam zawsze jak widziałam, ze nic jej nie jest i buja się w bujaku to krzyczała aż uszy mi pękały, ale umyłam naczynia, zrobiłam kawę i do niej szłam :D Wiem, brzmi mocno- mój mąż zawsze jak był to litował się, BO ona płacze. Teraz też wymusza, marudzi i coś chce i zawsze wymyślam a jak już naprawdę marudzi i nie dogodzisz to daje pełno zabawek, siadam obok i jest cisza. Gryzaka wtedy wcina :D
Do kuchni biorę ją w bujaku i robię obiad. Kiedyś bała się siedzieć w kuchni :D teraz już ok.
Dużo cierpliwości i metoda prób i błędów.
Sprawdziłam już kilka razy, że jak ja byłam stanowcza to dużo dało się wywalczyć :) śpi sama w łóżeczku, buja się w bujaku itp. Tylko każdy maluch jest inny. Moja dała się na takie bajery.
 
Giuliaa tego zmywania naczyń to najbardziej sie nie mogę doczekać [emoji23]

Toteczka dziewczyny maja racje OBOWIĄZKOWO należy Ci sie chwila relaksu ! I to porządnego


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry