reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

A ja dziewczyny się czuje coraz gorzej. Niedobrze mi czasem i słabo. W pracy ledwo siedzę... Nie wiem czy jutro z rana nie pójdę do lekarza i nie wezmę zwolnienia. W sumie miałam pracować do 29.02 więc już niedługo ale nie wiem czy dam radę i jeszcze jadę do pracy ponad godzinę... Zdecydowanie ta druga ciąża jest słabsza, w pierwszej czułam się o niebo lepiej
Madziolina nie ma co się męczyć, idź na zwolnienie. Ja już od stycznia jestem na zwolnieniu ale głównie dlatego że w pracy mieli już kogoś za mnie i im zależało. Ale cieszę się z tego bardzo bo początki miałam straszne i nie wysiedziałabym 8 godzin przy komputerze
 
reklama
madziolinka Ja tez myślę że bez sensu się meczyc, jeśli masz taką możliwość ja bym korzystała. ... Po co się przemęczac.
 
Dziewczyny, odnośnie bliźniaków to kuzynka męża ma rodzić w maju. Miały być jednojajowe dziewczynki. Niestety w międzyczasie okazało się, że jedno przestało się rozwijać. Nie miało szans na przeżycie po urodzeniu. Koło 20 tygodnia robili jej jakąś operację i "odłączyli“ to dziecko, cokolwiek to znaczy w praktyce. Najgorsze, że wcześniej też już raz ją brali na stół i się poddali, bo dziewczynki były przytulne i poowijane pępowiną i nie mogli się bezpiecznie do nich dostać. Nie znam szczegółów, bo nikt nie chce się dopytywać i rozgrzebywać. Ale dramat to jest niewyobrażalny :-(
 
Dziewczyny, odnośnie bliźniaków to kuzynka męża ma rodzić w maju. Miały być jednojajowe dziewczynki. Niestety w międzyczasie okazało się, że jedno przestało się rozwijać. Nie miało szans na przeżycie po urodzeniu. Koło 20 tygodnia robili jej jakąś operację i "odłączyli“ to dziecko, cokolwiek to znaczy w praktyce. Najgorsze, że wcześniej też już raz ją brali na stół i się poddali, bo dziewczynki były przytulne i poowijane pępowiną i nie mogli się bezpiecznie do nich dostać. Nie znam szczegółów, bo nikt nie chce się dopytywać i rozgrzebywać. Ale dramat to jest niewyobrażalny :-(
Najczęściej się tak dzieje kiedy są w jednym worku owodniowym bo wtedy jest największe ryzyko owiniecia się dzieci pepowina. Ale żeby jakoś odłączac jedno od drugiego pierwsze słyszę. Przeważnie przy jednojajowych wtedy umierają oboje...
Dlatego właśnie te jednojajowe są wysokiego ryzyka wyższego niż dwujajowe...

Az nie mogę sobie wyobrazić rozpaczy rodziców tych dzieci... przykra sprawa

f2w3kw7ihyqz70ec.png
 
Najczęściej się tak dzieje kiedy są w jednym worku owodniowym bo wtedy jest największe ryzyko owiniecia się dzieci pepowina. Ale żeby jakoś odłączac jedno od drugiego pierwsze słyszę. Przeważnie przy jednojajowych wtedy umierają oboje...
Dlatego właśnie te jednojajowe są wysokiego ryzyka wyższego niż dwujajowe...

Az nie mogę sobie wyobrazić rozpaczy rodziców tych dzieci... przykra sprawa

f2w3kw7ihyqz70ec.png

Patuska, właśnie też to określenie o odłączeniu mnie zdziwiło. Tym bardziej, że koło 20 tygodnia to już nie jest takie małe dziecko. Czy ono zostanie jakoś wchłonięte? Czy będzie tam "przebywać " do porodu?
Wizja straszna. Dopytywać będziemy mieć odwagę dopiero po szczęśliwym rozwiązaniu..
 
