powiem wam że ja się właśnie boje takiej depresji...raczej nie jestem osobą wylewną i trzymam wszystko w sobie... Staram się myśleć że wszystko będzie dobrze , tym bardziej że mieszkamy z moimi rodzicami i mama bierze urlop od poniedziałku więc przez pierwsze dwa tygodnie nie będę sama
reklama
BasiaJulia
Fanka BB :)
Ja też mam ciszę, choć to dopiero wczoraj termin był.No w poniedziałek do szpitala i właściwie nie wiem co mi będą robić. Lekarza tylko tyle mi powiedział że jak do 18 nie urodzę to mam się stawić w szpitalu. Ale myślę że wywołają bo na co tu czekać. Dziecko tylko większe będzie. Nie mam żadnych skurczy ani nic. Ale moja mama przenosiła mnie 2 tygodnie i mój gin powiedział że to może być rodzinne i ja też przenoszę. Boję się tego wywoływania ale co zrobić
A moja mama mnie urodziła 2 tyg. wcześniej, ale jak było z moim rodzeństwem to nie pamięta
Czytałam o tym wywoływaniu i opinie są podzielone, więc nie mam zamiaru się tym przejmować. Jedne bolało, inne nie, więc chyba się nie da przewidzieć reakcji organizmu. Trudno, będzie jak ma być i staram się o tym nie myśleć, bo mi nic to nie da
Agula, Gutka Ci dobrze napisała - rozmawiaj jak najwięcej, nawet żeby się wygadać najgorsze to tłumić w sobie stres i obawy. A malutką też się nie bój zajmować - ona Cię potrzebuje.
BasiaJulia
Fanka BB :)
Asia, a jakie to uczucie jak się to nosi? I to jest czymś zakończone? Jeżeli nie chcesz publicznie pisać to napisz na priv do mnieKurde ja miałam ten balonik tzn. cewnik z balonikiem.Ogólnie noszenie trochę uciążliwe ale mi pomogło. Niestety zakładanie jak dla mnie bardzo nieprzyjemne.
Ja miałam zakładany taki urologiczny i bardziej mnie wkurzał niż bolał, więc jestem ciekawa czy to coś podobnego
Aga30+
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2015
- Postów
- 1 373
Kolki ma od 2 tyg. życia teraz ma 3 tygodnie i dwa dni i dzisiaj były straszne nie mogłam hej uspokoić. Mąż kupił dzisiaj infcol jeszcze nie stosowałam. Zamówiłam jeszcze te niemieckie sab simplex podobno sa dobre zobaczymy.Dzięki Dziewczyny!!! :* widzę, ze nie jestem sama... rozmawiam z mezem duzo i mnie wtedy przytula i mi tłumaczy wszystko. Wyrzucam wszystko z siebie zawsze, ale wiadomo jest roznie.
Aga30+ a co podajesz na kolki i od kiedy ma???
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
Agula ja tak miałam przy Mai, bałam się z nią zostać sama że sobie nie poradzę, ona praktycznie nic nie spała a jak zasnęła to max na 15 minut i wtawała z krzykiem i piskiem. Bardzo ulewałaa wręcz rzygała to co zjadła a ja umierałam ze strachu żeby jej się nie zakrztusiło.Hej! Dziewczyny nie odzywam sie, bo mam depresje lub jak kto woli szok poporodowy.
Non stop rycze, małą zajmuje się z automatu, czuje sie jak zbedny element nikt nie zapyta co u mnie, jak się czuję.
Mąż ma tydzien wolnego tylko, duzo mi pomaga, ale ja mam takie hustawki nastrojowe a wygladam tak, ze rodzice mnie nie poznali przy wypisie w szpitalu tak ryczałam, ze nie wiedzieli co mi jest.
Boję się zostawac sama z małą, mysle ze sobie nie poradze. Ona 3godz spi a zeby zasneła ponownie to z 1-2godz i marudzi. Daje smoczka i jakos jest. Zasnie.
Mam przez to sporo stresu. Ostatnio mam mysli, zeby wyjsc i nie wrocic...Duzo moglabym pisac. Zazdroszcze tym co cieszą się każdą chwilą.
Jak dojde do siebie to odezwe się!:* trzymajcie się Kochane!
Majeczka nie znosiła smoczka, to była dla mnie porażka, nie znosiła wózka kolejna porażka......
Ty masz męza przy sobie to bardzo dużo, mój ciągle gdzieś...z Mają budowaliśmy mieszkanie wiec on non stop na budowie ja sama w domu z córką.....padałam na pysk z przemęczenia psychicznego...
ale wiesz pamiętam że zawsze miałam w głowię te myśl ze nie mogę się poddać, każde jej spojrzenie jej dawało mi siłę by działać dalej.
