U mnie dość często jest syn szwagierki. Ona ma depresję i dość często musi do lekarzy, czasami miesiąc w szpitalu a chłopak jest kłopotliwy i reszta rodziny raczej unika pilnowania go. Ja z nim sie dogaduje. Miał podejrzenie autyzmu, później adhd, nic nie zdiagnozowali, stwierdzili taki charkter. Tez mnie próbował na poczatku. Był bunt i że mnei nie cierpi i że ucieka do domu...to mu otwierałam drzwi i ..szedł a ja za nim, tak zeby oczywiście nie widział, z reguły docierał ok 10 m za bramę i wracał wystraszony i spokojny. U mnie je z nami a jak nie chciał wtedy kiedy jest pora posiłków i wołał 15 min po, ze jest głodny to mu mówiłam, że czas na jedzenie minął. Teraz już się nauczył. Tyrania? Zasady, których dziecko podobno potrzebuje najbardziej i wierzcie lub nie on się w domu pyta kiedy znowu go zawiozą do cioci Iwonki a teść mój mówi, że on u mnie jest 180stopni inny niż w domu- spokojniejszy.
Kasiula nie jestem jakimś wcielonym wzorem bo nie mogę- przeszłam bunt nastolatka i szukałam w sobie błędu, więc na 100% nie znam wszystkich recept ale nie było u mnie buntów dwulatka ani przy jedej ani drugiej, choć to dwa różne charaktery, zwyczajnie do nich nie dopuścilismy. Tzn jeśli były to nie te ze scenami na ulicy etc a dwulatek rozumie za co tydzień nie ogląda bajeczki. MOja mając cztery lata powiedziała "wolałabym w tyłek dostać bo szybciej by minęło" jak mąż dał jej szlaban na jej wielbiony rowerek. Ja nie mówię, że moje racje są słuszne, mówie jak się wychowuje u mnie i to chyba działa. Pewnie są rodzice którzy by się pukali w głowę na moje metody bo jest moda na bezstresowe wychowanie, trudno, ja takiego nie uważam za słuszne.
Julka cały czas się włąsnie pocieszam że juz bliżej niż dalej i szczerze mówiąc mam zamiar od 35 tygodnia zacząć takie "szaleństwo" z mężem
żeby to było bardziej blizej
Ta ciąża zdecydowanie nei jest dla mnie stanem błogim a na tekst że to nie choroba wsadziłabym osobie to mówiącej drut kolczasty w tyłek i powiedziałabym to teraz idź sobie z tym do pracy
pomijając zgagę i pieczenia w boku.