Hej Wam,
Fazerkamm- kciuki za Synka
Jeśli chodzi o wątek zamknięty to ja też proszę o dopisanie.
LuckyJuly2016 - mam to samo, ostatnio ciągle mam kiepski humor i chyba własnie powodem jest zbliżający się poród i hormony. Jak się uspokoję i na spokojnie pomyślę o tym na co się denerwuję i co ja tworzę to dochodzę do wniosku, że gdyby nie ciąża nie robiła bym aferki z takiego powodu.
Iwona35 - powodzenia Kochana na bierzmowaniu. Oby nie było tak ciężko wytrzymać w kościele i znalazło się miejsce dla ciężarnej bo z tym czasami kiepsko
Iwonaimaja - dobrze, że jesteś pod stałą opieką i gdyby coś się działo można działać. Trzymam kciuki za bezpieczne dotrwanie do ustalonego terminu :*
Lizzy - z tym znieczuleniem do 14 to nieźle. Szczęściara, która się wyrobi przed 14
Madziolina_p - no to i mój taki posprząta czasami, zakupy zrobi, zmyje, odkurzy. Nie lubi gotować (nie umie nawet za dobrze
) i nie lubi wycierać kurzy i ogólnie tak bardziej dogłębnie porządkować, ale pomaga. Chociaż czasami coś mu wypadnie albo upadnie i nie widzi może się potykać, ale nie sprzątnie.
Ja dzisiaj miałam fatalną noc..co chwile się budziłam, nie mogłam się ułożyć, mam chwilowo strasznie niewygodne łóżko i wszystko mnie boli. Pogoda się zepsuła i koniec prania, ale chociaż poprasuje kocyki, pieluchy, białe i szare ubranka bo to uprane.
Jeśli chodzi o znieczulenie to mam mieszane uczucia, wiem na pewno, że bardzo się boję cc. Bardzo chciałabym urodzić sn no ale jeśli konieczna będzie cc to musi być i to też pewnie przeżyję. U mnie można dostać znieczulenie, ale położna na szkole rodzenia tak mówiła o tym, że odnoszę wrażenie iż oszukują pacjentki, że za wcześnie za późno i w efekcie końcowym nie dają. Stwierdziła, że lepiej im się rodzi jak kobieta nie ma znieczulenia. No cóż...Pewnie spróbuję bez najwyżej będę się prosić później chociaż bardzo boję się tego bólu.
Jeszcze dwa tygodnie i zamieszkamy w swoim nowym mieszkaniu. Już tak się nie mogę doczekać. Teraz mieszkamy wszyscy na kupie w małym domku: ja, Mąż, brat i jego dziewczyna, Mama, Babcia pies i kot
już mam troszkę dosyć powiem Wam szczerze, ale jakoś te dwa tygodnie chyba wytrzymam.
Jeszcze Wam tylko dodam, żebyście się pośmiały jaka ze mnie będzie super mamusia...wiecie jak ja się boję, że nie pokocham dziecka albo dziecko nie pokocha mnie? I najlepsze...boję się że będę zła jak się urodzi bo nie będzie mi się podobał wizualnie. Jak o tym myślę to aż mi szkoda maluszka że tak jego matka sobie myśli...załamka....
miłego dnia bez żadnych dolegliwości Kochane