Teraz inaczej podchodzę, choć i Ksawery też jest inny, polubił smoczka, lubi spacery a dla mnie to dużo.
spróbuj okłady z kapusty na stan zapalny piersi powinno pomócDziewczyny co na temperature? Paracetamol? Kurka chyba mam zapalenie piersi nawal mleka miałam, później zaczela mnie piers bolec, dreszcze okrutne mialam i było mi zimno.. zdrzemnelam się i teraz tem 38
Napisane na GT-I8260 w aplikacji Forum BabyBoom
Agula, ja też miałam kryzys, tak po tygodniu, przeryczałam noc i dzień. Bolała mnie glowa, cycki, chodziłam w koszuli nocnej, drprecha na maxa, ale malutka mi wszystko wynagradza. Też czuje sie mega nieatrakcyjna, do tej pory chodziłam po domu bez stanika, żeby mi się te piersi goily, jutro wraca młody i musze sie wreszcie ogarnac. No i wizyta tesciow jutro....oni sa ok, ale ja się czuje jak czuje. Dzis bylismy na pierwszym godzinnym spacerku. Moja tez potrafi spac dwie godziny a potem 2-3 przy cycu, ale wiem, kiedy je a kiedy sobie cmoka. Nie rozpakowanym szybkich porodoe zycze!!!!
dziewczyny ale to jest wszytsko naturalne, główki do góry!!! dopiero co urodziłyscie śliczne maleństwa nie wymagajcie od siebie zbyt wiele bo tylko samę wpędzacie się kozi róg!!!Co do depresji również się dołączam [emoji22] jest beznadziejnie. Młoda ma straszne kolki. Nie śpi wcale i ja razem z nią. A w lusterko wolę nie patrzeć wyglądam jak bym wogole nie urodziła jak wielka locha, odrosty do ziemi, nieuczesana nie ubrana no ale jak? Ja się pytam jak dziecko cały czas płacze. Leżę w łóżku z małą albo noszę na rękach zeby się uspokoiła.
ja też wyglądam jak dooopa z za krzoka, ale wstaje przebieram się z piżamy zeby w niej całego dnia nie spędzić i MUSZĘ zrobić mały makijaż!!! jak go robię mimo że mi się nie chce, powtarzam sobie że robię to dla swojego lepszego samopoczucia, dla samej siebie....
Powiem wam jeszcze że jestem sama z małym i z córką, Maja jest mega wrażliwa i uwierzcie że mam większy "problem" z nią niż z małym. Ona bardzo przeżywa pojawienie się braciszka, bardzo mocno przezywa....
Ona jest mega wrażliwą dziewczynką......
dla mnie ciąża była jedną wielką "chorobą" od 1 do ostatniego dnia, w momencie kiedy urodziłam poczułam że żyje, ale udało mi się, przetrwałam dałam radę,teraz mam cudownego synka przy sobie. On jest moim serduszkiem kochanym, uwielbiam go, i wiem że musi być dobrze...
Teraz też jestem sama bo maż w pracy, w nocy wstaje tylko ja bo on o 3 nad ranem wstaje do pracy wiec go już nie budzę, oczy mam na zapałki i w dodatku powróciły dolegliwości żołądkowe wiec obawiam się że niebawem będę miałą anemię ale może wizyta coą pomoże mam za 2 tygodnie.
Cieszmy się że urodziłyśmy w lato, jest długo widno, prawie ciepło, możemy dużo spacerować i łapać wit D, nie wiem jakbym dała radę zimą...
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
Needi ja też czasami zostaje z młodym sama w domu a mąż bierze młodą i idą na rowery czy na plac zabaw, np dziś zabrał ją rano do miasta na zakupy a ja w tym czasie nakarmiłam małego i poszłam spać bo młody usnął, gdyby młoda została to ze spania byłyby nici.Agula gospodarka hormonalna wraca do stanu z przed ciąży. Ja też jestem czasem smutna, bo mąż z Martynką wszędzie się wybierają ale ja zostaję w domu z Mają. Czuję się niepotrzebna i niechciana. Ale wtedy mówię mężowi o tym i proszę żeby mnie częściej przytulal. Albo wieczorem jak maleńkiej ciężko usnąć i chce wisieć na cycu to też jest mi źle. Ale wtedy go wołam. Postaraj się o towarzystwo. Jestem pewna że to minie.
Paracetamol tak. Współczuję pamiętam że to boli, ale swoją drogą mi też ostatnio ciągle zimno.
