Właśnie sobie zrobiłam przerwę w pracy na przekąśkę
Dziś mam jeden z tych denerwujących dni, kiedy wszystko leci z rąk, nic nie chce działać albo się znaleźć..
Wczoraj sobie z mężem rozmawialiśmy jak nam niewiele zostało do terminu i mąż wspomniał, że skoro my tak niedługo to nasi znajomi powinni zacząć rodzić lada dzień... i wiecie co, dziś właśnie znajoma wylądowała na porodówce
Wykrakaliśmy.
Od rana przeżyłam szok, jak weszłam na wagę, bo kilo ekstra w ciągu tygodnia to niezły wynik
Czuję, że wszystko idzie w brzuch i piersi.
gutka, dzięki za kalkulator. Według niego przynajmniej ta szybująca waga jest w normie.
nafoczka, kciuki trzymam też i ja!
Co do ruchów:
Ja czuję nadal kopnięcia dość mocno, ale w większości takie przemieszczanie się jak większość z was. Czasem też mały jest spokojny, a czasem strasznie się wierci.
Co do zachcianek:
raczej mam takie okresowe obsesje, jak np arbuzy przez ostatnie dwa tygodnie jakoś. Teraz przerzucam się na truskawki, choć marzą mi się maliny
Odrzuca mnie od chudego mięsa - kurczak, wołowina... ale na myśl o tłuściutkiej wieprzowince, boczku, albo smalcu, jak któraś wspomniała, to cieknie mi ślinka
U nas na obiad będzie "gulasz" z soczewicy
Jutro wizyta, więc super się denerwuję i niecierpliwię...