reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2016

Needi no co Ty to trudny wiek jest. Ja mam dwulatka i tak mial jeszcze dob2 tyg temu jakos bunt a teraz jest grzeczny odpukac i kochany. Ale jak mi robil scene to ja sie odwracalam mowilam papa i ze nie podoba mi sie jego zachowanie i w koncu przestawal. Konsekwencja przede wszystkim

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Needi biedna współczuję tych stresów.. Ja tez nie mam dzieci jeszcze ale słyszałam że bunt dwulatka może przysporzyć sporo problemów... Trzymam kciuki żeby jak najszybciej minął ten okres. Dasz rade, my babki silne jesteśmy!

Cześć dziewczyny

Kamejka Ty też w szpitalu? Bo nie mogę odszukać posta dlaczego?

A bo ja na wizytowym pisałam:) już miesiąc temu na poprzedniej wizycie moja prowadząca stwierdziła że mam twardy brzuch i przepisała mi magnez i luteinę. I jak we wtorek przyszłam to brzuch jeszcze gorszy, stawiał się przy każdym dotknięciu i dodatkowo oceniła ze dzidzia nisko położona. Więc mnie skierowała na wszelki wypadek bo tu wtedy dają zastrzyki których poza szpitalem nie można zapisać (ale jaki to zastrzyk to nazwy nie pamiętam).

cześć dziewczyny. ile wy piszecie... nie ma szans was nadrobić. ja byłam dziś chwile na mieście. nic sobie nie kupiłam :( ale wydrukowalam juz wszystkie wersje pracy magisterskiej. w sobotę składam a teraz nawet na nią nie patrzę, bo tylko sie błędów doszukuje ;)

No proszę, praca juz wydrukowana :) super sobie radzisz kochana, juz pisałam wcześniej że Cię podziwiam! Ja pamiętam że jak swoją pracę wydrukowałam to zaczęłam przeglądać z dumą i już na pierwszej stronie literówkę znalazłam:p ale się wściekłam hehe :p

Dziewczyny zagadywalyscie coś swoich lekarzy o poród? w sensie ze chcecie rodzic w szpitalu w którym wasz lekarz pracuje? mama dziś do mnie ze czemu jeszcze nic nie zagadywalam lekarza, że powinnam mu już powiedzieć , zapytać o to i doradzić się w którym lepiej ( bo pracuje w dwoch) i mnie zestresowala ze jeszcze nic nie mówiłam

No ja właśnie też nie ale wiem gdzie chcę rodzić (tu gdzie teraz leżę) i tu też pracuje moja prowadząca. Ale to myślicie że trzeba ją albo szpital uprzedzać że się chce tu rodzić? Nie wystarczy po prostu tam jechać jak się zacznie lub ewentualnie jak nadejdzie termin i brak akcji porodowej?
 
Dzięki dziewczyny jesteście kochane.
Ja się boję że to dawanie klapsòw wejdzie mi w nawyk. A właśnie zostawianie jej samej nie przynosi efektów. Pamiętam że też byłam taka jak była mała. Płakałam i miałam wrażenie że nikt mnie nie kocha inie rozumie. Do mnie nikt nie podchodził. A ja nie chcę tak. Chcę żeby moje dziecko wiedziało że jestem, kocham i staram się zrozumieć. I że zawsze przytule, nawet jak wcześniej zarobie.
Najtrudniejsze co muszę się nauczyć w byciu matką to chyba nie cierpliwość a wybaczanie wszystkiego.

Dobrze że jesteście
 
Dziewczyny zagadywalyscie coś swoich lekarzy o poród? w sensie ze chcecie rodzic w szpitalu w którym wasz lekarz pracuje? mama dziś do mnie ze czemu jeszcze nic nie zagadywalam lekarza, że powinnam mu już powiedzieć , zapytać o to i doradzić się w którym lepiej ( bo pracuje w dwoch) i mnie zestresowala ze jeszcze nic nie mówiłam

Julka u mnie np na jednej z pierwszych wizyt wyszło w rozmowie tak naturalnie że skoro wybralam jego na lekarza prowadzącego to chce rodzić w szpitalu gdzie on pracuje a nie w moim w mojej miejscowości. I jak miałam plamienia to też kazał przyjechać do niego do szpitala a nie do siebie☺
Myślę że możesz porozmawiać na następnej wizycie...
 
Nedi wiesz jesteś dzielna i musisz znaleźć jakiś sposób na moja siostrę skutkowało przyszła przeprosił i się tulila i całował a potem jej tłumaczyłam o x czasem wyrosła ;)

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Wiecie że niektórzy mówią że bunt dwulatka nie istnieje...

Gwiazda chyba postaram się trochę bardziej wczuwać się w jej sytuację. Może trochę łagodniej podchodzić. Przecież jak opadnie szał to przypominam sobie że kocham ją najbardziej na świecie. To taka mała ja. A zaraz będzie druga.

Dzięki wam już mi trochę lepiej.

Tak naprawdę to zaczynam szczerze współczuć mężowi:sorry:
 
Dzięki dziewczyny jesteście kochane.
Ja się boję że to dawanie klapsòw wejdzie mi w nawyk. A właśnie zostawianie jej samej nie przynosi efektów. Pamiętam że też byłam taka jak była mała. Płakałam i miałam wrażenie że nikt mnie nie kocha inie rozumie. Do mnie nikt nie podchodził. A ja nie chcę tak. Chcę żeby moje dziecko wiedziało że jestem, kocham i staram się zrozumieć. I że zawsze przytule, nawet jak wcześniej zarobie.
Najtrudniejsze co muszę się nauczyć w byciu matką to chyba nie cierpliwość a wybaczanie wszystkiego.

Dobrze że jesteście
Najgorsze co w tej sytuacji możesz zrobić to obwiniać siebie. Nie jesteś winna, jesteś dla niej Mamą ukochaną i ona sprawdza na ile sobie może pozwolić. Staraj się (wiem, że to trudne) po prostu dać się jej wypłakać a potem za każdym razem rozmawiaj i powiedz, że bardzo ją kochasz i żeby Ci powiedziala dlaczego płakała, albo po prostu ją przytul i powiedz, że ja kochasz. Dawanie klapsów to nie jest najlepsza metoda.... Co do uciekania na ulicę, poszperaj w necie, był kiedyś program Super Niani o tym. Powodzenia i tak jesteś dzielna;)
 
reklama
Do góry