Ale np popołudniu mąż został z córką a ja pojechałam do sklepu bo były promocje ale w sumie nic nie kupiłam bo jakaś wybredna się zrobiłam;P
oj kochana ja już od 3 tygodni nie śpię....zaczęło się już w szpitalu kiedy 4 dobę nie spałam nawet minuty jak młody się naświetlał, potem tygodniowy ból zeba dał w kość, no i do tej pory nocka w kratkę, ale nie robię już takiego błędu jak z córką, jak tylko jest możliwość idę na drzemkę , sprzątanie czy gotowanie poczeka a sen nie...wiec wybór prosty.Ja chyba zaczynam miec kryzys z niewyspania. Juz plamy widze.nie spie od porodu w zasadzie
no a ja mam trochę zal do mojej rodzinki bo nikt nie chce nas odwiedać...moja mama była tylko 2 razy u nas a siostra raz.......czuje się jakby mieli w nosie wnuka smutno mi z tego powodu....a obiecywali że będą nas często odwiedzać.powiem wam że ja się właśnie boje takiej depresji...raczej nie jestem osobą wylewną i trzymam wszystko w sobie... Staram się myśleć że wszystko będzie dobrze , tym bardziej że mieszkamy z moimi rodzicami i mama bierze urlop od poniedziałku więc przez pierwsze dwa tygodnie nie będę sama
oj kolki znam ten ból, Maje tylko suszarka uspokajała....Kolki ma od 2 tyg. życia teraz ma 3 tygodnie i dwa dni i dzisiaj były straszne nie mogłam hej uspokoić. Mąż kupił dzisiaj infcol jeszcze nie stosowałam. Zamówiłam jeszcze te niemieckie sab simplex podobno sa dobre zobaczymy.
a może coś zjadłaś?
my u Mai stosowaliśmy te niemieckie krople ale czy coś pomogły to nie wiem...
Julka89.89
Cudzie trwaj..
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2014
- Postów
- 6 069
Ja jutro wychodze ( dzieki Bogu!) Byl neonatolog i wychodze jutro juz nawet nie straszna mi kolejna nieprzespana noc. Jesten sama w pokoju, maz jeszcze u mnie jest, maly zjadl butle niestety. Piersi mam miekkie, ani jeden rozmiar mi sie nie powiększyły, tylko sutki pokrwawione. To jest az dziwne ze taki brak pokarmu. W domu poprobuje pobudzac laktatorem i sprobuje sposoby na laktacje. W domu to inaczej niz tu. Dziewczyny brzuch mi duzo zmalal, az jestem w szoku ze to tak szybko sie dzieje. Oczywiscie do normalnego wygladu mi daleko no ale zawsze to jakis plus. Chce wziąć prysznic w donku i ogolnie byc juz,w domu. Juz teraz rozumiem te wszystkie narzekania na szpital po porodzie. To ogólnie chyba wina hormonow,bo bylan pate razy w szpitalu i nigdy tak bardzo jie chcialam wrocic jak teraz. Tez sie bardzo boje zostawac z malym sama, glownie tu bo w domu pietro nizej mam mame i meza to zawsze razniej. Jejku jak ja sie ciesze ze jutro wrocimy
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
Julka ale to ze masz miekkie piersi i się nie powiekszyły to nie znaczy że nie ma w nich mleczka, po prostu młody musiałby sie troszkę namęczyć a na pewno by mleczko leciało...Ja jutro wychodze ( dzieki Bogu!) Byl neonatolog i wychodze jutro juz nawet nie straszna mi kolejna nieprzespana noc. Jesten sama w pokoju, maz jeszcze u mnie jest, maly zjadl butle niestety. Piersi mam miekkie, ani jeden rozmiar mi sie nie powiększyły, tylko sutki pokrwawione. To jest az dziwne ze taki brak pokarmu. W domu poprobuje pobudzac laktatorem i sprobuje sposoby na laktacje. W domu to inaczej niz tu. Dziewczyny brzuch mi duzo zmalal, az jestem w szoku ze to tak szybko sie dzieje. Oczywiscie do normalnego wygladu mi daleko no ale zawsze to jakis plus. Chce wziąć prysznic w donku i ogolnie byc juz,w domu. Juz teraz rozumiem te wszystkie narzekania na szpital po porodzie. To ogólnie chyba wina hormonow,bo bylan pate razy w szpitalu i nigdy tak bardzo jie chcialam wrocic jak teraz. Tez sie bardzo boje zostawac z malym sama, glownie tu bo w domu pietro nizej mam mame i meza to zawsze razniej. Jejku jak ja sie ciesze ze jutro wrocimy
Ale jeśli najadł się i jest spokojny i szczęśliwy to to najważniejsze.
I super że jutro wychodzićie
reklama
Dziewczyny, wiem ze zamilklam ale Mala absorbuje 110% naszej uwagi wszystko jest swietnie, uczymy sie siebie wzajemnie, laktacja sie rozkreca i mala z ochota ssie. Na razie bez wiekszych komplikacji, zastanawiam sie tylko i moze ktoras z doswiadczonych mam po sn mi powie, ile czasu sie krwawi po porodzie srednio?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 692 tys
Podziel się: