Julka89.89
Cudzie trwaj..
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2014
- Postów
- 6 069
MarymkA kochana duzi zdrowia dla was ! trzymam kciuki za maluszka i za dzielna mamę.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Boże naprawdę? Aż się wzruszyłam, życzę wam dużo siły i wytrwałości.....będzie dobrze musi!!!!!!!Witam Was kochane. Zniklam wracam. Dzis chyba jako pierwsza lipcowa mama powitalam swojego maluszka na swiecie. Jak wiecie pomimo zadnych szans i pomocy lekarskiej odmowilam usuniecia ciazy. I w swieta Zmartwychwstania panskiego moge mowic o moim malym osobistym cudzie...
Teos ma 700 g 33 cm wzrostu 9 pkt Apgar i wielka chec do zycia. Oddycha sam (pomimo bezwodzia/malowodzia od 6 tygodni) i jest bardzo ruchliwy. Jutro badamy narzady i staramy sie przetrwac te pierwsze najtrudniejsze godziny. Choc nieukrywam jestem pelna nadziei...
wybaczcie ze stchorzylam i zniklam. Praktycznie caly ten czas bez WaS przeplakalam i przemodlilam sie. Ciezko bylo mi czytac o Waszym szczesciu gdy lekarze mnie zbywali i nie dawali szanse straszyli kalectwem i deformacjami w najlepszym wypadku! Takze nie ufajcie do konca lekarzom wszystko sie okaze po porodzie. Nie traccie nigdy nadziei. Buziaki dla Was trzymam kciuki za lipcowki!
Witam Was kochane. Zniklam wracam. Dzis chyba jako pierwsza lipcowa mama powitalam swojego maluszka na swiecie. Jak wiecie pomimo zadnych szans i pomocy lekarskiej odmowilam usuniecia ciazy. I w swieta Zmartwychwstania panskiego moge mowic o moim malym osobistym cudzie...
Teos ma 700 g 33 cm wzrostu 9 pkt Apgar i wielka chec do zycia. Oddycha sam (pomimo bezwodzia/malowodzia od 6 tygodni) i jest bardzo ruchliwy. Jutro badamy narzady i staramy sie przetrwac te pierwsze najtrudniejsze godziny. Choc nieukrywam jestem pelna nadziei...
wybaczcie ze stchorzylam i zniklam. Praktycznie caly ten czas bez WaS przeplakalam i przemodlilam sie. Ciezko bylo mi czytac o Waszym szczesciu gdy lekarze mnie zbywali i nie dawali szanse straszyli kalectwem i deformacjami w najlepszym wypadku! Takze nie ufajcie do konca lekarzom wszystko sie okaze po porodzie. Nie traccie nigdy nadziei. Buziaki dla Was trzymam kciuki za lipcowki!