Z tego co czytałam, to przy jednoowodniowych nawet do 70% ciąż kończy się takim dramatem. Przy dwuowodniowych - ok. 20%. Na szczęście przeczytałam o tym już jak wiedziałam, że mam dwie owodnie, ale i tak mną wstrząsnęło. W zależności w którym momencie ciąży maleństwo się przestanie rozwijać albo usuwają operacyjnie, albo czekają do porodu. Niewyobrażalne jak wielka to tragedia :( to jest głównie powodowane zespołem podbierania i podobno ten podbierajacy, czyli większy dzidziuś jest bardziej zagrożony problemami. Ale już nie pisze więcej o tym, bo nie potrzeba nam tu takich przykrych wątków, a i sama się wtedy nakręcam. Trzeba być dobrej myśli :)

Edit: obumarly płód może się wchłonąć, jeśli to się wydarzyło dość wcześnie, potem nie wchłania się całkowicie tylko się kurczy. Jeśli nie ma niepokojacych objawów, to można czekać do porodu.
 
A ja dziewczyny się czuje coraz gorzej. Niedobrze mi czasem i słabo. W pracy ledwo siedzę... Nie wiem czy jutro z rana nie pójdę do lekarza i nie wezmę zwolnienia. W sumie miałam pracować do 29.02 więc już niedługo ale nie wiem czy dam radę i jeszcze jadę do pracy ponad godzinę... Zdecydowanie ta druga ciąża jest słabsza, w pierwszej czułam się o niebo lepiej


Mam tak samo... Każdy mnie pyta czy w pierwszej ciąży też tak źle się czułam... Ale ja pamiętam, że prawie do samego końca czułam się baaaaardzo dobrze... za to teraz, jestem ciągle zmęczona, wiecznie łapią mnie jakieś infekcje jak nie tam na dole to przeziębienie itd.. Ciągle bym spała albo chociaż leżała :( Całe szczęście staż mi się piątek kończy i będę mogła w końcu odpocząć w domu ( o ile przy moim Młodym można tak to nazwać:p ) i w końcu pójdę do lekarza z tym przeziębieniem bo się wykończę
 
Madziolina_p, Jodełka dolaczam się do Was!!! Zdecydowanie druga ciaza jest o wiele wiele wiele gorsza... u mnie to jest jakas masakra... jak mnie maz nie zostawi a synek nie będzie mnie zle traktowal to bedzie cud... ehhh...

Milego dnia dziewuszki.
 
reklama
Z tego co czytałam, to przy jednoowodniowych nawet do 70% ciąż kończy się takim dramatem. Przy dwuowodniowych - ok. 20%. Na szczęście przeczytałam o tym już jak wiedziałam, że mam dwie owodnie, ale i tak mną wstrząsnęło. W zależności w którym momencie ciąży maleństwo się przestanie rozwijać albo usuwają operacyjnie, albo czekają do porodu. Niewyobrażalne jak wielka to tragedia :( to jest głównie powodowane zespołem podbierania i podobno ten podbierajacy, czyli większy dzidziuś jest bardziej zagrożony problemami. Ale już nie pisze więcej o tym, bo nie potrzeba nam tu takich przykrych wątków, a i sama się wtedy nakręcam. Trzeba być dobrej myśli :)

Edit: obumarly płód może się wchłonąć, jeśli to się wydarzyło dość wcześnie, potem nie wchłania się całkowicie tylko się kurczy. Jeśli nie ma niepokojacych objawów, to można czekać do porodu.
Płód wchłania się w pierwszym trymestrze w drugim się maceruje a w trzecim papieruje.. ale w dwóch ostatnich przypadkach i tak jest wydalony w momencie porodu. Prawda jest jak zauważyłaś ze najczęściej dzieje się to przy jednojajowych jedno bądź dwuowodniowych przez zespół podkradania...niż przy dwujajowych gdzie każde ma swoje łożysko swoją owodnie.

Ciąża bliźniacza każda jest narażona na powikłania w trakcie ciąży i samego porodu...ale miejmy nadzieję na szczęśliwe rozwiązania wszystkich ciąż...pojedynczych jak i mnogich [emoji10]

f2w3kw7ihyqz70ec.png
 
Do góry